reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jeremi 29 tydzien , 1590g

Dzis rano mały mnie niezle wystraszył...
Przebieram mu pieluszke a tu jedno jaderko dwa razy wieksze i twarde... mysle sobie ze to cholerka jakas przepuklina .... ale jąderko powiekszało sie ... Pojechalismy do szpitala i akurat na oddziale był lekarz który pamietał Jeremka i nas z intensywnej terapi... ogladało go dwóch lekarzy ... podświetlali to jąderko i okazało sie ze to wodniak..
Jestem w szoku bo Mikołajek tez miał wodniaka, ale jaderka nie powiekszały sie nie były takie twarde....
Badz co badz ciesze sie ze to nie przepuklina pachwinowa ... wodniak mamy nadzieje ze tak jak u Mikołaja wchłonie sie ...
Korzystając z okazji poprosiłam o to aby zbadali Jeremka i opowiedziałam mu o jego oczkach i na szczescie maluszek tez otworzył oczka i zaprezentował swoje spojrzenie które spędza mi sen z powiek....
Pani doktor powiedziała ze to moze byc taka jego uroda, ze tu sie nic złego nie dzieje .. Poszukała dokumentacji medycznej Jeremka i potwierdziła ze nigdy nie miał wylewów dk, ze okulista badał go w sumie 3 razy tez nic nie zauwazył ... no i w koncu mnie uspokoili ... w sumie spedzilismy w szpitalu 5 godzin, ale zbadali dokładnie maluszka ... porozmawialismy ze znajomymi z intensywnej t pielegniarkami. Jeremek waży 3640 juz niezły klocek z niego :)
Dziewczyny wy tez sie tak przejmujecie, czy tylko ja jestem taka panikara ?
Mój m mówi ze jak nie przestane sie tak zadreczac to nie dożyje do 18tych urodzin naszych chłopców
 
reklama
Chyba każda mama, na pewno te forumowe;-) podobnie by zareagowały na powiększone jąderko.
amethys nie wiem czy dobrze to ujmę ale wszystkim się wydaje że wychowanie 3, 4 czy 5-dziecka to już rutyna dla nas, tymczasem ja przy ostatniej trójce więcej panikuje niż przy pierwszym:-D mąż tez już czasami ma ciężko ze mną wytrzymać;-)
A u Ciebie widzisz, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej wyjaśniła się sprawa z oczkami i możesz być spokojniejsza
 
Beti33 jak tak sobie wspominam moje pierwsze dziecko to ja nawet nie wiedziałam co to jest napiecie mięśniowe nie mówiac o wylewach dk i syndromie parinauda...Jakos takie oczywista mi sie wydawało to ze mały usmiecha sie chwyta rączkami, sam siedzi.... totalna beztroska....
I wiesz co ... masz racje tu nie ma mowy o rutynie ... ja sie czasem czuje jak dziecko we mgle ... później jak dzieć jest starszy to owszem wspomina sie starszaki ale raczej myslac o śmiesznych słówkach i beztroskim zachowaniu....
Oiswiec juz nie osiwieje bo siwa jestem... a m to sie juz nic nie odzywa bo jak mam stresa to zachowuje sie jak wściekła kwoka .. masakra :)
Na dzien dzisiejszy rozkoszuje sie upalna pogoda , słoneczkiem ... Jeremek pierwszy raz wystepuje w krótkich spodenkach ... bo Mikołaj juz od kilku dni biega w samym pampku....
Pozdrawiam serdecznie
 
Relaksujcie sie relaksujcie:tak: po tak nerwowym okresie nalezy Wam się.
Ja za to na głowe dostaję, "ciągle pada":-( i nie zapowiada się na poprawę w najbliższych dniach.
Szymon przez to wszystko ospały ale wyspac sie nie może bo Mati zachowuje się jak dzikus zamkniety w klatce - nie ma gdzie wyładowac energi, wykrzykuje jakies piosenki i kopie piłkę, Aleks ogólnie rozdrażniony jest w taką pogodę.
M A S A K R A:wściekła/y:
 
Dzieć dzis spał w nocy w miare normalnie ... tzn. tatus uspił na własnym brzuchu małego po jedzeniu w tym czasie ja juz spałam bo padam na twarz wieczorami..... Tatuś odkładając do łózeczka zapomniał ze w nocy małego nie kładziemy na brzuchu( troche sie obawiam) i połozył na brzuszek.... efekt taki ze Jeremek spał bite 3 godziny... obudził sie o 1 dałam cyca ponosiłam po jedzeniu bo brzuszek bolał, połozyłam na brzuchu i znowu strzeliło 3 godziny....alez dzis jestem wyspana
Jeremi nawet na spacerze spi na brzuchu... troche sie obawiam bo naczytałam sie ze czasem dzieci jak śpią na brzuszku moga byc niedotlenione ale co ja mam zrobic jak małe inaczej nie chce
 
Amethys, mój Franiu zasypiał tylko na brzuchu. Ja wyladowałam z nim w szpitalu w 8 mies lekarze byli przerażeni, bo SIDS itd. Ale on zasypiał TYLKO na brzuchu, na plecach za cholerę. Ja sie czułam spokojna jak spał na brzuchu bo przynajmniej wydzielina go nie przytykała, miał monitor oddechu, więc.. Rozmawiałam o tym z nasza pulmonolog jak mały miał koło roku, powiedziała mi, że to normalne u dzieci z dysplazją oskrzelowo-płucna czy generalnie problemami oddechowymi, bo na brzuszku leżąc dzieci maja lepsza saturację. Może własnie dlatego mały Ci dzis tak ładnie przespał??
 
reklama
Jeremek spi juz tylko na brzuchu...
Mamy snuza go, monitor oddechu wiec jestem w miare spokojna.... Brzuszek pobolewa go ale juz mniej... Wyeliminowałam z diety sok pomaranczowy, mleko i sery... i jak na razie jest lepiej....
I tak dla odmiany Mikołaj ma wysypke.... tzn miał wysypke potem mu ładnie zeszła, ale tylko na kilka dni i znowu od poczatku, z ta róznica ze wczoraj wysypało go na dłoniach ... wewnetrznej stronie i ta wysypka była, jest bardzo sewdząca... zastanawiam sie czy to nie Rumien zakazny????....
Wysmarowałam go kremem który dostałam od naszego lekarza rodzinnego (pozal sie Boze) i jakby swedzi mniej.... Jutro jedziemy do polskiej kiniki do naszej pani doktor.... zastanawiam sie czy powiekszajace sie od czasu do czasu jąderko Jeremka to faktycznie wodniak .... powieksza sie zawsze jak mały prezy sie i ma kolke... obrzmiałe jest nie tylko jąderko ale tez pachwina i wzgórek łonowy(tak sie to chyba nazywa ale nie wiem czy u chłopców )
Mielismy jechac do lekarza we wrzesniu jak Jeremek troszke podrosnie i bedzie mozna ocenic jego rozwój no ale ja juz nie wytrzymałam.....ręce mi opadaja na myśl o tutejszych lekarzach rodzinnych... czasem mam wrazenie ze moja wiedza internetowa jest bogatsza od ich akademickiej..... tylko sie rozpłakać:no:
 
Ostatnia edycja:
Do góry