...a mi tak przyszło do głowy- ciekawe,jak dzieci rozróżniają te obiadki słoiczkowe i domowe???
U nas akurat nie ma tego problemu- słoiczek jest "awaryjnie",jak nie mam dla niej nic ugotowanego.Ale nie widzę,by jej jakąś różnicę robiło...

U nas akurat nie ma tego problemu- słoiczek jest "awaryjnie",jak nie mam dla niej nic ugotowanego.Ale nie widzę,by jej jakąś różnicę robiło...