reklama
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
MrsF ja też jak mrowa nie kupuję żadnego mleka.. w poprzednim szpitalu mieli własne i raczej nie przyjmowali do podawania innego, a obecnie wiem, że w razie czego można w aptece kupić takie gotowe w jednorazowych buteleczkach z jednorazowymi smoczkami.. ale wolałabym uniknąć dokarmiana... jak coś to zawsze można dokupić..
o herabatkach się nie wypowiem, bo nie piłam..
chyba, ze się urodzi takiego syna jaki przypadł mnie w udziale - pierwsze karmienie było 15 minut po porodzie i już potem regularnie co 2 godziny.. :-):-):-)
Sabincia niestety dzidziusia laktator nie zastąpi, ale zastanawiam się czy to zmniejszenie się ilości mleka też nie jest naturalne.. pamiętam, że w pierwszych tygodniach miałam cyce jak cysterny, a potem wydawało mi się, że mleka jest za mało, ale mały się najadał i ładnie na wadze przybierał.. a z pozornie pustej piersi potrafił sporo wyciągnąć..
z tego co mówi moja szwagierka (a zna się na rzeczy od strony zawodowej:-)) najbardziej zblizone do mleka matki jest Bebilon (dla alergików - jak pisały dziewczyny - Bebilon pepti), ale przyznam, ze ja cały czas stosowałam Bebiko i sprawdziło się (do tej pory się sprawdza) świetnie.. wyszłam z założenia, że skoro dziecko świetnie przybiera i nic mu się nie dzieje po Bebiku to nie będę stosować bardziej specjalistycznych (dodam też, że droższych) mlek.. i tak teraz myślę, że to nie była zła decyzja, bo Bartek obecnie pożera ogromne ilości mleka i kaszek i przy tych droższych dawno byśmy już zbankrutowali.. oczywiście co innego jeśli ma się małego alergika, albo coś się dzieje po zwykłym mleku - wtedy już pieniążki nie mają znaczenia..
o herabatkach się nie wypowiem, bo nie piłam..
W pierwszych godzinach po porodzie dziecko nie potrzebuje dużo pokarmu, dlatego powinno mu wystarczyć to co sobie wyssie z piersi.
chyba, ze się urodzi takiego syna jaki przypadł mnie w udziale - pierwsze karmienie było 15 minut po porodzie i już potem regularnie co 2 godziny.. :-):-):-)
jak pisalam wyżej - można takie kupić w aptece i u nas w szpitalu takie zalecają...I jest fajne, bo jest w jednorazowych buteleczkach i do tego mają jednorazowe smoczki. .
Sabincia niestety dzidziusia laktator nie zastąpi, ale zastanawiam się czy to zmniejszenie się ilości mleka też nie jest naturalne.. pamiętam, że w pierwszych tygodniach miałam cyce jak cysterny, a potem wydawało mi się, że mleka jest za mało, ale mały się najadał i ładnie na wadze przybierał.. a z pozornie pustej piersi potrafił sporo wyciągnąć..
No i jakie mleko najlepiej (tzn. w razie "w" to puszkowe) dodam że ani ja ani mąż alergikiem nie jesteśmy.
z tego co mówi moja szwagierka (a zna się na rzeczy od strony zawodowej:-)) najbardziej zblizone do mleka matki jest Bebilon (dla alergików - jak pisały dziewczyny - Bebilon pepti), ale przyznam, ze ja cały czas stosowałam Bebiko i sprawdziło się (do tej pory się sprawdza) świetnie.. wyszłam z założenia, że skoro dziecko świetnie przybiera i nic mu się nie dzieje po Bebiku to nie będę stosować bardziej specjalistycznych (dodam też, że droższych) mlek.. i tak teraz myślę, że to nie była zła decyzja, bo Bartek obecnie pożera ogromne ilości mleka i kaszek i przy tych droższych dawno byśmy już zbankrutowali.. oczywiście co innego jeśli ma się małego alergika, albo coś się dzieje po zwykłym mleku - wtedy już pieniążki nie mają znaczenia..
mamma80
Entuzjast(k)a
U mnie w szpitalu poprzednio mieli NAN HA-wiem,że Jaśka tym dokarmiali(a,że był smokiem prawie 5 kg a ja po cesarce średnio sobie radziłam na początku to coś musiał dostać)-wtedy bynajmniej nie trzeba było kupować swojego mleka.Teraz myślę,że z tym karmieniem pójdzie lepiej-przynajmniej się łudzę nadzieją

Remeny 

, nie miałam pojęcia, że istnieje aż tyle durnych przesądów co do karmienia!!!!!
no po prostu szok!!!!
Karmiąc Miłosza nie miałam żadnych, absolutnie żadnych problemów i mam nadzieję, ze teraz również uda mi sie karmić bez problemów i min. 6 miesięcy


, nie miałam pojęcia, że istnieje aż tyle durnych przesądów co do karmienia!!!!!
no po prostu szok!!!!Karmiąc Miłosza nie miałam żadnych, absolutnie żadnych problemów i mam nadzieję, ze teraz również uda mi sie karmić bez problemów i min. 6 miesięcy

remeny, uśmiałam się, ale aż strach myśleć, że ludzie takie głupoty gadają.
asze, ja niestety miałam trochę problemów z karmieniem, a właściwie z zapaleniem piersi, ale jakby któraś miała takie problemy, to służę radą. A ile będę karmić to się okaże. Przemka karmiłam 9 miesięcy, mimo, że jak miał niecałe 5 to wróciłam do pracy. Ale szczerze mówiąc to już po 3 miesiącach mówiłam, że kończę.
asze, ja niestety miałam trochę problemów z karmieniem, a właściwie z zapaleniem piersi, ale jakby któraś miała takie problemy, to służę radą. A ile będę karmić to się okaże. Przemka karmiłam 9 miesięcy, mimo, że jak miał niecałe 5 to wróciłam do pracy. Ale szczerze mówiąc to już po 3 miesiącach mówiłam, że kończę.
Giza ja na szczęście mam same dobre wspomnienia co do karmienia piersią, pewnie dlatego że przebiegało to bezproblemowo i muszę powiedzieć że byłam bardzo rozczarowana jak Milo przestał pić z piersi po naszym pobycie w szpitalu. Dostał takich pleśniawek, ze nie miał siły ciągnąć no i dały mu butlę i tak się skończyła nasza przygoda z cycuchem, oby teraz nas to ominęło. Ale zawsze czytam wasze porady uważnie no bo nie wiem jak będzie teraz
, poza tym człowiek uczy sie całe życie a temat ten w moim zawodzie zawsze aktualny
, poza tym człowiek uczy sie całe życie a temat ten w moim zawodzie zawsze aktualny
Befatka1982
Entuzjast(k)a
Ja tez nie kupuje maleka a jak zajdze taka potrzeba wysle J do apteki.
Remeny -ale bzdety
heheh usmiałam sie ze szok najbardziej mi sie podobało ze jak mataka ma goraczke mleko kisnie alboa jak się kobieta denerwuje, to będzie miała wściekłe mleko.heheh



Remeny -ale bzdety
heheh usmiałam sie ze szok najbardziej mi sie podobało ze jak mataka ma goraczke mleko kisnie alboa jak się kobieta denerwuje, to będzie miała wściekłe mleko.heheh



asze, Przemko długo nie lubił butli, chociaż czasem go dokarmiałam, albo jak miałam coś do załatwienia, czy jak wróciłam do pracy, to odciągałam swój pokarm. Mi leciało z piersi jak z fontanny i on nie musiał się męczyć, a z butli już musiał. A jak miał 9 miesięcy to się rozchorowałam i zaczął mi zanikać pokarm i wtedy sam zrezygnował.
Remeny te teksty potrafią poprawić człowiekowi humor
najbardziej to chyba zszokaowały mnie: "Jak dziecko kończy 9 miesięcy, to pokarm matki staje się trujący" , "Dzieci na mleku matki wolniej się rozwijają"
najbardziej to chyba zszokaowały mnie: "Jak dziecko kończy 9 miesięcy, to pokarm matki staje się trujący" , "Dzieci na mleku matki wolniej się rozwijają"reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 135
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się:
