reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krwiak w macicy w ciąży

Hej, ja właśnie miałam tak samo, u mnie niestety skonczylo się poronieniem(abrazja w szpitalu)
Mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko zakończy się pozytywnie 🙌❤️
 
reklama
Jestem przykładem, że wszystko może skończyć się dobrze. U mnie pierwsze plemienia ok 4+5 tydzień lekarz stwierdził, że to jeszcze po implantacji. Plamilam kilka dni w 12 tyg ogromne krwawienie takie, że toalety nie było widać lało się że mnie żywa krwią. Myslalam, że to koniec. 2 lata wcześniej poronilam też w 9 tyg. Na Ip zrobili USG dziecko żyło ale widzieli oddzielenie kosmówki dali duphaston i zero szans. Na drugi dzień znowu ogromnie krwawienie i wyleciało że mnie coś wielkości pięści. Byłam przerażona szukałam w tym płodu ale nie było. Poleciałam do lekarza. Zrobili USG i okazało się, że mam krwiaka ogromnego ok 5 cm i pękł. Dzidziuś żył ale nadal zero szans. Miałam brać duphaston 3x i nospe i czekać. Plamilam tak ok 2 tyg. . Lekarz mój prowadzący wyjaśnił, że jeżeli krew ma ujście i krwiak krwawi to dobrze bo się opróżnia a brązowe plemienia to stara krew i się nie przejmować. Gdybym ponownie krwawia mam bez stresu na Ip. No i w 16 tyg to samo... Już z mniejszym stresem pojechałam do szpitala. Kolejny krwiak, łożysko całe więc dzidzi nic nie groziło. W 20 tyg po krwiak nie było śladu. Urodziłam SN w idealnie w terminie. Dzidziuś zdrowy aktualnie skończył 7 MC. Nie poddawaj się!!!
 
Jak tak czytam na grupach jakie dziewczyny są szczęśliwe, mówią o badaniach prenatalnych a ja nawet nie wiem czy dzisiaj albo jutro wszystko będzie w porządku to już łzy w oczach i kompletna załamka..
 
Jak tak czytam na grupach jakie dziewczyny są szczęśliwe, mówią o badaniach prenatalnych a ja nawet nie wiem czy dzisiaj albo jutro wszystko będzie w porządku to już łzy w oczach i kompletna załamka..
Wiem co czujesz na razie myśl pozytywnie i czekaj aż usłyszysz cudowne słowa - krwiaka nie ma- i odetchniesz. To nie jest ani twoja wina teraz co 3 kobieta ma krwawienia czy plemienia spowodowane krwiakami. To cholerstwo to jakaś norma zaczyna się robić ponoć winą są czasy w jakich żyjemy. Każde USG będzie dawało ci radość i podnosić będzie na duchu. Byle do 12 tyg potem krwiaki już nie są tak groźne dla dziecka.
 
Jak tak czytam na grupach jakie dziewczyny są szczęśliwe, mówią o badaniach prenatalnych a ja nawet nie wiem czy dzisiaj albo jutro wszystko będzie w porządku to już łzy w oczach i kompletna załamka..
Mnie jeszcze pomogło jakieś stare forum na necie o historiach dziewczyn z krwiakami. Tam każda doniosła ciążę jedna ciężej miała inna lżej. Ale żadna chyba nie napisała że straciła ciążę. Nie mogę znaleźć tego forum kurcze.
 
reklama
Do góry