reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

KONKURS - Przetestuj rowerek First BIKE!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Dzięki Kankurka za świetnego posta!
Nie to, żebym lubiła utrzeć połowicy nosa, ale usłyszeć:"Kochanie, chyba miałaś rację..." jest na wagę złota. Jak to mówią "Kredą w kominie zapisać" :-)
Ale wiesz, tatusiowi się wyrwało! No przecież świadomie by tego nie powiedział :eek: :laugh2:
Kangurka, jestem pod wrażeniem Twojej propozycji konkursowej! Zobaczymy, co na to redakcja BB... :-)

Cieszę się że się spodobało;-)

Co do skiboba, to rzeczywiście jest super rozwiązanie. Jedyne w swoim rodzaju - wersję zimową ma tylko First BIKE.
Ważne, aby przy rozważaniu tego wariantu wybierać rower z grubymi oponami - model Cross (Red lub Silver). Nartę zakłada się tylko na przednie koło, a drugie - crossowe, z zamontowanym hamulcem służy do hamowania.

Zobacz załącznik 397840 Zobacz załącznik 397887

czad!
Fajowy pomysł, zwłaszcza na wiejskie zasypane dróżki, gdzie sankami cieżko się poruszać!
Ubiegłej zimy tak nas zasypało, że poruszać się możnabyło jedynie waskimi, wydeptanymi tiptopkami -ścieżkami. Sanki stały w garażu :angry: Ale widzę że dla FirstBike'a z nartą to żadna przeszkoda :tak:

Nikola jest bardzo żywym i radosnym dzieckiem, czasami aż za żywym:-D skąd ona czerpie tą energię to nie wiem :szok::szok:

Jak to skąd?! Z własnego imienia :-D Moja wiercipięta to też Nikolka :rofl2:

Ktoś pisał o hulajnodze - Nikola ma dosyć sprawne te swoje nóżki, bo śmiga na swojej aż wióry lecą!
nikol_3l_0076.jpgnikol_3l_0091.jpg

PS. U nas dzisiaj bajeczna jesienna pogoda!! Może ta pora roku podaruje nam jeszcze garść słonecznych dni :happy:
 
reklama
[h=2]
icon1.png
Odp: KONKURS - Przetestuj rowerek First BIKE![/h]
quote_icon.png
Napisał mdm79
Wraz z synkiem Kacperkiem do konkursu się zgłaszamy.

Synek mój Kacperkiem został nazwany i od razu pokochany.
Odkąd skonczył 2 latka niezłego mam w domu gagatka.
Psoci od rana do wieczora aż trudna nad nim kontrola.
Testowac chce wszystko co spotka na swej drodze
od klocka po inne urządzenia po które sięgnąc może.
Energi i werwy w nim co nie miara a od jego zabawek to wara...
By energię w nim oswoic pozwolę mu na First Bike pobroic
i sama jestem ciekawa jak ujarzmi go ta zabawa
Testy zaczniemy już od początku i opis ich zamieścimy w tym wątku.
Jestem przekonana że radosc bedzie nie do pisania a poza tym w co wierzę synek opanuje jazdę na rowerze.
Z First Bike przyjażni ich złączy i wspólna nauka na zawsze połączy.
A ja mama dumna i uradowana dam opis na niejednego portala
O tym jak First Bike cudownie na koordynację dziecka wpływa,
że zwykły trójkołowiec się nie umywa.
Więc zgłaszam synka kandydaturę by przetestował tę superfurę.



ŁAŁ! Widzę, że poetek mamy więcej!
Rozkręcacie się Drogie Mamy - SUPER!
Konkurencja robi się coraz bardziej ciekawa, a poziom z każdym postem wyższy
biggrin.gif


First BIKE z górnej półki i Wasze propozycje jak widzę też!

Oczywiście że konkurencja będzie ciekawa tak samo jak z FIrst Bike zabawa.
A teraz tak mniej poetycko może.Cieszę się,że trafiłam na ten portal bo znalazłam mnóstwo ciekawych tematów.Jestem przekonana,że będzie to mój ulubiony portal i na długo sie zaprzyjaźnimy.
Pozdrawiam.
Miło mi było Was wszystkich poznac.
 
Jestem dumnym tatusiem dwuletniego Tośka. Czym się zajmujemy na co dzień? Otóż wpadamy w tarapaty! A jak się wpada w tarapaty, to często trzeba błyskawicznie brać nogi za pas i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Problem w tym, że my nie wiemy, gdzie znaleźć ten pieprz! I choć jest nas dwóch, mamy tylko jeden szybki rower! Tosiosław dotychczas jeździł w foteliku przy moim rowerze, ale mój 2-latek coraz bardziej akcentuje swoją niezależność. Gdyby Antek miał rower biegowy, to prześcignąłby nawet tatę! Byśmy szukali tego rosnącego pieprzu w pobliskim parku, przy nadodrzańskich wałach, na osiedlowych ścieżkach rowerowych... Pozwólcie nam znaleźć rosnący pieprz! A jak już znajdziemy, to opowiemy o naszych rowerowych eskapadach!
 
PODANIE

Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie na stanowisko TESTERA rowerka biegowego First BIKE.
Mam 2,5 roku i ponad 2-letnie doświadczenie w testowaniu (zwłaszcza cierpliwości rodziców ;-))
Jestem obyty w temacie środków transportu (nie bez powodu w niektórych kręgach nazywają mnie "Szymolotem")
Mam niepoHAMOWANE pokłady energii i odJAZDowe pomysły. W życiu KIERUJĘ się przejrzystymi zasadami - ZAWRACAM rodzicom głowę do oporu, póki jeszcze jestem mały i mi wszystko darują ;-)
Myślę że najwyższa pora przestać wyprowadzać rower na spacer:

xo13sg.jpg


i zrobić wszystko, by jesienią nie SKRĘCAło mnie z nudów, a moje życie nabrało ROZPĘDU.
Gwarantuję zdawać rzetelne reporterskie relacje, okraszone moim wdziękiem osobistym i nutką maminego humoru :-)

zdjcie2d.jpg


Liczę na pozytywne rozpatrzenie mojego podania.

Z wyrazami szacunku
Szymon Ka, lat dwa :-)



 
Ostatnia edycja:
Forumowiczką jestem od prawie trzech lat. Mam ponad dwuletniego,pełnego energii synka.,który z pomocą mamy napewno chętnie przetestuje rowerek biegowy. Lubimy spacerki na świeżym powietrzu i zabawy pełne ruchu. Adaś od kiedy skończył 2 latka ma tak jakby 2 razy więcej energii,dobrze by było gdybym znalazła taką formę aktywności w której synek by się chętnie realizawał. Czekamy na wybór kandydatów i pozdrawiamy:)
 

Przedstawiam Wam kochani moją córeczkę Majeczkę :)

Obecnie ma 2 latka i 4 miesiące, czas biegnie nieubłaganie i nie sposób temu zapobiec.
Słodki aniołek ale tylko hmmm... z pozoru :) Iskierki w oczach zdradzają prawdziwą naturę tej młodej damy.

Bajeczny manipulancik z bogatą wyobraźnią. Doskonale radzi sobie z puzzlami o objętości 60-ciu sztuk, ciekawa wszelkich nowinek i żądna wiedzy o swoim kochanym Hefalumpie.

Niema siły, aby zatrzymać ją w domu czy to pada deszcz czy grzeje słoneczko, długie spacery to dla nas żadna nowość, szczególnie kiedy o tej porze drzewa zrzucają kasztany i bogato barwione liście.
Wszystkie trasy pokonujemy piechotą lub spacerówką co ostatnimi czasy nie za bardzo przypada jej do gustu, nóżki pragną maszerować :) -wkraczamy chyba w etap samodzielności.
Powtarzanie w kółko „ja sama” utwierdza mnie w tym przekonaniu, sama korzysta z toalety, sama pragnie myć ząbki, sama zakłada buciki.Każde wyzwanie to ogromna radość, która nie przemija z czasem jak to u wielu dzieci bywa. Wszelkie zabawki imponują długi czas, a nowości przyjmowane są z piskiem i podskokami.

Otwarta na kontakty i ogromnie zżyta z rodzicami. Chyba dlatego, że poświęcamy jej i drugiej starszej córce ogromną ilość czasu,co zawsze chciałam osiągnąć.

Bardzo uczuciowa, szybko przywiązuje się do rzeczy, które kocha i zrobiły na niej wrażenie. Pamiętam jak koniecznie chciała spać z plastikowym jelonkiem, który stanowił nową ozdobę ogrodu. :)

Dlaczego my?? Może dlatego, że praca z aparatem jest mi nie obca, może dlatego, że mamy doskonały kontakt ze sobą i spokojny teren, gdzie mogłybyśmy codziennie poznawać zalety rowerka BIKE i sprawdzić kiedy i w jakim stopniu zostanie on ujarzmiony przez małą kobietkę.


Schowek.jpg
 
Ostatnia edycja:
Oj, oj, od dwóch godzin jest 14.X, czy aby jeszcze mogę?? No cóż, spróbuję, po co miałabym sobie potem w brodę pluć, wystarczy już, że mój synek chodzi wciąż zapluty!
Przeczytałam zgłoszenia mam i muszę przyznać - konkurencja jest niesamowita, szczerze współczuję tym, którzy będą wyłaniać szczęśliwców! A i tak to ja miałam najlepszy pomysł (ukochane ciasto męża - niech przynajmniej ktoś wyjdzie z tego szczęśliwy w naszym domu ;) - czyli murzynek z usypanym rowerkiem z cukru pudru, ba!, nawet chciałam ułożyć koła z mms`ów, bo dziwnym trafem posiadam jeszcze takowe, jak one się uchowały nie zjedzone przez nikogo, to już naprawdę ich słodka tajemnica), ale skoro czasu brak (biedny mąż, musi obejść się bez ciasta) oraz jeśli widzę, że tu chodzi o dziennikarską, a nie gastronomiczną żyłkę - to tym prędzej piszę! I o czym ja do Was piszę? Ha! Spytajcie lepiej o czym to ja NIE napiszę!! Bo teraz przyszedł czas na odrzucenie wrodzonej skromności i pozwolenie na wylanie się myślom na klawiaturę (oby śladu nie zostawiły!).
Może najpierw o mnie. Wiadomo, synek jest najważniejszy, ale co tu dużo mówić - gdyby nie ja, to by go nie było :D Mam na imię Marta, mam 26 lat, skończyłam socjologię, nie pracuję, bo dziecko wychowuję, a przynajmniej próbuję ;) Szukacie osoby otwartej na nowości, która chce wszystkiego sama spróbować i sprawdzić? Zapytajcie męża na co idzie lwia część wypłaty, to pokaże Wam rachunki ze sklepów dla dzieci :D Czy mam chrapkę na reporterską przygodę, czy czuję w sobie dziennikarską żyłkę? Pytanie! To moje niedoszłe marzenie! Bardzo ciężko mi to przychodzi, no ale cóż, na potrzeby konkursu muszę się pochwalić - pisanie przychodzi mi z łatwością, grzeszę poprawnością językową oraz dowcipem, ciętym niekiedy... Ponadto jestem dobrze wyposażoną mamusią - mam kamerę z programem do szybkiego wgrywania na yt, świetną lustrzankę i równie dobry telefon z wifi, dla którego zrobienie na szybko zdjęcia czy nakręcenie filmiku i wrzucenie go do sieci to pestka! O mamo, to zabrzmiało jakbym testowała jakiś sprzęt komunikacyjny, dobrze, że chociaż firm nie podaję ;)
A dlaczego mój synek byłby idealnym testerem? Po pierwsze ma na imię Sebastian i ma 20 miesięcy, jest przystojnym i uśmiechniętym małym mężczyzną, który nauczył się chodzić mając 8 miesięcy!! Widać pęd do życia ma po mamusi ;) Siedział jeden jedyny raz na rowerku biegowym kuzynki i już za drugim odepchnięciem się potrafił przejechać kawałek! A że kuzynka nie chce pożyczać swojego sprzętu, to musimy czekać na swój, chociaż już byśmy chcieli sprawdzić czy te umiejętne odepchnięcie się było jednorazowe, czy może znowu zdolności synka dają znać. Ponadto młody jest bardzo aktywny, nie ma miejsca gdzie nie wejdzie lub przynajmniej nie spróbuje, a że naszą codziennością są spacery (czy to z mamą, czy to z tatą, czy innymi krewnymi i przyjaciółmi królika) oraz wycieczki dalekie i bliskie (zwiedzamy wielkopolskie i mazurskie tereny), to okazji do testowania będzie mnóstwo!
Kończąc moją króciutką i skromniutką wypowiedz zakrzyknę (wyobrażajcie sobie teraz, że podskakuję wyma****ąc pomponami - kolor dowolny!):
HEJ HEJ, WITAMY WAS! (wymach rąk w górę)
MOŻE UMIECIE ŁADNIE PISAĆ! (ręce z pomponami (w dowolnym kolorze!) w lewo)
MOŻE NAWET Z NAMI WYGRACIE! (ręce z pomponami (właściwie kolor można sobie zmienić) w prawo)
ALE I MOŻE NAS JEDNAK NIE POKONACIE!!! (tutaj widowiskowy wyskok w górę i dramatyczna pauza)
ROWEREK BIEGOWY - DO NAS!!! (spektakularny opad do szpagatu!)
 
Drogie Mamy, jeden dzień a tu lawina propozycji! Prawdziwy gejzer kreatywności :-)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za fajne posty.

Coś mi się wydaje, że ja i redakcja BB będziemy mieli twardy orzech do zgryzienia...
W poniedziałek rano (coś tak przez skórę czuję, że po burzliwych debatach jutrzejszego wieczora) ogłosimy zwycięzców. Koniecznie sprawdźcie wyniki!

Ale jak na razie macie jeszcze cały dzisiejszy dzień! Wciąż jeszcze możecie przysyłać Wasze zgłoszenia.
Jeszcze nie jest za późno...

(Pamiętacie tę piosenkę SDM: "Już jest za późno, Nie jest za późno..." Rany, kiedy to było jak tego słuchałam...
Takie luźne piątkowe skojarzenie :-) )
 
Kangurka, oj dobrze, że się tym Tatusiom chociaż czasami wymknie coś pozytywnego :-)
Ale na "opornych" też jest sposób. Trochę przewrotny, ale często działa: Nie jesteś chwalona? Zacznij chwalić sama!

Trafna uwaga na temat skiboba. Wąskie przesmyki mu nie straszne. I jest jeszcze jeden plus. Pamiętam, że kiedyś (jak jeszcze nie było takich cudów) i brałam moje szkraby na sanki zawsze się bałam, że siedząc nawet opatuchane szybką zmarzną. W tym przypadku trzeba pamiętać, aby ich za ciepło nie ubrać! Zimowe hartowanie zapewnione.

A tak a propos zimy - nas też zasypało. Parę razy nie mogłam wyjechać z domu, bo śnieg, który napadał w nocy, utworzył przed bramą prawie metrowe zaspy... Ciekawe jaka zima czeka nas w tym roku...
Ale na razie dopiero zaczęliśmy jesień. I chyba zapowiada się słoneczny weekend!
 
reklama
Kamlotko, witam Oliwię w Konkursie! Aktywne z Was dziewczyny. Nie tracicie pięknych październikowych dni.
Taaak, przydałby się rowerek... Park jest, ochocza testerka też i mama, której talentu i zapału nie brakuje :-)

Trzymam za Was kciuki i bardzo dziękuję za ładne zdjęcia :-)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry