reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Aga

Tak, ja sie sama klulam. Nie dam sie nikomu dotknac. Samemu mozesz czuc bol i jesli w zle miejsce trafilas wycofac sie i kluc gdzie nie boli (jak trafisz w zylke to boli)
Kochana ja tam za nic sie nie ukłuję mój męzuś już jest w tym specjalistą:tak::tak::tak: wierzę że ten krótki protokolik przyniesie wam szczęśćie Lolitko i że razem będziemy odczuwać wielkie szczeście w najbliższym czasie:tak::tak::tak:

Aśka co ty już robiłaś test po tygodniu;-)ciągle jeszcze trzymam kciuki że to pomyłka i wstręciucha się u ciebie nie pojawi;-)
 
reklama
Witam:-)
tak czytam i czytam te Wasze dyskusje i niebardzo wiem o co chodzi z tymi protokołami i nieznanymi mi zupełnie lekami :-( Myślałam, że do in vitro wszystkich przygotowują tak samo. Ja brałam puregon, potem cetrotide i na końcu ovitrelle. Teraz jestem po pierwszym transferze i za 10 dni mam zrobić test, biorę duphaston, luteinę, dostinex i cały czas kwas foliowy. Mam jeszcze 3 zamrożone zarodki.
Pozdrawiam
 
Natka

Kazda ma inny dawki lekow i rozne leki do IVF. Ponadto, sa 3 rozne protokoly ktore mozesz miec w zaleznosci id wielu czynnikow.... Wiec jak zawsze, nawet w IVf wsio jest indywidualna

Trzymam kciuki za udany transferek
 
Witam wszystkich.

Punkcje miałam 20 listopada 2009, jednak pierwszy transfer miałam dopiero 21 stycznia 2010. Wynika to z faktu, iż byłam przestymulowana i organizm musiał dojść do siebie. Teraz leżę w łóżku i za ok 10 robie test ciążowy. :-)
 
Witam wszystkich.

Punkcje miałam 20 listopada 2009, jednak pierwszy transfer miałam dopiero 21 stycznia 2010. Wynika to z faktu, iż byłam przestymulowana i organizm musiał dojść do siebie. Teraz leżę w łóżku i za ok 10 robie test ciążowy. :-)
A dlaczego przy invitro robi się punkcję czy jakieś kłucia samemu wdomu?
 
Ewelina

trzymam kciuki

Lopop
Klucia w domu to ogolnie zwiazane ze stymulacja organizmu zeby jajka rosly. A punkcja zeby jajeczka wyciagnac
 
Ja byłam na długim protokole. Pobrano 16 komórek, ale 13 tylko się zapłodniło. Podczas czwartkowego transferu wprowadzono tylko 1 zarodek, bo drugi nie przeżył mrożenia. Pozostało nam jeszcze 11 zarodków. Jednak zastanawiam się nad zmianą kliniki i przeniesieniem zarodków, gdyż opieka w NOVUM jest TRAGICZNA. Zero ludzkiego podejścia do pacjentki i partnera. Generalnie kasa i nic więcej się dla nich nie liczy.
Teraz ja biorę tylko luteinę i kwas foliowy.
 
sie ciesz ze masz tyle zarodkow. ja z 16 pobranych mialam tylko 2 zarodki
co do klinki nie wiem.... chyba indywidualna sprawa.

po transferze tez bralam foliowy i progesteron. czujesz sie ok?
 
Czuję się dobrze, czasami trochę jajnik zaboli delikatnie i brzuch tak mnie "ciągnie". Ale samopoczucie jak najbardziej ok. Dzięki za zainteresowanie:)
 
reklama
hej dziewczyny
czytam toforum i widze, ze macie wiedze wieksza niz niektorzy lekarze. :-)
ja wlasnie zaczelam swoj pierwszy raz z in vitro i od dwoch dni biore zastrzyki - menopur (lecze sie w anglii i nie wiem co jest polskim odpowiednikiem). od lekarzy i pielegniarek wiem, ze powinnam czuc sie dziwnie, miec powiekszony brzuch, wzdecia, wahania nastrojow. a tu nic - czuje sie normalnie. najblizsze usg i badanie krwi mam dopiero w piatek, ale juz schizuje, ze moze ten lek na mnie nie dziala i jajeczka po prostu nie dojrzewaja.
i mam jeszcze jedno pytanko, co to oznacza ze skutecznosc in vitro w jednym cyklu to od 20 do 40 procent. czy to oznacza jeden transfer czy kilka transferow ale zarodkow zrobionych za jednym razem?
tak poczytalam o waszych przypadkach i opuscil mnie huraoptymizm. jakos wydawwalo mi sie, ze ja zakoncze szczesliwie na jednym cyklu i jednym transferze, a tu raczej nic z tego...
pozdrawiam i zycze wszystkim podwojnych kreseczek na testach :-D
 
Do góry