reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Asia niby nieduże bo jednak mój wiek też robi swoje. Ryzyko podstawowe to 1:244 a norma jest 1:300 czyli ja jestem poniżej a to niedobrze natomiast ryzyko obliczone czyli to z wartościami usg to 1:815 czyli dobre. Na usg wszystkie parametry wyszły super. Ta dr tak to powiedziała o tym ryzyku, że padłam tam prawie. Amniopunkcji nie będę robić. I mam nadzieję, źe to ryzyko obliczone jest wystarczające i na to drugie ryzyko mam nie zwracać uwagi.
 
Aisa79 jaki twój wiek? przecież ty młoda siksa jesteś;-) jak byśmy na dobry balet poszły to by pomyśleli chłopcy ze z tego samego LO jesteśmy:-D:-D
 
Dziewczyny orientujecie się czy leczenie zęba ma wpływ na stymulację? W piątek mam wizytę i zastanawiam się czy to nie zaszkodzi przy nastepnym cyklu? Mam jednego zęba do zrobienia, nie chciałabym zostawiać go na później bo i tak już długo zwlekałam, a może i konieczne będzie leczenie kanałowe bo znieczulać się będę na pewno. Nie wiem za bardzo czy jest się czym martwić czy nie?
 
Aisa79 mam znajomą która w wieku 37 lat zaliczyła wpadkę i to było pierwsze dziecko amniopunkcję robili (no chyba bez wskazań takich badan inwazyjnych się nie robi) no i dziecię zdrowe a przeszła ciąże lepiej niż nie jedna 21 latka:-p teraz z tym facetem ślub wzięli:-) wiec love story pełną gębą:-) będzie dobrze:-) :-)
 
Aisa - ty masz 35 lat?(tak z nicka wywnioskowałam...) i tak cię ta lekarka straszy...?
Kate - bóle jak na okres są jak najbardziej wskazane!
Dani - przykro mi, ale się nie poddawaj... zróbcie sobie przerwę a potem spróbujcie jeszcze raz, jesteście silni...
Hess - dzielna czwóreczka, trzymam kciuki żeby walczyła dalej!

A ja mam za sobą znów podły dzień. Miałam dziś najpierw wizytę u gina w lux medzie po skierowanie na usg a potem samo usg kontrolne... Gin przepisał mi usg, toksoplazmozę, różyczkę i cytomegalię a do tego przeciwciała antykardiolipidowe (ale i tak nie są objęte pakietem), oprócz tego nie chciał przepisać nic, nawet kwasu foliowego ani wit. b12 czy wit. D... i jeszcze mnie ochrzanił, że "na żądanie" nie wypisują skierowań... Potem przeprosił i powiedział, że ostatnio dostali wytyczne z centrali, że nie mają przepisywać żadnych badań ani zabiegów ani nic na żądanie lekarzy z innych klinik itd., że nie mają prowadzić żadnych ciąż z in vitro, zagrożonych, po poronieniach itd. a nawet - UWAGA UWAGA - ciąż bliźniaczych! nosz myślałam, że go strzelę... Ale podkreślał, że to nie jego wymysł, tylko ich z tego ostro rozliczają...

Potem poszłam na usg... facet mnie zbadał i mówi że jest źle, że endometrium niejednorodne, że do szpitala na zabieg, ale że on mi nic nie powie, bo on mnie pierwszy raz w życiu na oczy widzi i że mam się skonsultować z moim lekarzem... przypomnę, że od indukcji poronienia minęły 4 dni... no to ja wyszłam znowu stamtąd we łzach, bo już wizja szpitala, zabiegu, skrobanki, na dodatek w najbliższych dniach było mi to bardzo nie na rękę bo mam trzy wyjazdy adopcyjne... ale najgorsza była wizja szpitala i zabiegu... i poczucie bezsilności...i wrażenie, że to się nigdy nie skończy...
I spędziłam kolejne dwie godziny płacząc mężowi w rękaw... nawet papierosa zapaliłam... wybłagałam u babki w invikcie konsultację telefoniczną z pałaszewskim i na szczęście powiedział mi, że mam nie słuchać konowałów, co to od razu wysyłają na "skrobanie macicy" (to był cytat), że potrzeba czasu, że to normalne, że to jeszcze potrwa... i że mam cierpliwie czekać a usg kontrolne zrobić nie wcześniej niż za tydzień... Uspokoił mnie, ale nie wiem, jak długo będę spokojna...
Wkurza mnie to, że ci lekarze w lux medzie straszą, grożą, ale nikt za nic nie chce wziąć odpowiedzialności i podjąć żadnej decyzji i odsyłają mnie z niczym i we łzach...
Nie wiem, czy mam się jeszcze z kimś konsultować... czy zaufać dr P????
 
migotka ja tam myślę ze nie ma to a takiego wpływu na jajca ale lepiej ograniczyć ryzyko i wyprać się po punkcji bo wtedy i tak masz 5 dni na wyplukanie lidokainy z krwiobiegu...z drugiej strony kobiety w ciąży kanałówki tez mają ze znieczuleniem, wiec nie wiem...
 
Kate ale jak pojde w piatek i powiedzmy wyrobie sie z leczeniem w miare szybko to może nie zaszkodzi. Wydaje mi się że gorszy stan zapalny na początku ciąży niż leczenie zęba przed stymulacją. Sama już nie wiem. Zapytam mojej dentystki co ona o tym myśli. Jednak zależy mi na doprowadzeniu tego zęba do ładu... Trochę schizuję, może w ogóle nie powinnam się przejmować tylko działać?
 
reklama
Migotka, moim zdaniem nie powinno mieć to większego wpływu na stymulację... lepiej teraz niż ew. w trakcie ciąży... ja właśnie też muszę wykorzystać przymusową przerwę i wymienić plombę a bez znieczulenia nie dam się tknąć dentyście ;)
 
Do góry