reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jaka chusta na początek?

czesc dziewczyny, na tym watku jestem po raz pierwszy, potrzebuje porady.Posiadam chuste elastyczna wiazano z firmy chusta.pl moj synek ma 3.5 m czy nadal moge go w niej nosic (wazy 6.5kg)?
Znaczy sie w sumie to tylko p domu mialam go kilka razy ale chcialabym zaczac juz np wychodzic do sklepu...
Prosze o porady
 
reklama
wiesz co...ja w elastycznej tej firmy nosiłam jeszcze z miesiąc temu jak młoda ważyła 9,5 kg... ta chusta niby jest elastyczna ale sie nie rozciąga tak łatwo... producent twierdzi że można w niej nosić nawet 15 kg dzieci....
ale to elastyczna chusta i teraz to już przy motaniu bym się chyba ugotowała....
 
Moja córa ma 2mc, postanowiłam od razu zainwestować w tkaną chustę, po przeczytaniu caąłej masy info na ten temat zdecydowałam, że chusta będzie "firmowa" w sensie sprawdzona, godna zufania:tak: ale kupiłam uzywaną Hoppediz na allegro co złagodziło trochę cierpienie portfela. Polecam inwestycję w tkaną szmatkę, wiązanie nie takie straszne:-)
 
W sumie taka chusta, to naprawdę fajna rzecz, ale zastanawiam się czy bardziej bezpiecznym np. dla postawy dziecka nie jest takie usztywniane nosidełko., Widziałam coś takiego jakiś czas temu, w sumie drogie nie jest, może odrobinę od tych zwykłych materiałowych chust. Co wy o tym myślicie?
 
jeżeli nosidełko to tylko ergonomiczne i tylko od momentu w którym dziecko trzyma głowę. Na rynku niestety jest wiele nosideł, które twierdzą, żę są ergonomiczne i dopasowują się do dziecka - a tak niestety nie jest. tu opis jak nosić dziecko w nosidle ergonomicznym http://klubkangura.com.pl/kangur/wolisznosidlo.pdf
Nie każdemu musi odpowiadać owijanie się w pięć metrów materiału. Jednak czasem szukamy szybkiej pomocy do noszenia, zwłaszcza kiedy dziecko staje się coraz cięższe lub planujemy dłuższą wyprawę w miejsca gdzie wózek mógłby być niefunkcjonalny. Naturalnym wyborem wydaje się wtedy nosidło, ze względu na prostotę obsługi. Warto zastanowić się nad wyborem takiego nosidła, które zapewni fizjologiczną pozycję naszemu maluszkowi. Małe dziecko ułożone na plecach
naturalnie podnosi nóżki, a unoszone z leżenia automatycznie je podkurcza, jakby spodziewając się umieszczenia na biodrze. Jeszcze niedojrzałe stawy biodrowe mają
optymalną pozycję do rozwoju wtedy, gdy są ugięte i lekko odwiedzione.
Dlatego decydując się na wybór noisdełka powinniśmy zwrócić uwagę czy zapewni ono właściwe ułożenie dla stawów biodrowych i kręgosłupa maluszka.
Nogi dziecka nie mogą zwisać w dół – będą wtedy obijać o ciało noszącego. Między jego nogami powinno być tyle materiału, aby mógło przyjąć wygodną pozycję
z naturalnie podgiętymi nogami. (idealnie jest jeżeli nosidło ma możliwość regulacji szerokości panelu między nogami dziecka) Materiał nosidła musi być na tyle miękki, żeby zapewnić dziecku fizjologiczne lekkie zaokrąglenie pleców. W przeciwnym wypadku proste plecy oraz zwisające w dół nóżki spowodują, że ciężar ciała będzie opierał się głównie na kroczu malucha.
Nosidło powinno dać się tak wyregulować aby dziecko nie odstawało od noszącego.
Wybierając nosidełko należy zwrócić uwagę czy jest odpowiednie dla wieku dziecka, bo nie we wszystkich nosidłach można nosić dzieci, które nie siedzą samodzielnie ( w tej chwili najlepsze dla najmłodszych są trzy nosidełka - bondolino, marsupi oraz ONOnatural) . W razie wątpliwości warto poczekać, aż maluch nauczy się samodzielnie siadać. W prawidłowo dobranym nosidle, mamy wrażenie, że dziecko na nas leży jak przyklejone, nie wykrzywia się na boki, plecki ma lekko zaokrąglone, nóżki ugięte pod siebie (kolanka powinny znajdować przynajmniej na wysokości pupy - tak jak w chuście), lekko odwiedzione, a pod pupą dziecka znajduje się taka ilość materiału, że sięga on aż pod kolanka dziecka, nie pozwalając na ich bezwładne zwisanie. Usztywniane nosidło spowoduje, ze dziecko będziemy musieli włożyć do "FORMY" co spowoduje niefizjologiczne wyprostowanie kręgosłupa malucha i zbyt mocne jego obciążenie.
 
ja sie zastanawiam nad kólkową chustą, mój synek ma 3 miesiace ,ale jest długi i ciężki i na rękach już nie mam siły go nosić wygląda jak 6 miesieczne dziecko
 
reklama
Moja córa ma 2mc, postanowiłam od razu zainwestować w tkaną chustę, po przeczytaniu caąłej masy info na ten temat zdecydowałam, że chusta będzie "firmowa" w sensie sprawdzona, godna zufania:tak: ale kupiłam uzywaną Hoppediz na allegro co złagodziło trochę cierpienie portfela. Polecam inwestycję w tkaną szmatkę, wiązanie nie takie straszne:-)

Moim pierwszym zakupem było nosidło kołyskowe Red Castle, które kupiłam jeszcze przed urodzeniem córki. Wiązanie chusty wydawało mi się takie skomplikowane..., ale niestety córa po włożeniu do nosidła wszczynała bunt. Moja córcia ma teraz ponad 4 miesiące i od dwóch już noszę ją w chuscie właśnie Hoppediz- skośnie tkanej, ultracienkiej. Sądząc po reakcjach Małej - rewelacja dla noszonego:-) i noszącego:-):-):-)! Moja chusta ma 5,4 m długości-nosimy na zmianę z mężem i dlatego zdecydowałam sie na zakup dłuższej wersji. Chusta zapewnia prawidłowe ułożenie dla kręgosłupa i bioderek dzieciątka- do ukończenia 6 miesiąca nosimy w pozycji kieszonki-brzuszek do brzuszka- a noszącemu wolne ręce.Nie muszę Wam chyba pisać jaką bliskość zapewnia nam ten sposób noszenia. Kupiłam nową chustę, ale pewnie do używanych też dołączna jest obrazowa instrukcja wiazań.Po 3 "zaplątaniach" wiazanie nie jest już takie straszne.Wspomnę jeszcze, że piorę chustę w pralce, w 40 stopniach i wszystko jest ok. Kolory sie nie spierają, jakość materiału wciąż taka sama. Zachęcam Wszystkie Mamusie do " chustomaniactwa". Pamietajcie, że do chusty zakładamy dzidziulom jedną warstwę ubranka mniej niż do wózka. Miłych przygód z chustami;-)
 
Do góry