reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak czujemy nasze dzidzi :)

Hej Laseczki :-)
Ja niedawno byłam w długiej podróży i powiem Wam że w pierwszą stronę tylko jeden przystanek na siusiu i rozprostowanie nóg i nie było źle jakoś na siedząco mogłam jechać. Ale w powrotnej drodze to myślałam ze nie wytrzymam :baffled: siedzenie miałam prawie już na leżąco rozłożone a to nic nie dało tak mnie Mały walił w żebra (fakt że trochę pojadłam u rodziców maminych przysmaków więc może daltego miał mało miejsca). Musiałam już na lewym albo prawym boku jechać bo inaczej nie dało rady. Do tego wszędzie korki bo cały czas lało jak z cebra, do tego studenci już wracali naprawdę strasznie zniosłam tę podróż i chyba to była moja ostatnia dalsza bo już nie daję rady wysiedzieć. Nawet w tramwaju w piątek miałam problem żeby wysiedzieć tak synuś daje się we znaki :-D
A jak u Was jest z ustępowaniem miejsc w środkach transportu publicznego ? Bo u mnie różnie, mężczyna czy chłopak jeszcze żaden mi nie ustąpił jeśli już to kobiety lub dziewczyny ale też nie wszystkie, niektóre siedzą z uporem maniaka na miejscu przeznaczonym dla matek i udają że nie widzą. A raz zdarzył mi się przypadek że kobietka ok. 60,70 zwrócila innej uwagę żeby ta mi ustąpila. I keidyś z mężem się nabijałam że w niektórych dziwnych miejscach publicznych jak się pojawię to nietkórzy tak się przyglądają mnie i mojemu brzuszkowi ale jak tylko wsiądę do autobusu czy tramwaju to większość dostaje OKNOSKRĘTU :-D
 
reklama
Jak czytam o tym tworzeniu się charakteru to się boję ,bo moje maleństwo od ok 2 tyg. tak sie daje we znaki że szok.Kolejna noc nie przespana bo tylko kiedy poczuje ,że mama chce odpocząć to zaczynaja się figle przez duże F... Wczoraj to myslałam ,że mi brzuch rozerwie a to by znaczyło że bedzie nocnym markiem...o mamo ;-) Kuba ma na nią duzy wpływ ale co zrobić kiedy on śpi...
Chyba ,że to taki trening żebym się juz przyzwyczajała do niespania...:-D w dzień też nie jest lepiej skąd ona bierze tyle siły...:szok:
 
Hej Blue :)

Ja tez juz daleko nie jezdze (tylko do rodzicow ale to 30 km :) Ostatni miesiac jezdzilam w jedna strone do Szkoly Rodzenia autobusem i tramwajem (wracalam z mezem) i tak brakowalo mi w tramwaju toalety! ;-) Co do ustepowania to raczej nie narzekam :) Mezczyzni ustepuja i czasem kobitka ustapi, a przewaznie jest jakies wolne miejsce ktore na mnie czeka.Moze ze 3 razy zdarzylo mi sie ze stalam, ale to raczej w poprzednich trymestrach.
Ostatnio w tramwaju dosiadla sie do mnie babcia i mowi ze w Krakowie jest najwiecej ciezarnych (gdzies wyczytala) ;-)
 
blue- ja jezdze tylko autobusem i to do godzinki drogi, bo tez cierpie na brak toalety w autobusie:-D, a z ustępowaniem miejsca nie jest tak źle bo jak sie dobrze czuje to wchodzę na górę a jak mi sie nie chce albo jet dużo ludzi to zawsze ktoś mi ustąpi miejsca, a jak jest jakaś babcia to ja jej ustępuję a wtedy następuje reakcja łańcuchowa i ktoś mi ustępuje, w autobusach jest duży pożadek gdzie kto powinien siedzieć i gdyby ktoś sie nie stosował to albo ludzie doprowadza go do pozadku albo kierowca:-) , i to jest super,

dziewczyny jak czytam o waszych sloneczkach to az zaczynam sie zastanawiac czy u mnie wszystko ok, bo moja mala nie kopie wcale mocno i czesto , raczej sie przeklada i czasem kopnie, i wypycha sie, a moze te pozniejsze miesiace maja na mysli 9 miesiac, bo ja juz prawie sie lapie
 
możliwe megusek że u Was jest najwięcej w końcu becikowego dostaniecie aż 2 tys. a nie jak w większości miast 1 tys. :-D
ja troszkę się zeźliłam jak się dowiedziałam że w moim szpialu podnieśli stawki nawet nie wiem kiedy ale już chyba parę miesięcy temu tak więc z becikowego zostanie mi 200 zł bo reszta pójdzie na poród w sali jednoosobowej. A jak się staraliśmy o dzidzię to byłam przekonana że ze zniżką będzie 400 zł a nie jak teraz 800 zł.
Mało tego dowiedziałam się że szpitalu w moim rodzinnym mieście gdzie rodziłam córkę ponad 3 lata temu to za poród rodzinny płaciliśmu coś niecałe 200 zł a teraz jest za darmo tylko płaci się za ubranko dla taty.
I tak gadałam z mężem że chyba dlatego że przepisy unijne wymagają że każda matka ma prawo do porodu rodzinnego i to nie jest żadne luksus. Tak więc za poród rodzinny nie mogą pobierać opłat i tam gdzie są w szpitalach sale 1-osobowe to nie pobierają. Ale tam gdzie maja różne sale, to za 1-os. trzeba zapłacić bo to już luksus a za 2,3-os. nie trzeba tylko żeby mieć poród rodzinny to inna rodząca musi wyracić zgodę na obesność innego taty. Co za absurd :wściekła/y: niby każdy ma prawo do porodu rodzinnego ale tak naprawdę nie bo przeciez jak masz sąsiadkę to zapomnij o wspołnym porodzie a ja nie chcesz mieć sąsiadki to musisz płacić :baffled:
 
możliwe megusek że u Was jest najwięcej w końcu becikowego dostaniecie aż 2 tys. a nie jak w większości miast 1 tys. :-D
ja troszkę się zeźliłam jak się dowiedziałam że w moim szpialu podnieśli stawki nawet nie wiem kiedy ale już chyba parę miesięcy temu tak więc z becikowego zostanie mi 200 zł bo reszta pójdzie na poród w sali jednoosobowej. A jak się staraliśmy o dzidzię to byłam przekonana że ze zniżką będzie 400 zł a nie jak teraz 800 zł.
Mało tego dowiedziałam się że szpitalu w moim rodzinnym mieście gdzie rodziłam córkę ponad 3 lata temu to za poród rodzinny płaciliśmu coś niecałe 200 zł a teraz jest za darmo tylko płaci się za ubranko dla taty.
I tak gadałam z mężem że chyba dlatego że przepisy unijne wymagają że każda matka ma prawo do porodu rodzinnego i to nie jest żadne luksus. Tak więc za poród rodzinny nie mogą pobierać opłat i tam gdzie są w szpitalach sale 1-osobowe to nie pobierają. Ale tam gdzie maja różne sale, to za 1-os. trzeba zapłacić bo to już luksus a za 2,3-os. nie trzeba tylko żeby mieć poród rodzinny to inna rodząca musi wyracić zgodę na obesność innego taty. Co za absurd :wściekła/y: niby każdy ma prawo do porodu rodzinnego ale tak naprawdę nie bo przeciez jak masz sąsiadkę to zapomnij o wspolnym porodzie a jak nie chcesz mieć sąsiadki to musisz płacić :baffled:
 
jeszuuuuu... ale to forum dziś śmiga :eek: tak to nie chciało wysłać a teraz mój post poszedł 2 razy sorki... chyba od tych deszczów za bardzo kable namokły :-D
 
o swoich przygodach z ustępowaniem miejsc i przepuszczaniem w kolejkach ( czytajcie wymiotowaniem na środku holu w banku ) już gdnieś pisałam :dry: w ostatnią sobotę stałam jako 17 w kolejce do bankomatu ( z nudów policzyłam ) , zadzwoniłam do męża zeby zrwrócić na siebie uwagę i dosyć głośno powiedziałam , że stanie w tej kolejce zajmie mi jakieś pół godziny o ile wcześniej nie urodzę - nikt nie zareagował .
 
Okropna znieczulica panuje wśród ludzi, ja raczej nie przemieszczam się teraz autobusem więc nie mam takich dościwadczeń.
Ostatnio w kościele starsza pani ustąpiła mi miejsca, a obok niej jakaś nastolatka siedziała.

blue u nas w szpitalu jest tylko jedna sala do porodów rodzinnych, bezpłatnie, ale kto pierwszy ten lepszy, więc do końca nie wiem czy będę miała taką możliwość (i czywiście o ile mój R. się zdecyduje :dry: )
 
reklama
A wiecien zauwazylam ze wikszosc mlodych chlopakow nie ustepuje i takie ciekawe swiata nastolatki maja w d..pie to ze kiedys tez beda w takim stanie ja najwiecej mam jazdy w marketah w kasach z "pierszenstwem" ludzie tak jak by nie widzieli ogromnego napisu ostanio malam dyskusje a bylam jeszce z wozkiem z malym i brzuchem do przodu a ludzie oczywiscie jakies dyskusje za plecami bo odwagi nie maja powiedziec prosto w oczy... swinstwo bronmy sie ja od trzech tygodni nie jezdzilam tramwajem s jutro nie bede miala wyjscia jadac do szkoly rodzenia a fuj:dry: :baffled:
 
Do góry