Marlenka
Marcowa Mama 2006
- Dołączył(a)
- 31 Sierpień 2006
- Postów
- 1 503
MAGGUSIA Ja zostawiłam kilka malutki ubranek na pamiątkę, tak jak smoczuś, czy pierwszą grzechotkę. Trzymam w pudełku dla synka.
Od czasu do czasu próbuję coś sprzedać, żeby w zamian kupić mu coś nowego :-)
Wczoraj miałam niezłego dołka. Ł. dostał jakiegoś szału i wrzeszczał, stukał głową o podłogę i za nic nie dał się przytulić. Najgorsze, że przez to wszystko przechodzę sama i nie jestem przekonana w takich sytuacjach o skuteczności klapsów. Dlatego nawet nie mam, jak się poskarżyć, żeby znów nie słuchać rad typu klaps w tyłek i koniec. Najchętniej bym wtedy wyszła chociaż na 10 minut, a tu nie ma takiej możliwości.
Od czasu do czasu próbuję coś sprzedać, żeby w zamian kupić mu coś nowego :-)
Wczoraj miałam niezłego dołka. Ł. dostał jakiegoś szału i wrzeszczał, stukał głową o podłogę i za nic nie dał się przytulić. Najgorsze, że przez to wszystko przechodzę sama i nie jestem przekonana w takich sytuacjach o skuteczności klapsów. Dlatego nawet nie mam, jak się poskarżyć, żeby znów nie słuchać rad typu klaps w tyłek i koniec. Najchętniej bym wtedy wyszła chociaż na 10 minut, a tu nie ma takiej możliwości.
