reklama
Asioczek no to nie szalej za bardzo, choć pewnie z Mają ciężko Ci uleżeć;-)
ja dzisiaj dostałam takiego ataku astmy...myślałam że umieram
ale to moja wina...jak skończyłam karmić miałam pójść po leki (odstawiłam w ciąży i na karmienie-choć moja alergolog była przeciwna temu)..no ale do tej pory się nie wybrałam...mam ataki po wysiłku...a że mi ziemię przywieźli to ją rozwoziłam taczkami
no i prawie odjechałam.głupia koza ze mnie..
ja dzisiaj dostałam takiego ataku astmy...myślałam że umieram



a ja podle dzisiaj od rana
strasznie się pokłóciłam z małżem (tzn on się pokłócił;-)),a później się okazało że ścieki nam kotłownię zalewają
okazało się że facet ciężarówą wjechał na rurę, a że było miękko-- pękła.
no i siedzę brudna i nie mogę korzystać z toalety a sąsiad z małżem coś kombinują z tą rurą....mam nadzieję że skutecznie bo długo nie wytrzymam




no i siedzę brudna i nie mogę korzystać z toalety a sąsiad z małżem coś kombinują z tą rurą....mam nadzieję że skutecznie bo długo nie wytrzymam


reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 526
- Wyświetleń
- 53 tys
Podziel się: