Edysiek
odkrywca
Witam w ten piękny słoneczny dzionek :-)
Słońce świeci i od razu lepiej się robi na duszy, zaraz tylko ogarnę mieszkanko i idę na ogród.
Toxicstar od razu widać, że u Ciebie lepiej
Czuć pozytywne nastawienie w Twoich postach, oby tak dalej :-)
Ja też uwielbiam krakowską i tez mi się z domem rodzinnym kojarzy
Ale mi smaka narobiłaś.
Ja dzisiaj na śniadanie tradycyjnie musli.
Mateuszkowa zobaczysz będzie dobrze. Samą 6 weidera wagi nie zrzucisz, ona tylko działa na mięśnie a tłuszczyk niestety zostaje. Trzeba coś dodatkowo ćwiczyć. No ale pisałaś, że ćwiczysz coś tam jeszcze.
A co do zielonej to zależy ile się ją parzy, krótsze parzenie (ok.3 min) sprawi, że napar będzie miał właściwości pobudzające, z kolei odprężenie i uspokojenie przyniesie nam herbata parzona kilka minut dłużej (od 3 do 8 min.).
Gaja Angela też lubi zielona herbatę tylko ona musi mieć posłodzoną (i to sporo).
Jolit@ jak będzie komu zrobić zdjęcie to dam. Jakoś nie umiem sobie samej zdjeć przed lustrem robić
No a w najgorszym przypadku po weselu pokarzę.
Alusia gdzie jesteś?
Słońce świeci i od razu lepiej się robi na duszy, zaraz tylko ogarnę mieszkanko i idę na ogród.
Toxicstar od razu widać, że u Ciebie lepiej
Czuć pozytywne nastawienie w Twoich postach, oby tak dalej :-) Ja też uwielbiam krakowską i tez mi się z domem rodzinnym kojarzy
Ale mi smaka narobiłaś. Ja dzisiaj na śniadanie tradycyjnie musli.
Mateuszkowa zobaczysz będzie dobrze. Samą 6 weidera wagi nie zrzucisz, ona tylko działa na mięśnie a tłuszczyk niestety zostaje. Trzeba coś dodatkowo ćwiczyć. No ale pisałaś, że ćwiczysz coś tam jeszcze.
A co do zielonej to zależy ile się ją parzy, krótsze parzenie (ok.3 min) sprawi, że napar będzie miał właściwości pobudzające, z kolei odprężenie i uspokojenie przyniesie nam herbata parzona kilka minut dłużej (od 3 do 8 min.).
Gaja Angela też lubi zielona herbatę tylko ona musi mieć posłodzoną (i to sporo).
Jolit@ jak będzie komu zrobić zdjęcie to dam. Jakoś nie umiem sobie samej zdjeć przed lustrem robić
No a w najgorszym przypadku po weselu pokarzę.
Alusia gdzie jesteś?
Pomału do celu
jakoś w tym słonku mi czas zleciał, robię szybko obiad i znów wychodzimy na plac zabaw bo Oli obiecałam