reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?


milaia-
ja mialam histeroskopie i do trzech dni po tylko nie mozna bylo nam sie przytulac :)
kochana ale mowa jest o laparoskopi histeroskopia to co innego:-) a ty jak tam sie czujesz? emocjonujesz sie juz przed majem?
jakie ty bierzesz antyki?

Meg...moim najlepszym sposobem na odstresowanie i relaks jest dobra, pozytywna muzyka, przy tym zawsze jakos mi sie humor poprawia...
ale kochana tak sobie mysle, ze co sie denerwowac, przeciez wiele dziewczyn to przechodzi i jest ok...nie jestesmy jedyne...trzeba wyluzowac i choc wiem, ze to tak latwo powiedziec to po prostu staram sie o tym jakos nie myslec, i obiecalam sobie, ze bede o tym wszystkim myslala tylko wtedy kiedy TU wejde a pozniej laptop zamniety i znajomi, wyjscia, kino, ogladam filmy jak nudze sie w domu i pisze prace mgr, jakos czas leci...po prostu trzeba sie czyms zajac:tak::-)
 
reklama
miliaa masz rację nie powinnyśmy się załamywać i siedzieć w domu zamartwiając co z nimi dalej będzie. Trzeba gdzieś wyjść, zrobić coś żeby nie myśleć o tym cały czas- w końcu można popaść w jakąś psychozę...
marcikuk
- niestety nie wiem jak jest z prowadzeniem samochodu ale myślę że nie powinno mieć to jakiegoś większego znaczenia?

katee82 - jak jest z seksem po czy przed ifv to też niestety nie wiem ale jak miałam robioną laparoskopię to lekarka mówiła że można jak tylko ja sama uznam że jest to dobry moment- czyli żadnych ograniczeń

JoM u mnie kochana nic pozatym, jakoś się trzymam czekam na wieści od mojego gina co dalej. Chciałabym jeszcze przed świetami wiedzieć co z nami dalej będzi
e

Dziś już nareszcie weekend, szkoda że samotny (mąż niestety w pracy:wściekła/y:)

Jejku ale mi się namieszało w tym poście:( ale już nie będę poprawiać...
 
Dziewczyny chciałam się grzecznie z wami przywitać:) Również jestem przed in vitro, właśnie kończę przyjmować Yasminelle i zaczęłam wyciszanie Gonapeptylem- biorę zastrzyk co drugi dzień. To moje pierwsze podejście, mam podejrzenie endometriozy i jestem cała spanikowana,bo przy tym schorzeniu może mi się nie udać za 1 razem. Miliaa widzę,że tutaj też się udzielasz-buziaki ode mnie
 
Hej dziewczyny ;) No czuję że już doszłam do siebie po tej laparo, ale z przytulania jak to ładnie nazywacie nici, bo remont się nam dzisiaj zaczął i wierty głośne przez cały dzień odchodzą :no:, poza tym jesteśmy padnięci, więc i ochoty i sił brak...:sorry:
W domu mam taki meksyk że to odciąga wiele negatywnych myśli o in vitro na negatywne mysli jaki mam bajzel w domu ;)
Robimy remont kuchni i jednego pokoju, a że mamy skromne 50m2 to sobie wyobraźcie co się dzieje... żeby się chociaż można było gdzieś wyprowadzić na czas remontu :crazy: Mam 2 tyg remontu, święta u rodziny, nic nie gotujemy, nie przygotowujemy... trochę to nasza wina bo ustalając terminy z fachowcami na kalendarz nie spojrzeliśmy pod względem świąt :-D
Zrobiłam dzisiaj małe zakupy, choć pewnie trochę za wcześnie jak transfer mam mieć ok.20 maja (jeżeli wszystko pójdzie dobrze), kupiłam orzechy brazylijskie (strasznie dziwne), masło orzechowe(da się przełknąć choć myslałam że słodsze ;) ), cynk w tabletkach i olej lniany.
Więcej żadnych tabletek nie kupuję, chciałam kupić witaminy dla kobiet w ciąży i przed, ale były same duże tabletki a ja nie daję rady... Mam taki ogromny problem z dużymi tabletkami że mi się płakać zawsze chce :baffled: po prostu nie mogę przełknąć, memlę ją w buzi i nie wiem... mam jakąś blokadę psychiczną, że się udławię, że mi stanie w gardle i wogóle... koszmar...
Ale się rozpisałam ;) sorki ale nie byłam cały dzień w domu i jakoś tak mi się chciało pisać :-)
Ja na odstresowanie piję melisę, chodze na spacery, zakupy czasem pomagają, ale jak jestem bardzo zestresowana to te zakupy czasami jeszcze bardziej mnie wkurzają, no ale ja mam nerwicę, więc u mnie wogóle z tym gorzej...
 
meg - tak, mozna podchodzic do crio bez zadnego wyciszania
a badania to sie rozne robi albo sie wogole nie robi. kazda klinika ma swoje reguly
 
meg to zależy czy podchodzisz na naturalny cyklu czy na sztucznym jak na naturalnym to nie trzeba sie wyciszać a jeżeli na sztucznym to nie wiem bo teraz podchodze do crio i w marcu miałam mieć na naturalnym cyklu ale pęcherzyk nie pękł a nie podali mi nic na pęknięcie wiec od razu w tym cyklu mam na sztucznym.
a ja żeby sie odstresowac jade z męzem na rowery:), albo ide na spacer:-)
ostatnio mialam jakiegoś doła jakoś wszystko mi się zawaliło nie wiem czy to już nerwy związane z crio choć podejrzewam że pewnie to więc z moim mężem sie troche popsztykałam, moja przyjaciółka sie na mnie obraziła a w pracy też miałam spięcia:angry: normalnie jak na złość:wściekła/y:
 
kochana ale mowa jest o laparoskopi histeroskopia to co innego:-) a ty jak tam sie czujesz? emocjonujesz sie juz przed majem?
jakie ty bierzesz antyki?

Meg...moim najlepszym sposobem na odstresowanie i relaks jest dobra, pozytywna muzyka, przy tym zawsze jakos mi sie humor poprawia...
ale kochana tak sobie mysle, ze co sie denerwowac, przeciez wiele dziewczyn to przechodzi i jest ok...nie jestesmy jedyne...trzeba wyluzowac i choc wiem, ze to tak latwo powiedziec to po prostu staram sie o tym jakos nie myslec, i obiecalam sobie, ze bede o tym wszystkim myslala tylko wtedy kiedy TU wejde a pozniej laptop zamniety i znajomi, wyjscia, kino, ogladam filmy jak nudze sie w domu i pisze prace mgr, jakos czas leci...po prostu trzeba sie czyms zajac:tak::-)

Dziewczyny ..ale to wszystko zabrzmiało, że nic nie robię tylko mulę w domu - hehehehe. Nie, po prostu zawszę dużo o tym myślę, nie ma dnia żebym nie pomyślała o in vitro, o dzieciach a raczej jego braku, że mam na to nerwę, co będzie jak się znowu się nie uda, co zrobimy, ze nie mam już siły itd. Ale pewnie w wiekszym albo mniejszym stopniu wszystkie tak mamy:) No cóż chciałabym jedynie mieć takie podejście jak za I razem czyli im mniej wiesz tym mniej się denerwujesz bo tak naprawdę to byłam zielona i tak do końca niezdawałam sobię sprawy ze wszystkiego i się udało ( niestety na krótko ) ale podejście i wiara na 5+. Teraz mi tego brakuje:wściekła/y: Noo to ponarzekałam:)

miśka - ja miałam antyk miesiąć temu - ale jak pisałam okropieństwo i odstawiłam, teraz mam kolejy @ i we wtorek jadę na wizytę, ciekawa jestem właśnie co zrobi, mam nadzieję że niebędzie mnie faszerował już rzadnymi antykami bo fatalnie się po nich czuję:)
 
Ostatnia edycja:
*Meg* trzeba sobie ponarzekać ;) Moj M nawet nie chce już słuchać moich narzekań, wywodów, płaczów :) ale cóż mozna poradzić jak tak bardzo sie pragnie dzidziusia że denerwuje ta bezsilność i ta cała droga, którą trzeba przejść :confused2:
Ale tutaj to chyba możemy sobie ponarzekać, bo mimo że mam cudownego męża to i tak on mnie nie zrozumie tak jak Wy, kobitki... Prawda? :happy:
 
meg - tak, mozna podchodzic do crio bez zadnego wyciszania
a badania to sie rozne robi albo sie wogole nie robi. kazda klinika ma swoje reguly

lolitka - to jakie np. badania, hormony głównie? potem mierzy się endo i jak endo jest ok to się podchodzi?

katee - no pięknie to ujęłaś, mój niby mówi że rozumie, ale ja twierdzę, że NIEROZUMIE, nieznosi kiedy płacze i wyedy się wkurza zamiast mnie przytulić, ejjj te chłopy. No ale nikt nas bardziej niezrozumie jak my same:-D
 
reklama
moj maz też mnie potrafi pocieszyć ale też mnie chyba do końca nie rozumie tego co tak naprawde czuje, ale trzeba kobitki pamietac że te nasze chłopy to też bardzo to przezywają ja np. myślałam że moj M nie przezywał tego tak bardzo i sie nie stersował ale potem dowiedziałam się od jego kolegi że jednak przeżył to bardziej niż myślałam oni muszą być tardzi żeby podtrzymać nas jakoś na duchu:tak: tylko pewnie za bardzo nie wiedzą jak;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry