reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią w miejscu publicznym

amezing, jeszcze nie widziałam kobiety, która karmiąc piersią by się obnażała i "pokazywała całą swoją zawartość". Jeśli widać całą pierś to przez moment, w końcu dziecko przez materiał się nie przyssie. A skoro dorosły ma prawo jeść w miejscu publicznym, to czemu nie dziecko? Nie jest winą matek, że nie ma miejsc do tego wyznaczonych.

Wracając do tematu, to całe wakacje karmiłam dziecko w parku, bo wychodziliśmy na długie spacery, a niestety mieszkam w bloku, na trzecim piętrze, więc takie chodzenie do góry z wózkiem, z krzyczącym głodnym dzieckiem nie wchodziło w grę. Z resztą aż żal było siedzieć w domu, jak pogoda dopisuje, bo karmienie...
Zawsze można znaleźć mniej użytkowaną część parku i tam usiąść z maleństwem i je nakarmić. Grunt to odpowiedni stanik i koszulka, wówczas przystawienie dziecka to moment.
Często spacerowałam razem ze znajomą z dzieckiem równym wiekiem i nie raz siadałyśmy na jednej ławce i karmiłyśmy razem, co zawsze wywoływało pozytywne reakcje otoczenia, a nigdy zniesmaczenie, czy obrzydzenie.
 
reklama
ja co prawda nie karmilam corci dlugo,ale przez ten czas zdarzalo sie,ze karmilam ja w miejscsch publicznych. Jak jechalismy do Londynu wyrabiac Nadii paszport,podroz trwala 5 godzin w jedna strone,wiec musialam ja karmic w roznych miejscach: w autokarze,w ambasadzie,na dworcu. pamietam,jak karmilam ja na dworcu autobusowym to podeszla do mnie starsza pani i powiedziala,ze to przepiekny widok jak mama karmi dziecko. Natura:)
 
a tak co jakiś czas tu się pojawią posty że dziecko karmione piersią nie potrafi przekonać się do butelki, i tak mamuśka karmi do 2-3 lat co dla mnie jest zupełną abstrakcją. bo skoro matka nie potrafi sobie poradzić z odstawieniem dziecka od piersi to co dopiero potem inne problemy życiowe.

a mnie zadziwiają dzieci na butli do 3-4-5-6 nawet roku życia....i co?
Ja karmiłam w miejscach publicznych, nadal karmie i nie jest dla mnie żadną filozofią. Nie szukałam dogodnych miejsc.Siadałam i karmiłam po prostu. Pielucha przez ramię i nie ma problemu z pokazywaniem CYCA. W taksówce, w galerii, na plaży, na rynku, w urzędach...
 
Przecież między innymi karmienie piersią jest tak dobre, że kobieta może w każdej chwili, bez specjalnych "utensyliów" nakarmić głodne dziecko :-).
A że czasy mamy teraz takie, ze młode mamy już nie siedzą zamknięte w domu, jak to robiły ich praprababki, naturalna rzeczą jest, że karmią swoje dzieci tam, gdzie akurat przebywają:-):tak:.

Co do amezing, to raz pisze, ze karmiła swoje dzieci , potem,ze odciągała laktatorem , bo było to dla niej nie do zniesienia, karmić piersią.
Kobieta ma poważny problem ze soba, akceptacja swojego ciała i płci.
Tu potrzebna jest szybka pomoc psychiatry, a przynajmniej psychologa.
Biedne córki takiej pruderyjnej, nie akceptującej swojej kobiecości matki...
 
Ja tez często karmiłam piersią w miejscach publicznych.Moje odczucia-absolutnie nie wstydziłam się ani swojego ciała, ani tego że karmię, a że ludzie patrzą miałam gdzieś, bo moje dziecko i jego głodny brzuszek było wtedy najważniejsze.Taki już jest instynkt macierzyński.Jednak mimo to odczuwałam skrępowanie, a raczej jakąś nie akceptację otoczenia co do tej formy karmienia dziecka. Moje obserwacje-
kobiety przechodzące w wieku średnim,i w wieku moich rodziców czy dziadków oglądały się z rozczulonymi minkami i usmiechały się,
młode dziewczyny, tak na oko między 25/35 lat, uśmiechały się,
młodsze-tez na oko szacując wiek 20lat i niżej czasem sie oglądały, czasem nie zwracały uwagi, czasem się uśmiechały, ale najczęściej przechodziły w pospiechu i nie roztkliwiały się.
mężczyźni...no i tu szczęśliwa dumna mama z dzidziusiem przy piersi spotykała się przeważnie ze wzrokową dezaprobatą.Przykre ale właśnie moje skrępowanie wiązało się nie ze spojrzeniami ludzi, ale właśnie z reakcją mężczyzn.Nie bedę się rozpisywać dlaczego tak reaguja, moje przypuszczenia sprawy nie załatwią, jednak uważam, że sprzeciwy co do karmienia w miejscu poblicznym najczęściej wychodza od mężczyzn, lub kobiet, ktore matkami nie są (jeszcze),lub tez pań z problemami ze sobą, bo nie chce mi się wierzyć, żeby kobieta, ktora poznała co to instynkt macierzyński, podchodziła do tej sprawy negatywnie.
 
widze, ze dyskusja toczy sie glownie wokol kwestii "karmic publicznie czy nie" a ja chcialabym napisac teraz o miejscu, gdzie mozna dyskretnie nakarmic publicznie - taka wskazowka praktyczna dla tych mam, ktore jeszcze na to nie wpadly. A mianowicie w przebieralni w sklepie :-) Najlepiej jakis wiekszy sklep, zeby nie miec nachalnej sprzedawczyni na karku czy kolejki pod jedna jedyna przebieralnia i ma sie pelna dyskrecje. Ja tak karmie np. w C&A :tak:I to nie tyle kwestia "wstydu przed obnazaniem" ale po prostu wlasnego spokoju - wiekszy dziec jest juz ciekawski, latwo sie daje rozproszyc a taka przebieralnia nudna jak flaki z olejem, nie ma na co lypac, mozna sie w pelni zaangazowac w ssanie :-)
 
@ amezing
Karmienie piersią JEST NATURALNE.
Nie ma w nim nic niesmacznego, a poza tym, nikt karmiąc dziecko, nie obnaża całych piersi i nie "wywala ich na wierzch":-D.W ogóle widziałas coś takiego???By matka karmiąca "paradowała z cycami na wierzchu"???Przyjrzałaś się kiedyś naprawdę matce karmiącej dziecko, czy tak tylko piszesz, bo nie masz nic lepszego do roboty?
Masz w ogóle dziecko???
.

Ja mam dziecko. I widziałam takie obrazki. I uważam, że jest to niesmaczne. Piersi to piersi - intymna część naszego ciała i nie uważam że karmienie piersią zmienia ten fakt. Karmiłam piersią w miejscach publicznych, ale zawsze osłaniałam się pieluszką czy apaszką. W pełni popieram amezing.
 
amezing karmiła "piersią" ale nie w sposób dosłowny tylko ściągając pokarm, więc nie wiem dlaczego w ogóle pisała, że karmi piersią...... Skoro tak bardzo komuś przeszkadza widok matki karmiącej to niech zawinie ogonek i wyjdzie... ot... po prostu...
 
Ja też karmiłam piersią,ale krótko. Mnie to przyjemności nie sprawiało żadnej a kocham córkę nad życie żeby nie było ,że nie ma we mnie uczuc macierzyńskich :-D I mnie się zdarzało widziec właśnie wywalone cyce przez karmiące matki. I tak moje drogie to jest nie estetyczne.Nie porównujcie proszę cycków-piersi czy jak zwał tak zwał z tymi np w gazetach ,reklamach czy też na plaży do rozciągniętych ,wielkich, z ogromnymi brodawkami piersi matki karmiącej. Dla Was jest to może przyjemne jako kontakt z dzieckiem i bliskośc,ale widok to mało apetyczny. Jeśli na plaży widzę okropne, wiszące cyce ( topless) to też to jest obrzydliwe. Są owszem matki które się zasłaniają,ale właśnie wielokrotnie widziałam z cycami na wierzchu. A stwierdzenie przez którąś z forumowiczek ,że matki które nie karmią czy też mają problem z matkami karmiącymi powinny się uddac do psychiatry jest conajmniej śmieszne. Zarówno mnie jak i wielu moim koleżankom karmienie piersią nie sprawiało frajdy. Jedne od razu butlowały ,inne dopiero jak zakosztowały karmienia dziecka piersią. I zapewniam,że jest więcej takich kobiet tylko o tym się nie mówi bo nie wypada, bo jaka to matka która nie chce karmic piersią itp...
 
reklama
Do góry