Jeremek od około dwóch tygodni wspina sie wszędzie.... dzis próbował nawet chodzić przy łóżku, tzn niezdarnie posuwał sie naprzód trzymajac kurczowo sofy.... Oczywiscie ja jestem cała wystraszona, ze sie zaraz uderzy itp....
W zeszłym tygodniu mielismy problem z biegunkami i wymiotami ... Przetrwaliśmy ale przyplątał sie silny kaszel, dusznosci i świsty przy wydechu.... Nebulizujemy sie inhalujemy sterydy i mimetyki poszły w ruch... na razie dajemy rade i oby nie było gorzej....
Dziś zauważyłam ze Jeremek nasladuje dzwieki ... myslałam ze to zbieg okolicznosci, ale razem z starsza corcia przetestowałysmy małego.... Mamy ta ta , da da, jest tez na na (to jest sandra) aj aj (mikołaj)
Mikołajek tez zaczął wołać dzis, idac przykładem Jeremka sandre, brzmiało to san-da ... ciesze sie, bo mamy kłopoty z mowa czynna u Mikołajka....
I to tyle w wielkim skrócie
Chciałabym Wam jeszcze złożyć życzenia..... zdrowych , zdrowych, zdrowych świąt.... bo jak zdrowie bedzie to wszystko inne powinno sie ułozyc...
Dziekuje Wam ze tu zaglądacie i cieszycie sie razem ze mna postepami Jeremka i wspieracie i służycie doswiadczeniem i madroscia... to bezcenny dar- dziekuje Wam....