- Dołączył(a)
- 24 Październik 2020
- Postów
- 2
Witam.
Sam już nie wiem co mam myśleć. Czy to kolka czy coś innego... Maluszek ma takie napady, np dzisiaj było 2 razy. Ogółem z pół godziny strasznego krzykliwego płaczu. Wczoraj godzina wyjęta z życia. Aż się zachodzi, robi się czerwony. Staram się zachowac spokój. Jak już mu przejdzie to nic się nie dzieje więcej. Leży sobie spokojnie, uśmiecha się. Noce odziwo mamy spokojne, zje i śpi dalej.
Maleńki ma 2 miesiące, karmiony mlekiem mamy.
Problemem może też być to że łyka dużo powietrza podczas karmienia.
Pokarm przeważnie odciągany i karmiony butelka antykolkowa od NUKA.
Do każdego karmienia dodajemy krople delicol.
Hm... Co mógłbym jeszcze napisać...?
Zmiana klimatu? Ogólnie mieszkamy w Holandii ale poród odbywał się w Polsce.
Wlansie kilka dni temu wrocilismy do Holandii.
Poproszę o jakieś rady, może ktoś miał podobnie.
Z góry dziękuję z odpowiedź
Sam już nie wiem co mam myśleć. Czy to kolka czy coś innego... Maluszek ma takie napady, np dzisiaj było 2 razy. Ogółem z pół godziny strasznego krzykliwego płaczu. Wczoraj godzina wyjęta z życia. Aż się zachodzi, robi się czerwony. Staram się zachowac spokój. Jak już mu przejdzie to nic się nie dzieje więcej. Leży sobie spokojnie, uśmiecha się. Noce odziwo mamy spokojne, zje i śpi dalej.
Maleńki ma 2 miesiące, karmiony mlekiem mamy.
Problemem może też być to że łyka dużo powietrza podczas karmienia.
Pokarm przeważnie odciągany i karmiony butelka antykolkowa od NUKA.
Do każdego karmienia dodajemy krople delicol.
Hm... Co mógłbym jeszcze napisać...?
Zmiana klimatu? Ogólnie mieszkamy w Holandii ale poród odbywał się w Polsce.
Wlansie kilka dni temu wrocilismy do Holandii.
Poproszę o jakieś rady, może ktoś miał podobnie.
Z góry dziękuję z odpowiedź