Moje dziecko nie polubiło tych smakowych kaszek dostępnych w sklepach (w pierwszym roku dostawałyśmy próbki różnych kaszek, mlek, deserków itp).
Kupiłam na necie zwykłą kaszkę jaglaną, bez mleczną i taką dawałam córci - bardzo ją polubiła, od razu - jadła samą kaszkę, czasem jakiś owoc dodawałam. Wybierałam kaszki bez mleczne, bezsmakowe - składające się z samych zbóż - na necie są dostępne.
Córcia przez prawie 20 miesięcy była karmiona piersią - stąd mój wybór kaszek bez mleka. Jak zakończyłyśmy naturalne karmienie, to obecnie rano je kaszke mleczną, zbożową (na ok 60 ml wody) a wieczorem wypija mleczko (ok 60-90 ml) - nie jest tego dużo, ale jej widać wystarcza. Poza tym robię też kaszę jaglaną z suszonymi owocami, bakaliami, je jogurty naturalne z płatkami różnymi (owsiane, żytnie, orkiszowe itp).
Oczywiście słodkości również - ale jestem za domowymi wypiekami, u nas często pieczemy jakiś placek

Grunt to zdrowy rozsądek

Wszystko jest dla ludzi, trzeba jedynie rozsądnie dawkować ilości
