reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

u was widzę dziewczynki jak zwykle wielkie postępy. mojej Niuni jakoś nie śpieszno do samodzielności...przewracanie się idzie bardzo sporadycznie ale tylko z boczku na brzuszek i to tylko wtedy gdy jest na spadzistym podłożu, podciąga się do siadania i owszem ale siedzieć uwielbia tylko wtedy gdy się ją trzyma i podpiera /czego ja akurat nie bardzo toleruję/, pierwsze soczki jabłkowe już były ale chyba po nich ma lekką wysypkę więc na razie sobie darujemy, trzęsie się na widok zabawek i nie pozwala mamie wychodzić z pokoju nawet na chwilkę, wstaje już o 5 rano ale za to...zaczęła ciukać smoka...po 4 i pół miecha...he, he...moje dziecko jest nieprzewidywalne
 
reklama
U nas pierwsze przewroty na brzuszek już były, ale przez to szerokie pieluchowanie i usztywnienie jest "uziemiona" i to krępuje jej ruchy. Oj jaka radość jak mama przebiera pieluchę, można swobodnie pofikać i poprzekręcać się.
Trzymana za rączki mocno podciąga się do siadania, trzymana na kolanach siedzi, ale do samodzielnego siedzenia chyba jeszcze daleko.
Teraz w chorobie jest markotna i słabiutka, nawet leżąc na brzuszku nie ma siły trzymać głowy.
 
Oliwka, jeśli chodzi o obcych to ma tak : jeśli jest z mamusią i/lub tatusiem to proszę bardzo, uśmiech od ucha do ucha i ogólnie pełne zadowolenie.Ale jeśli mamusia i tatuś oddalają się no to całe miasto słyszy jak Oliwka płacze (dobrze, że nie mieszkamy w bloku,bo jeszcze by nas sąsiedzi do sądu rodzinnego podali o znęcanie się nad dzieckiem).
Poza tym Mała zaczęła w końcu sama łapać grzechotki i inne zabawki, które znajdują się w zasięgu jej rączek (oczywiście - wszystko ląduje w buźce).Ma już nawet swoją ulubioną zabawkę - fioletową żyrafę-maskotkę odczepioną z maty :-) (biedna ta żyrafka czasami...:baffled: ).
Leżenie na brzuszku jest fajne, ale tylko przez 10 minut i wtedy głowa idzie wyyysoookooo, łącznie z klatką piersiową, a później jest ryk, płacz i zgrzytanie zębów (a raczej dziąseł ;-) ).
Obraca się tylko wtedy jak jej się zechce i to tylko z plecków na boczek.
Z brzucha na plecki 2 razy kiedyś tam jej się udało i póki co cisza.No, może jakieś takie delikatne próby są, ale naprawdę bardzo delikatne.
Do siadania rwie się jak szalona, leżąc na plecach podnosi się już coraz wyżej (oj, będzie chyba mieć piękny płaski brzuszek - może nawet "kaloryfer" od robienia brzuszków ;-) :-D :laugh2: ).
Nauczyła się też wyciągać smoczek z buzi i wkładać go z powrotem...odwrotną stroną, czyli tym plastkiem :baffled: .
A największy ubaw mamy jak Oliwka zaczyna się śmiać na głos :-D .Co najdziwniejsze robi to tylko wtedy jak biorę jej rączki w swoje dłonie i biję jej rączkami swoją twarz :-D :laugh2: .Jej, co z tego mojego szkraba wyrośnie...Bokser jakiś czy co...:eek:
 
Z tego co widzę to Martyna jest podobna do Oliwki. Z brzucha na plecy kiedyś parę razy się obróciła, z pleców kończy się na boczku, łapie zabawki w obie rączki, przekłada, wkłada do buzi, wyciąga smoka i wkłada do buzi na różne sposoby, podciągnięta usiądzie, ale do siedzenia jeszcze brakuje, podciąga pupę do pełzania, ale jeszcze rączki nie wiedzą, że muszą się bardziej przesuwać. Ostatnio jak ją postawiłam na parapecie, to złapała się drążka od zazdrosek i stała mocno oparta na nóżkach. Gada jak najęta i śmieje się jak chwytamy ją z rączkę i nóżkę i na krzyż podajemy do złapania - ubaw po pachy. Zębów nie widać, ale tu może być jeszcze długo - takie geny ;-). No i poprawiło się w kwestii obcych - do wszystkich się uśmiecha i czaruje tymi swoimi niebieskimi oczami i lokowaną grzywką :happy:.
 
A mój dziamdziak boi się obcych. Znajomych w sumie też :dry: Ryczy i wtula się we mnie.
Obraca się tylko z plecków na boczki. Na brzuszek ani myśli. Leżenie na brzuszku kończy się mega rykiem po minucie. Straszny z niej leniwiec :no: A potem mamusia musi zasuwać po neurologach.

Jej ulubioną ostatnio zabawą oprócz "akuku" jest zabieranie mi smoka. Kładę sie koło niej albo nad nią pochylam z jej smokiem w zębach a ona łapie za niego, zabiera mi i wsadza sobie do paszczy :-)
Uwielbia siedzieć. Spacerówka rozłożona a mała szczęśliwa :laugh2: Wszystko widzi i nie marudzi już gdy się tylko zatrzymam.
 
A moja dzisiaj sama siedziała!! Podpierała się rękami i siedziała "jak stara":-)Ja oczywiście asekurowałam ją siedząc z tyłu, ale jak chciałam przytrzymać to było jej bardzo nie w smak. Taka to Zosia-samosia:-) W głos śmieje się tylko gdy ją straszę lub gliglam włosami, które głaszcze i jest w 7 niebie:-) A w wannie uwielbia się kąpać i pada po tym spać-milutko...A dzisiaj był rekord niespania w ciągu całego dnia tylko raz 40 minut. Nie wiem kto bardziej był zmęczony ja czy ona...
 
Nasza Zuza już kreci sie z pleców na brzuch i odwrotnie, wiec froterka podłogi zapewniona:tak: sama jeszcze nie usiadzie ale dzwiga sie coraz bardziej, wiec moze niedługo juz sama usiadzie narazie trzeba jej pomóc. I nie lubi ludzi w czapkach z daszkiem, nie płacze ale nie usmiechnie sie za nic pełna powaga, dopiero jak zdejmie czapke. Wkłada nogi do buzi i przewraca sie na boczki, ale jest straszna smieszka ze wszystkiego sie cieszy. Ostatnio tylko by chciała na rekach bo najlepiej widac a usypianie w dzien to koszmar zawsze z rykiem.
 
Pola moj Kuba tez przechodzil taki okres, ze prawie wcale nie spal w dzien. Teraz za to mamy 4x40minut i wieczorem ledwie dociaga do 19.00 ale wstaje juz o 6 rano. Usypia tylko przy piersi, no i w wozku na spacerze albo w aucie ale zawsze spi tak krotko. Jak wracalam z urlopu jechalam prawie 10 godzin w aucie a on razem wszystkiego przespal 1,5 godziny.
 
reklama
no to Lilka też postępuje. wczoraj przekręciła się z placków na brzuszek i dziś też...ale zaraz ryk jest bo nie lubi leżeć na brzuszku. dziwne to, bo myślałam że prościej jest przekręcać się maluchom z brzuszka na plecki:confused:
 
Do góry