reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak nauczyć dziecko przesypiania całej nocy?

Wydaje mi się, że tego nie da się dziecka nauczyć... Mateuszek zawsze się budził kilka razy w nocy, a mała Olcia jest od początku spokojna jak aniołek. To chyba indywidualna kwestia.
 
reklama
Proszę o radę...
Moja córcia od piątego miesiąca (za tydzień skończy rok) zaczęła się budzić w nocy po dwa razy na cyca (trzeci i czwarty miesiąc- przesypiała całe noce). ostatnio po kilka razy (nie potrafi sama zasnąć). Przedwczoraj postanowiłam jej nie przystawiać do piersi i...przez trzy ostatnie noce mała budziła się raz, albo wcale! Za to w dzień jest problem, bo zawsze przy cycu zasypiała...A teraz nie chce w ogóle spać...tylko podczas spaceru...
Nie wiem, czy to dobrze, że zaczęłam ją odstawiać...Chciałabym, aby nie miała żadnych problemów emocjonalnych w przyszłości.
 
netefe Bardzo dobrze. Już najwyższy czas zaprzestać nocnego karmienia zwłaszcza jeżeli nie budzie się w nocy. A w dzień usypiaj ja na razie na spacerze z czasem i to się zmieni
 
moja córka od 5 miesiąca przesypia całą noc, sama sie nauczyła :) w nocy jadła 2 czasem 3 razy, z biegiem czasu sama przesypiała kolejne karmienia aż w koncu przestała sie budzic na jedzonko :)
 
Hej dziewczyny mam problem z tym ze moja maja budzi sie w nocy raz do karmienia a po karmieniu nie chce spac tylko lazi po nas lub staje przy lozku.to trwa godz.budzi sie rano o 6 i to juz koniec snu. W dzien idzie spac o 10-12, 14-15,17-18. A spac wieczorem o 20.30. Ostatnio probuje zabrac jej ten jeden sen o 14-15 o idzie spac od 16-17 ale jest jej bardoz ciezko wytrzymac marudzi i placze bo chce spac. Ale od tej pory jak budzi sie do jedzenie to zasyna normalnie ale w tym problem ze wstaje teraz po 5. Sama nie wiem co robic bo to chyba przesada o tej godzinei wstawac. Macie moze jakies pomysly jak to zmienic? Przeczytalam wlasnie ksiazke kazde dziecko moze nauczyc sie spac ale nei wiem czy jestem gotowa na ta metode
 
Czy książka "Każde dziecko może nauczyć się spać" to ta, w której nie reagujesz przez ileś tam sekund i każdego dnia wydłużasz? Ja jestem zdecydowaną przeciwniczką tej metody także nie powiem czy się sprawdza czy nie.. uważam, że są sprawy kiedy należy być twardym i nie reagować - jeśli dziecko wymusza itp - ale jeśli chodzi o spanie czy np. smoczek uważam, że na każde dziecko przychodzi czas.
Anetko - a ile twoja dzidzia ma miesiecy? Zakładam, że dośc dużo skoro wstaje już ;) Jeśli tak to zasada nr 1. jeśli dziecko nie zaśnie najpóźniej o 15 (u nas to jest 15:30 akurat ;) chyba, że Oskar jest chory to daje mu fory ;) to nie śpi już do wieczora. Dziecko na spanie w nocy musi być zmęczone - ale nie wykończone bo nie zaśnie ;).

A teraz kilka słów ogólnie od mamy, która nie ma problemów ze snem swojego dziecka :) Nie wiem czy pomoże to matkom, które karmią butelkami, bo ja małego karmiłam piersią do 8 miesiąca, ale u mnie te zasady sprawdziły się i w tej chwili nie mamy żadnych problemów z zaśnięciem i mały śpi od 8 do 8 (i już pomału ucze go, że w sobote może zostać do 21 ale wstajemy o 9 ;)

1. Oskar od urodzenia był nauczony, że karmienie nocne tylko po ciemku (jak już trzymał sam główkę to wyeliminowałam nawet lampkę nocną) i w całkowitej ciszy
2. Po kaermieniu pion ew. na brzuszek żeby beknął i do łóżeczka (Ja go szybko przeniosłam do swojego łóżka z własnego wyboru, ale stosowałam tą zasadę nawet kiedy spał jeszcze w łóżeczku ze szczebelkami) i szłam spać - nie interesowało mnie co on tam robi mógł se nawet czytać książkę ;p W dzień przyznaje nosiłam, targałam woziłam, różne rzeczy żeby szybciej zasnął i dał mi trochę czasu dla siebie ;) ale w nocy OD URODZENIA nic. I teraz gdy śpi obok mnie i zdarzy mu się obudzić w nocy siada patrzy w strone okna widzi, że ja śpię (ewentualnie udaję :) i kładzie głowę z powrotem na poduszce.
3. Jak skończył 10 miesięcy zaczęłam wprowadzać hałas do jego pokoju tak by nauczył się zasypiać sam potem w dzień kiedy w domu jest harmider ;) I teraz mam włączonego na maxa laptopa oglądam sobie film a on powariuje z 10 minut max, odwraca się na bok i zasypia.
4. No i od kiedy skończył rok przeniosłam jego drzemki w dzień z wózka do łózka. Pierwszy tydzień przenosiłam go już śpiącego, żeby budził się u siebie. W drugim jeśli płakał to go przytulałam, jak nie przechodziło to przenosiłam do wózka i tam usypiałam. W końcu po dwóch tygodniach gdzieś zaczął zasypiać sam w łóżku (Tu ważna adnotacja - SAM nie równa się sam w pokoju, bo ja lub babcia leży koło niego aż nie uśnie). i teraz nawet nie chce patrzeć na wózek a cop dopiero zasnąć w nim ;)

Najważniejsze - uczyć dziecko od urodzenia ! (nie znaczy nie dawać jeść, są dzieci, które będą się budzić nawet do półtora roku na jedzenie, zastępowanie posiłku piciem jest bez sensu bo wtedy dziecko już zawsze będzie się budzić na picie. Po prostu trzeba zastąpić mleko kaszką, albo np chlebkiem z paróweczką, czymś co dziecko wolniej trawi.) ;]

pozdrawiam ;)
 
patrynia zgadzam sie z Toba w wiekszosci, ALE! polecam ksiazke 'Usnij wreszcie', moje dziecko blyskawicnie nauczylo si samo zasypiac w ok 7-8 miesiacu zycia, 2 dni meczylismy sie w dzien i wieczorem az w koncu zalapal, ze samemu tez sie da, bez bujania na rekach...
Dziecko wkladane w porze drzemki czy spania do lozeczka, buziak, papa i zamykamy drzwi, oczywiscie tlumaczymy ze tu sie spi itd. Oczywiscie dziecko zszokowane, placze, wchodzimy, uspokajamy na rekach albo glaskaniem, wychodzimy i tak nawet do 10 razy, nie lamiemy sie!!!! 2 dni czyli 4 usniecia i moj zalapal. Dzieki temu drzemki w dzien trwaly 2 h a noce przesypial cale:) sama z przyzwyczajenia dawalam mu jesc ok 4 rano, dzieki temu mi dluzej spal, ale szybko kapnelam sie ze on wcale sie nie budzi na jedzenie tylko tak poprostu. Jak go przestalam karmic to przestal sie budzic:)
Halas do pokoju? moj od poczatku wiedzial, ze jak jest drzemka to jest jego czas relaxu, wiec jest w miare cisza w domu:) zamykalam mu drzwi i zajmowalam sie czyms innych w salonie. Dzis moze spac przy kazdym halasie.
Jak juz jadl wszystko to dawalam mu normalna kolacje ok 18 (zadnych parowek!! do dzis zreszta i dlugo jeszcze mu nie podam-zreszta sam by nie tknal) a pozniej flache z kaszka:) rano jak sie przebudzil ok 6-7 wypijal flache i spal dalej:) do dzis czasami tak ma, choc poranne flachy powoli eliminuje z lenistwa;)
Ale jak Was czytam to odechciewa mi sie drugiego maluszka;)
 
ja napisze ze swojego doświadczenia, poki co mały maksiu ma prawie 7 miesiecy i w miare sie "uregulował" (w moim tłumaczeniu jest lepiej niż było:))

maks do 4 miesiaca wisial na cycku non stop, nawet jak go nakarmiłam a on nie dojadł to musiałam wracac ze spaceru bo butla byla bee, przerobiłam kilka firm i nie chciał, o smoczku też zresztą nie było mowy ( do dzis nawet), z czasem nauczył sie pic soki z butelki i jakos poszlo z mlekiem, ale na mm tez nie przesypiał nocek, budzil sie jak na cycku co 2-3 h

z czasem zaczełam zageszczac mleko na noc kleikiem ryzowym lub kukurydzianym i starałam sie wyregulowac mu godz spania w dzien i jest tak, ze spi ok 10-11 ( bo jak z zegarkiem w reku budzi sie o 5 i nie daje rady juz zasnac) i potem ok 14-15, czasem 16 zalezy ile spi wczesniej (zdarza mu sie tylko drzemka 20minut a czasem spi 2h), potem kapiel o 19 i 19.30-20 i spi. W międzyczasie budzi sie raz na piciu ( nie zeby pociumkac tylko faktycznie wypija 150 soku i zasypia, mleka nie chce wtedy bo jak mu sie mleko da to zaraz sie drze i sie budzi) i o 3 jest cycek, pobudka o 5... i tak jest niebo lepiej i wiecej spie niz wczesniej bo pobudki co 2h i rozpoczecie dnia o 5 zmasakrowało mnie zupelnie po tych nockach

halas nie ma znaczenia, mieszkam przy ruchliwym miejscu i maly sie nie budzi

nasza kuzynka z kolei od urodzenia na butli jak z zegarkiem w reku spi od 19 do 7 rano i w dzien po 2,5h i nikt przy niej nie majstrował :) jestem zdania ze to tylko nasze checi wysypiania sie wkoncu tak nas zmuszaja do kombinowania, co dziecko to opinia i inne zachowanie, znajoma wychowala 5ro dzieci i kazde do 1,5 roku budzilo sie w nocy na jedzenie i smoczki, picia i inne proby konczyly sie fiaskiem
 
Widzę temat nie odświeżany dawno jak tam mamusie pociechy starsze śpią już w nocy bo jestem ciekawa??Sama mam 3,5 miesięczną córkę chodzi w miarę regularnie spać bo ok 19-19.30 po kąpieli,karmieniu itp ale w nocy....no właśnie nie ma reguły potrafi spać do 4 rano obudzi się na jedzenie i śpi do 6 a czasem budzi się już o 24 na karmienie potem o 3 i śpi do 6 rano więc nie wiem niestety od czego to jest uzależnione ;/ poza tym ten sen tzw już ranny jest niespokojny,kręci się wierci stęka itp(jest na butli tak a propo) dodam że w dzień ma ze 3 drzemki ale dosłownie po 25 minut.A jak u Was unormowało się z wiekiem???
Pozdrawiam :)
 
reklama
Droga bombelq powiem Ci że z tym spaniem nie ma reguły. Ehh od 2 tygodni chodzę jak zombi niewyspana zmęczona nocnymi ekscesami mojej 8 miesięcznej córeczki. Nie wiem co się dzieje budzi się co 2 godziny raz budzi się wyspana i gaworzy a innej nocy budzi się z krzykiem za każdym razem. Ząbki póki co nie idą. Więc nie wiem co moze być tego przyczyną. w nocy dostaje pić potrafi wypić 300 ml!!!!!!! dopiero nad ranem dostaje 180ml mleczka z kaszką i śpi do 7:30. I nie wiem skoro potrafi wypić tyle to co znowu mam wrócić do podawania jej mleka w nocy???? A już tak pięknie spała budziła się ok 2 dałam pić troszkę i spała do rana. Doradźcie co robić. W przyszły tyg wybierzemy się w tej sprawie do lekarza chyba bo ileż można nie spać :( aaa i czasem w nocy budzi się przez to że ją brzuszek boli (tzn nie może puścić bączka jak już puści jest ulga) i nie wiem skąd te bóle bo nic nowego nie dostaje a w ciągu dnia jest wesoła i nic ją nie boli.
 
Do góry