Moje mdłości są całodobowe, wczoraj żygałam nawet o 23.00!!!O Boże kiedy to się w końcu skończy....
to już moja trzecia ciąża. Z pierwszej mam czteroletniego Kubusia i bardzo miłe wspomnienia prawie wogóle nie odczuwałam nudności i innych problemów które wiążą się ze stanem odmiennym, drugą straciłam zanim zdążyłam mieć mdłości (toxoplazmoza)... a teraz się męcze...ale i cieszę się bardzo, bo oboje z mężem chcieliśmy mieć więcej niż jedno dziecko. A wyniczki na toxo po leczeniu są ok. Będe musiała tylko kontrolować poziom przeciwciał, a jak trzeba to antybiotyk żeby dzidzia była zdrowa.
Nie wiem gdzie mam rodzić, bo u nas w Grajewie w tej rzeźni to na pewno nie chcę!. Wystarczy mi jeden przeżyty koszmar! i raczej nie chcę siłami natury, bo w trakcie poprzedniego w trakcie skurczy partych zatrzymała mi sie akcja porodowa. Kubuś po urodzeniu był bardzo bladziutki, pewnie jeszcze pare sekund i niedotlenienie. Chce oszczędzić kolejnemu dziecku tych przeżyć, chociaż wiemm, że po cieciu jest pewien dyskonfort, brak laktacji,ale nie będe miała przynajmniej obaw, że dziecko będzie chore bo z porodem poszło coś nie tak.
Ewan, a co robiłaś, żeby zładodzić mdłości?