reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kącik małego smakosza

Ja pasztetów sklepowych tez nie daję jeszcze,jedynie szynkę z górnej półki albo jak sama upiekę,ostatnio kupiłam malemu parówki Morlinki te malutkie i zajada.Myślę,że raz na jakiś czas są ok.No i marzy mi sie właśnie zrobienie samej pasztetu,choć wydaje mi się że to ciężko,a ja najlepsza w te klocki nie jestem:-p
Jeżeli chodzi o mleko,to je dwa razy -rano i wieczorem butlę,o ile nie ma akurat buntu mlekowego,który jest zawsze przy początkach nowych ząbków.
 
reklama
CZARODZIEJKA odnośnie parówek to poszukaj sokołowa takich o nazwie "parówki z szynki" bo tam jest 93% mięcha (już kiedyś o nich pisałam ;-)) ja na nie poluję i jak trafię to jednorazowo kilka opakowań biorę, bo dosłownie jak ciepłe bułeczki się rozchodzą. A te dzieciowe parówki to mi nawet babka w sklepie doradzała, zebym brońcie tego dziecku nie dawała, bo patrząc na skład to tam mięsa raptem 20% jest a reszta to MOM i wszelkiego rodzaju "E" :no:
odnośnie pasztetu to mi mama robi ;-):laugh2::rofl2: bo dla mnie to za trudne jest jeszcze. Ale Alicja pasztetu też niet. Ostatnio jej ulubionym "daniem" są kanapki z masłem, miodem z lipy i na to serem białym. Dzisiaj całą bułkę z taką "nakladką" zjadła i jeszcze chciała ale miód się skończył a że ten też nam rodzice porosto "ze wsi" załatwiają to szybko takowego smakołyku nie dostaje gdyż ja miodu sklepowego nie toleruję...
 
Ostatnia edycja:
margerrita ja długo tak miałam i jeszcze od czasu do czasu odzywa się taka fanaberia mojego dziecka, że tylko te ze słoiczka są OK
makuc ja w carrefour kupuje te parówki i gdybym miała podawać małemu parówki to na pewno te
 
ooo to może i ja do carrefoura za nimi zajrzę :laugh2: bo u nas w pobliskich sklepach ich niet. Ja te szynkowe parówki daję młodej max. 2xw tygodniu z tego względu, że chyba przy żadnym innym jedzeniu tak jej się micha nie cieszy jak wtedy, gdy je pochłania ;-)
 
margerrita u nas długo tak było i do tej pory jest czasem tak,że mojego nie chcę.ale już się tym nie przejmuję,nie chce to zje sloiczek,a następnego dnia zjada i to dokładnie to samo co wcześniej nie chciał,oczywiście świeże i nowe.Makuc dzięki poszukam:-)
 
Rzutka chyba wszystko można, chociaż mój akurat nie je z takich "normalnych" rzeczy prawie nic, ale większość dziewczyn to daje wszystko.

No to, żeby nie było zbyt kolorowo to mój właśnie pogardził obiadem moim. Kategorycznie odmówił zjedzenia go, a jak wyciągnęłam mu słoiczek to najpierw tak bada języczkiem czy to na pewno to i dopiero zjada...
Zaczynam żałować, że wzięłam tylko 12 słoiczków wtedy na tej super promocji w simply. Głupia jestem, przecież to się nie psuje...
 
reklama
A u Nas słoiki beeeeeeeeeeeeeeeee a wszystko inne całkiem nieźle wchodzi. Parówek jak już wcześniej pisałam, nie dawałam i dawać nie będę choć widziałam ja jadłospisie w żłobku że już były:-(
U Nas kanapki z szyneczką, serek żółty, czasem biały, pasztecik, z masełkiem, pomidorka też czasem :-)
 
Do góry