najki wada macicy może utrudniać poprawną implantacje, jednak zrobiłabym histero czy jest tam czysto no i jak endometrium przyrasta. Bo zarodki masz dobre i implantują się, tylko cos jest nie tak w trakcie albo po implantacji. Może ukrwienie endometrium jest kiepskie i potrzeba clexanu. Jednak ja myślę, ze problem może leżeć w immunologii. Co do kariotypów, my jak podchodziliśmy komercyjnie to kazda klinika je chciała i nie ważne było gdzie je zrobimy czy u nich czy z NFZ. W przypadku bezpłodności idiopatycznej, kariotypy są wymagane według regulaminu MZ. Ja osobiście uważam, ze czynnik męski tez powinien mieć, no i ciężki czynnik damski.
Nie ma co się załamywać, trzeba skupić się na faktach, bo przecież chcesz zajść w ciąże i ją donosić

Jak na razie wiemy, ze ładne zarodki się tworzą. Co może świadczyć o dobrej jakości gametach. Wiemy na pewno, ze oba zarodki rozwinęły się do najwyższego stadium czyli były oba dobrej klasy. Oba tez się zaimplantowały, czyli receptywność endometrium działa. Wiec albo masz pecha i zarodki oba wadliwe, co statystycznie jest bardzo mało prawdopodobne. No chyba, że mąż ma jednak coś nie tak z nasineim. Ponieważ za wczesne poronienia odpowiada wadliwe nasienie. Ale skoro mówisz że nasinei dobre, to raczej problem po stronie endometrium, immunologii albo genetyki. jesteś bliżej celu niż kiedykolwiek,nie ma co się poddawać. Nikt nie obiecywał, że będzie latwo. Ja miałam 3 transfery, jeden totalna klapa, drugi biochemiczna... no i ten szczęśliwy 3ci. W wielu klinikach dają clexane,acard, steryd jako standardowy zestaw. Teraz się od tego odchodzi ale.. Ta wada macicy mnie zastanawia, może coś poczytam, a jaka to wada? PS. pmaiętaj nie ma takiego problemu, którego nie dałoby się obejść na dzień dzisiejszy. Plemniki pobierane są z jąder, jest PGD i mocno zaawansowane metody, wy jesteście na początku tej drogi. Ja sobie powtarzałam, ze "jak będzie trzeba to i do piekła po to dziecko pójdę".