reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja tez sie modle o to. Moj mezulek tez sie ocknal ze powiedzial mi kuzwa o tych swiatlach po powrocie zamiast przed🤦‍♀️a on ten Londyn to ma obcykany juz bo przeciez tirem tam jeździ wiec dla niego to pikus. My mamy jakies niecałe 2 h w jedną stronę do Londynu ale te korki to prawie3 h jechałam. Wczoraj padlam jak naleśnik, nawet pol piwa nie wypilam😂😂😂
Moj mezulek przed wyjzadem mi powiedział tylko postaraj się nie obic auta bo wiesz tym autem do Polski jedziemy i nie mamy juz czasu na naprawy🤦‍♀️nie dalam rady skupic się na tylu rzeczach😂😂😂
Mieszkaliśmy kiedyś w samym Londynie. Jak teraz gdzieś w Polskim radiu słyszę, że Łódź jest najbardziej zakorkowanym miastem w Europie, to zastanawiam się czy Ci którzy to oceniają stali kiedyś w korku na autostradzie do Londynu M25 🤣
 
reklama
Mieszkaliśmy kiedyś w samym Londynie. Jak teraz gdzieś w Polskim radiu słyszę, że Łódź jest najbardziej zakorkowanym miastem w Europie, to zastanawiam się czy Ci którzy to oceniają stali kiedyś w korku na autostradzie do Londynu M25 🤣
Wiec wiesz co czulam wczoraj. Już nigdy więcej sama nie pojade tam. Powiedzialam mezowi ze następnym razem bierze wolne i jedzie ze mna😂😂😂 teraz dla mnie Łódź to pikus 😂😂😂
 
Brak słów do ludzi... ale faktem jest, że też tak kiedyś myslam, jak jeszcze nie znałam swojego problemu, że idziesz, płacisz i masz..

Mnie jeszcze dobija jak ludzie mówią "Musisz odpuścić trochę, to się uda" - jakbym miała jakiś magiczny guzik, który nacisnę i nagle będzie zależec mi trochę mniej....
A szczegolnie slyszec to od kogos kto nigdy nie mial problemu z zajsciem w ciaze."odpusc sobie,wyjedz gdzies z mezem to zobaczysz ze sie uda"a jeszcze do tago-napij sie winka.Qrwa zostalabym alkoholiczka bez kady bo przeciez podroze kosztuja😉Takze dobre rady sa masakryczne.Ja kiedys nie reagowalam teraz reaguje zloscia.Jak ja ktora zaczelam ptoces in vitro moge sobie ODPUSCIC?!skoro juz jestem na tym etapie
 
Taki urok wielkich miast, ja nienawidzę jeździć autem po Paryżu, jak jadę to patrzę na tych przede mna, a inni niech patrzą na mnie [emoji85]
Rok temu porządnie obilam facetowi auto [emoji85], bo mu wyjechałam i go nie widziałam [emoji2370] moja wina, ale jak się na mnie zaczął drzeć [emoji33], mówię koleś spoko, mam ubezpieczenie naprawi Ci wszystko co tam masz popsute [emoji23], nie pękaj, ale i tak musiałam dzwonić po męża, nie muszę Wam mówić jaki przyjechał, opanowany jak zwykle, ale czułam przez ten spokój jaka opierdol mnie w domu czeka [emoji85][emoji85][emoji85].
Mam nadzieje ze zero mandatów będzie dla Ciebie [emoji6][emoji8].
Tort piękny!!! Na pewno pyszny [emoji39]
Ja jak zaczęłam jeździć po Barcelonie to przed wjazdem na rondo, które ma 5 czy 6 pasów i nie są oddzielone liniami tylko jest wolna amerykanka, jak kto się zmieści to się śmiałam, że wystarczy się przeżegnać i zamknąć oczy i walić przed siebie [emoji2358][emoji1787][emoji23]
Teraz już luzik, ale parę lat temu to był zawsze mega stres [emoji86][emoji4]
 
No właśnie dlatego z mężem bijemy się z myślami czy mówić ludziom o tym, że staramy się o dziecko poprzez ivf, żeby kiedyś nasze dziecko nie usłyszało od jakiegoś pajaca, że jest z probówki... Wiem, że żyjemy w XXI w, świat idzie do przodu, a ludzie są coraz bardziej świadomi, ale czasem jak słyszę niektórych to mam wątpliwości czy oni idą do przodu wraz ze światem.
My też się nad tym zastanawialismy długo. Choć dziecko jeszcze nie w drodze 😁 ale może decyzja dojrzewa wraz z pojawieniem się dziecka na świecie lub gdy rośnie.
 
Taki urok wielkich miast, ja nienawidzę jeździć autem po Paryżu, jak jadę to patrzę na tych przede mna, a inni niech patrzą na mnie 🙈
Rok temu porządnie obilam facetowi auto 🙈, bo mu wyjechałam i go nie widziałam 🤷🏻‍♀️ moja wina, ale jak się na mnie zaczął drzeć 😱, mówię koleś spoko, mam ubezpieczenie naprawi Ci wszystko co tam masz popsute 😂, nie pękaj, ale i tak musiałam dzwonić po męża, nie muszę Wam mówić jaki przyjechał, opanowany jak zwykle, ale czułam przez ten spokój jaka opierdol mnie w domu czeka 🙈🙈🙈.
Mam nadzieje ze zero mandatów będzie dla Ciebie 😉😘.
Tort piękny!!! Na pewno pyszny 😋
Ja z kolei cofając uderzyłam w jaguara kiedyś. Rozbeczalam się a to był dzień kobiet. Przystojny kierowca jak zobaczył moje łzy próbował mnie uspokoić i pocieszyć przekonując że nic się nie stało 😍😍😍 klasa auto- klasa facet 👍 jeszcze życzenia dostałam z okazji dnia kobiet❤️ehhhh
 
Ja kiedys uslyszalam od znajomych ktorym udalo sie i maja dziecko z ivf ze my po tylu podejsciach zrobilismy cos zle że nam się nie udalo. Ze zle sie przygotowalismy, ze moze za malo badan. Dawali nam wskazówki bo u nich za pierwszym razem sie udalo🤦‍♀️myslalam ze z krzesla spadne😞

No co za podła małpa! Powinna sie cieszyć, że ominął ją ciężar znoszenia wszystkich porażek i płaczu po nieudanym transferze. Jak tak można? Ja sobie nie wyobrażam, żeby kogokolwiek "pouczać" bo mi się udało. Ja dziękuję każdego dnia Bogu, że oszczędził nam niepowodzeń.

Więc mimo, że to na pewno bolesne to olej głupią cipe 😘 robisz wszystko co mozesz najlepiej jak idzie i tego się trzymaj ❤️ a ja trzymam ogromne ✊✊✊✊ zeby cierpienia w końcu zostały wam wynagrodzone 😘😘
 
No poczatkowo byl taki zamiar zeby splawic pewna natretna osobe na forum, kotra mnie zasypywala prywatnymi wiadomosciami i zrobila sie toksyczna, pozniej poczulam ze moja fredziszka czuje sie nie pewnie, albo czula presje robiac transfer w tym samym czasie co ja - wyszlo na to ze podchodzi ode mnie duzo wczesniej, pozzniej sobie pkomyslalam ze tak bylo wczesnie ze podchodzac rok temu do transferu troche bardziej sie skupilam na sobie, medytowalam, przeczytalam jakas ksiazke MODELOWANIE PRZYSZLOSCI VITTALY GIBERT ;) seria fajne doznanie ;) mialam przejscia z Łukaszem, no i lato - a ja w domu nie potrafie za bardzo wysiedziec a wiesz jakie mam ADHD, staram sie byc aktywna, pojezdzic na rolkach, pozwiedzac znajmoych, rodzine, poszlajac sie po miescie po pracy -spedzic czas ama ze soba - i tak naprawde to teraz nie wiem o co poszlo ;) ale wiem ze nie chce nawet forumowo wyczekiwac tego czasu po transferze do bety ;(
To napisz jak już będzie wynik bety czy się udało. No, albo jak urodzisz :-)) tak tez może być :p ja będę mieć histero i uma test i zobaczymy co tam u mnie się dzieje. A potem zobaczymy co dalej. Tez z doskoku jestem bo w domu duzo i w pracy duzo. Muszę doktorat napisać a nie mam weny :-(((( ehhh życie wszystko zweryfikuje :-) Ja miałam plan wiesz... dokończę doktorat jak nie doktorat to sie pojawi mały czlowiek j będzie gites. i jest taki stary tekst „ chcesz rozśmieszyć Boga - zdradź mu swoje plany;-)))
 
Jesteśmy 4 lata po ślubie, ale mieszkamy razem już od 10 lat, a o dziecko zaczęliśmy starać się już dużo przed ślubem. Nie ukrywalismy nigdy przed najbliższą rodziną ani bliskimi przyjaciółmi, że mamy problem z zajściem w ciążę, a większość nawet dopytywała, czy nie myśleliśmy, żeby spróbować właśnie w ten sposób. W tej chwili, o tym że spróbowaliśmy wiedzą tylko rodzice moi i męża (oni nas bardzo wspierają), ale jestem pewna, że jak się uda, to cała reszta znajomych ludzi albo będą snuć w głowie przypuszczenia, czy to udało się dzięki in vitro, lub będą po prostu pytać otwarcie. Jeszcze nie wiemy co zrobimy i jak podejdziemy do sprawy. Póki się staramy i próbujemy wiedzą tylko najblizsi.
A mieszkam w Polsce w Łodzi.
Gdzie sie leczysz - ja tez w łodzi Gameta
 
reklama
Do góry