reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

kiedy i jakie pierwsze objawy??

Też nie wiem, czy przeszłam toksoplazmozę i czy mam przeciwciała. Nie mam kota co prawda, ale mam psy. Muszę poszperać troszkę za informacjami, czy psiaki też mogą szerzyć toksoplazmozę. I jakie ewentualnie inne choróbska.
A tatara - bleee - nigdy nie jadłam i nie zamierzam, bleee ;) Ja wogóle prawie nie jem mięsa, nie mówiąc już o surowym, bleee ;) Chociaż mój mąż uwielbia :o :laugh:
 
reklama
Ja przy pierwszej ciąży z tego co pamietam nie robiłam żadnych badań na toksoplazmoze ,lekarz nic mi nie mówił, nie mam styczności z kotami,więc sama nie wiem czy to przechodziłam ,czy też nie  ???
 
Ja uważam, że jest to na tyle niebezpiecznie dla dzici, że nie ma się co zastanwiać czy robic badanie czy nie.
Ja na penwo jak zajdę w ciążę to jeszcze raz przebadam się, dla pewności. Lepiej dmuchać na zimne, niż potem płakać.
 
Zgadzam się. Przebadać się warto - ja mam kota od 4 lat, wcześniej miałam naście lat psa i zawsze bawiłam się i głaskałam mnóstwo zwierzaków. I nie mam przeciwciał. Lepiej wiedzieć i po prostu w ciąży być ostrożną...
 
no dokładnie, ja muszę jeszcze zrobić toxo koniecznie, wydaje mi się jednak że tez nie mam przeciwciał, kota nigdy nie miałam ale psiaka i owszem, a teraz mam malusieńkiego króla ;D w ogóle uwielbiam futrzaki ;D
 
Ja też je lubię - gdyby nie astma, miałabym ich zdecydowanie więcej ;D
A do zarażenia się tokso nie są niezbędne akurat koty - łatwo to świństwo złapać, dlatego tak wielki % populacji ma przeciwciała. A my - niezarażone - mamy po prostu pecha...
 
Aż dzwine nie? Niby plusem jest to, że oznacza to, że dookoła mamy nieskażone środowisko tym badziewiem, ale z drugiej strony teraz przeciwciała to by się nam przydały prawda? :D
Ja szczerze mówiąc to byłam wręcz przekonana, że już chorowałam. No i się bardzo zdziwiłam :)
 
Agutek, a moze udaj sie lekarz chorób zakaźnych?? w "zwykłych"laboratoriach mogą mieć czasmi kiepskie odczynniki. zanm kilka przypadków, gdzie wychodziął świeża togo (IgM) dodtatnia, a po przebadaniu w wyżej wymienionej poradni okazywało sie ze nic nie ma i jest w porządku. w druga strone też sie mylą...
 
reklama
A mi któryś z mioch kotów zostawił przeciwciała w prezencie. I mam przechorowaną toxo. Za to chyba nie mam owulacji. Szlag by to trafił. Laseczki mam taką depresję że już nie wiem co ze sobą zrobić :-(
 
Do góry