reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

Cudownie rozwijają się nasze maluszki!
My nadal mamy problem z leżeniem na brzuchu (ryczeć, ryczeć, ryczeć!!!), ale za to gadamy jak najęci. Mój Smyku już fajnie ze mną dyskutuje :-D
Ostatnio próbuje naśladować moje ruchy. Ja wystawiam język, on też, ja bawię się rękami i on też wystawia swoje łapki. Zauważyłam też, że kiedy zaczynam mówić: idzie rak nieborak..., czy sroczka kaszkę warzyła... itp. to uśmiecha się, jakby wiedział, co będzie dalej.
Lubi też łapać mnie za włosy, kiedy całuję jego brzuszek i próbuje chwytać zabawki zawieszone nad łóżeczkiem.

To takie cudowne móc uczestniczyć w rozwoju naszych dzieciaczków:laugh2:
 
reklama
Najpiekniejszy czas maciezynstwa jeszcze nie pyskuja jeszcze nie robia po zlosci jaeszcze nie broja po szufladach spia bawia sie jedza cudowne dzieciaczki
 
Maks ma nowe hobby-pożeranie maskotek, które zawieszam nad jego główką:szok: . na początku nieśmiale próbował je chwytać ale z biegiem czasu doszedł do takiej wprawy, że przyciąga je do usteczek i pożera:-D . oj co się go mama napilnować musi:tak: . a gryzaczki to już standard.
no i mój malutek robi niesamowite postępy w leżeniu na brzuszku. śmiesznie podnosi pupę do góry, odpycha się nogami i pęłza powolutku do przodu:-D . siłacz mały
 
Kasiu, moja Oliwka też wypycha pupę do góry, jak leży na brzuszku, komiczny widok ;-) :-D :laugh2: ,prawda??
W ogóle jak leży na brzuszku, to główkę trzyma wyyysoko,już nie ma problemów z jej podnoszeniem.A pamiętam jeszcze nie tak dawno,jak jej ciężko było dźwignąć główkę na chwilę...Ech,szybko te nasze szkraby rosną i się rozwijają :-) .
 
mój Lilek sapie i się strasznie męczy jak leży na brzuchu...ech...chyba daleko jej jeszcze do rozwoju waszych szkrabów...
 
ah Paula pierwszy raz dzisiaj leżąc na brzuszku zaczęła pełznąć:-) tak jak piszecie dupcia do góry i nóżkami się odpycha chwila nie minęła a ona juz pare centymetrów dalej była:-)

Anii nie przejmuj się tak zobaczysz że za tydzień pochwalisz nam się jak to Lilcia pięknie i długo trzyma główke...troszke cierpliwości:-)
 
Martyna leży na brzuchu 1h dziennie - zalecenia ortopedy (bo za wolno panewki zstępują; w poniedziałek mamy kontrolę - mam nadzieję, że pan doktor nie wpadnie na pomysł ortopedycznych gaci, bo ćwiczymy jak przed olimpiadą). Ale nie o to, nie o to ;-). Początki też były ciężkie. Mąż nie mógł słuchać jak się córcia zanosi od płaczu, a ja miałam wyrzuty sumienia :zawstydzona/y:. Jak już zakceptowała nową perspektywę, to zaczeła wygibasy. Najpierw kręciła się w kółko, bo jej jedna rączka nie słuchała :-( potem były "foczki", a i kilka obrotów z brzuszka na plecy się przytrafiło - już jej samej na kanapie nie zostawię :no::no::no: Dupka w powietrze, to też nowa zabawa - to wygląda prawie jak break-dance ;-)
 
Dzis Chomki sie przelamam i zaczol sie chichrac w kapieli bo tak to skupiona mina byla wreszcie troche frajdy ale z tego wszytkiego to mu sie wody do uszu nalalo...be nie ostrozna mama.. fajne sa bobasy ale mnie zmartwienia nie odstepuja...znow jakies kaszle a straszy to juz na potege nie moze z tego bagana wyjsc:baffled:
 
Lucyann moj Kuba tez na poczatku nie przepadal za kapiela ale wyczytalam gdzies ze mozna probowac go wkladac brzuszkiem na dol do wanienki oczywiscie dbajac by nie zanurzyl buzki. Zadzialalo, teraz zawsze tak rozpoczynam kapiel a jak Kuba sie cieszy i macha nogami jakby zaba plywal ale on od urodzenia bardzo lzbil pozycje na brzuszku. No i na waniece sa takie smieszne naklejki, to ma okazje poogladac i posmiac sie. Potem sie juz bez problemu obracamy na plecki.
 
reklama
U mnie podobnie Cynamonko:tak: Tylko że Krecik w sumie od urodzenia nie marudził w kapieli,ale jak go sie połozy na brzuszku to stawał sie mniej spiety, a teraz odrazu sie smieje. a głowe to unosi sam tak wysoko w wanience ze hoho, chociaż mu ją podtrzymuje:-) Ostatnio jak kapałam Ole w dużej wannie to włozyłam tez Konrada, wyglądał na bardziej zadowolonego z takiej kąpieli, zanurzony po szyje, niz w małej wanience z odrobina wody. a najbardziej mu sie podobało jak "pływał" na moich rękach:-D
 
Do góry