reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć dziewczyny,

trochę mnie nie było od wczoraj tułam się po szpitalach żeby przyjęli mnie w końcu na wywołanie poronienia, bo ja tego dłużej nie wytrzymam i udało się wreszcie, jutro zapisana jestem na Inflandzką także trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło gładko, i żebym tam nie umarła z głodu lub krwawienia.
Pobieżnie przejrzałam strony forum, bo nie jestem w stanie ich wszystkich nadrobić i mam pytanie czy Hola się odzywała? a ja to przegapiłam czy na razie cisza?
 
retiolandia to straszne co teraz przechodzisz, ja tez mialam problemy z przyjeciem do szpitala i poronilam w domu:( a hola od wczoraj nic nie pisala, martwie sie o Nia, czasami warto by by miec nr telefonu by moc wyslac chociaz smsa. Trzymaj sie!
 
andziulek ja mieszkam w slough, 5 minut od Windsoru, ok 40 min od Londynu :)
hola Trzymam kciuki!!! Daj znac!

caluje Was wszystkie I za wszystkie mam kciuki zacisniete!

Hihi, no nieźle, a ja mieszkałam kiedyś w Maidenhead przez 2 lata :)
Dzisiaj mialam mieć wizyte na którą czekałam 4 tygodnie i na miejsci=u sie okazało że mielismy tylko ...rejestracje do GP!! No wkur...ni na maksa wroóciliśmy, aż nam ciśnienie za wysokie wyszło, ale przycisnęłam panią na recepcji i mamy wizytę już z lekarzem...za 2 tygodnie..(4 grudnia)
No nie dziwie sie jka niektóre pisza że to trwało 3 lata!
Jakby coś to przeprowadze sie do Slough, haha. Ja pracuję na Greenford więc nawet do pracy nie miałabym tak daleko..Pozdrawiam
 
no właśnie ja też się troszkę martwię, bo tak zamarła i nic nie pisze, może jest w szpitalu.
A z tym poronieniem to jakaś paranoja, jakbym krwawiła lub wiła się z bólu to nie ma sprawy a "jak nic mi nie jest" to mogę przecież poczekać beznadziejna jest ta służba zdrowia.
No nic zobaczymy ..
 
Alegoria, kochana ja wierze,ze bedzie wszytko dobrze i Ty tez tak musisz myslec. Nie dopuszczaj innej wersji.

Leina, fantasztycznie!!! GRATULUJE!!!!

Kinga eeee ja cos czuj,ze beda 2 zarodeczki do zabrania :tak:
 
Retiolandia tak mi przykro co Ciebie spotkało :-( bądź dzielna i nie daj się tam w tym szpitalu

Hola pewnie też do szpitala trafiła i nie ma interetu ... Holcia czekamy na Ciebie z zaciśniętymi kciukami!!!

Madzialenak fajnie,że się odezwałaś - pisz częściej, nie musi coś się dziać żeby tu do nas cosik napisać :-) TWoje kłucie będzie wcześniej niż moje, ja najprawdopodobniej w połowie grudnia zaczne .... pozatym muszę się trochę pilnować ,bo fiksuje...pojechałam dziś do endokrynologa a w rejestracji mnie pytają w czym mi pomóc :szok: no ja mówię,że przeciesz wizytę mam na piątą ... ano mam, ale jutro :baffled: dobrze,że to z Gdańskiem nie pomyliłam , bo tam to mam jakieś 150 km w jedna stronę, tu to tylko 25 :angry: aj...no ale - kiedyś moja koleżanka pomyliła dni lotu do Polski ( z NY) pożegnałyśmy się , popłakałyśmy, a za dwie godziny znowu przyszła - też miała pomyłkę dnia :rofl2: ona jednak straciła na tym walizki ( wysłała je samolotem, bo już nie chciała ich wozić w tą i we tą, i ktoś je okradł...)
 
Cześć dziewczyny,

trochę mnie nie było od wczoraj tułam się po szpitalach żeby przyjęli mnie w końcu na wywołanie poronienia, bo ja tego dłużej nie wytrzymam i udało się wreszcie, jutro zapisana jestem na Inflandzką także trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło gładko, i żebym tam nie umarła z głodu lub krwawienia.
Pobieżnie przejrzałam strony forum, bo nie jestem w stanie ich wszystkich nadrobić i mam pytanie czy Hola się odzywała? a ja to przegapiłam czy na razie cisza?

Retiolandia - dziwne z tymi szpitalami u Ciebie. A nie masz skierowania od lekarza? Ja byłam w podobnej sytuacji i od razu mnie przyjęli do szpitala. Na tzw. cito. Porobiono mi badania wszystkie i dawaj do dzieła. Co prawda przykrego, ale najlepiej mieć jak najszybciej taką sprawę za sobą.

A odnośnie Holi to właśnie jej nie ma. Chyba fakt w szpitalu leży. Trzymam kciuki, żeby u niej wszystko dobrze było. Należy się jej to, jak zresztą wszystkim z nas tutaj. Nikt tak nie walczy o swojego maluszka i słowa "mama" jak my tutaj.

Agapl - oby twoje słowa się sprawdziły. Byłoby pięknie. Baaaardzo bym tego chciała.
 
Retiolandia, biedactwo kochane, trzymaj sie cieplo i badz silna. Sciskam Cie mocno i oczywiscie bede o Tobie juto myslec.

Hole pewnie jest w szpitali bo inaczej by sie odezwala. :-( Mam nadzieje,ze wszystko u niej OK.
 
reklama
Retiolandia - no bez komentarza... brutalna rzeczywistość.
Mnie mogą nie przyjąć do szpitala drugi raz, bo zrobiłam akcję żywieniową - zadzwoniłam do gazety i do szefowej żywienia, że źle żywią kobiety w ciąży. Dawali nam na śniadanie pasztet, na obiad mortadelę lub parówki, a na kolację dżem malinowy. Dziś dali twarożek na śniadanie, pieczeń z marchewką na obiad ...
Nie mam żadnych wyraźnych zaleceń prócz wypoczynkiem i braniem magnezu oprócz leków zapisanych przez klinikę. Mam dwa tyg. zwolnienia i za 7 dni zgłosić sie do lekarza prowadzącego. Powinnam pojechać w sobotę do Gdyni na ostatnią wizytę, ale w szpitalu odradzili podróż i ordynator zalecił konsultację z Gametą internetowo - telefoniczną. Ordynator mój stan określił mianem "czekania". no cóż - taka prawda. Jutro podjadę zrobić badania krwi zalecone jeszcze przez Gametę.
Leżę, oglądam TV, odrabiam podatki, bo ... nie zrobiłam na czas.
 
Do góry