reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto w trakcie in vitro (ivf)?

Hej dziewczyny.
Moja przygoda za in vitro dopiero się zaczęła. Od 5 lat staramy się z mężem o dzidziusia i nic. Trafiliśmy do Gamety w Gdyni. Jestem bardzo zadowolona z opieki prowadzenia nas zaangażowania i podejścia. Lecze się u dr Śliwińskiego - szczerze polecam!!!
Jestem po 2 inseminacjach nieudanych A przy trzeciej pomimo stymulacji nie było jajeczkowania więc dalsze proby mijały się z celem. Zdecydowaliśmy się na in vitro
W czwartek miałam punkcie jajnika pobrano mi 12 jajeczek. Dziś dzwoniłam i wiem że prawidłowo zaplodnily się tylko 4. We wtorek mam transfer. Jestem cała zestresowana. Boję się że się nie uda. Dla mnie ani te leki kłucie się i punkcja nie były straszne. Jak się bardzo chce dziecko to kobieta wszystko zrobi i przez wszystko przejdzie.
Pozdrawiam wszystkie "walczące" i te które zaczynają walkę.
 
reklama
Kochani! Kto w trakcie in vitro w klinice Invicta? Wybrałam In Vitro All Inclusive (z uwagi na to, że cena się nie zmienia). Dla mnie to jest mniej stresujące, bo ciągle nie myślę o tym ile mi zostało do zapłaty. Jestem na pierwszym etapie stymulacji hormonalnej (dalej – Etap pobrania komórek jajowych, Etap zapłodnienia komórek jajowych, Transfer zarodków i weryfikacja medyczna).Szukam kobiet, które również walczą.
Ja jestem w Inviccie - w tyn tygodniu mam punkcję, miałam stymulację 10dni menopurem o różnych dawkach od 300 do 150. U kogo się leczysz?
 
Hej Dziewczyny, jest tu ktoś może w trakcie procesu in vitro? Ja mam 42 lata, mieszkam w Irlandii i podchodzę do drugiego In vitro w klinice Invicta w Gdansku. Byłoby fajnie znaleźć bratnia (albo raczej siostrzana) dusze, bo to trudna i samotna droga...
44 lata Gdańsk Invicta. Zaczęłam in vitro w listopadzie, jestem na finiszu stymulacji, we wtorek pobranie komórek, o ile nie są to puste pęcherzyki. A w Irlandii mieszkałam 2 lata, nie wiem jak jest teraz ale 11 lat temu było świetnie. 😉
 
Cześć dziewczyny.
37 lat, 2 dzieci.
Nie jestem po in vitro, jeszcze :-) ale wszystko przede mną, przed nami.
Z powodu bardzo niskiej jakości nasienia mojego partnera szanse na poczęcie naturalne są praktycznie zerowe. Nasza Pani Doktor uważa, że te parametry nadają się jedynie do zapłodnienia pozaustrojowego.
Jesteśmy pod opieką Novum w Warszawie. Przed nami jeszcze kilka ostatnich badań i po nowym roku będziemy startować.
Chętnie powymieniam się z Wami doświadczeniami itp. Na pewno w grupie będzie raźniej :-)
Pozdrawiam i życzę spokojnego poniedziałku :-) :) .
 
Cześć dzieewczyny
35 lat, 0 dzieci.
Pierwsza procedura.
Wczoraj mieliśmy transfer 5dniowego zarodka. 3 kolejne poszły do crio. Na trzy jeszcze czekaliśmy, ale Pani embriolog właśnie dzwoniła, że nie dały rady.
 
Cześć dziewczyny
Mam 25 lat i jeszcze żadnych dzieci.
Zaczęliśmy się starać z narzeczonym około 3 lata temu , po jakimś półtora roku poszliśmy na badanie i okazało się ze mój narzeczony ma bardzo słabe nasienie , po kilku wizytach w klinice niepłodności doszli do wniosku ze kwalifikujemy się do in vitro, obecnie jestem już po transferze i wynik wyszedł pozytywny, jednak teraz się stresuje bo dzisiaj dostałam krwawienia i bóle w podbrzuszu :( byłam w szpitalu i klinice pobrali mi krew i jak będą wyniki to zadecydują co dalej, mieszkam w Anglii. Czy którąś z was miała podobna sytuacje?
 
Cześć dziewczyny
Mam 25 lat i jeszcze żadnych dzieci.
Zaczęliśmy się starać z narzeczonym około 3 lata temu , po jakimś półtora roku poszliśmy na badanie i okazało się ze mój narzeczony ma bardzo słabe nasienie , po kilku wizytach w klinice niepłodności doszli do wniosku ze kwalifikujemy się do in vitro, obecnie jestem już po transferze i wynik wyszedł pozytywny, jednak teraz się stresuje bo dzisiaj dostałam krwawienia i bóle w podbrzuszu :( byłam w szpitalu i klinice pobrali mi krew i jak będą wyniki to zadecydują co dalej, mieszkam w Anglii. Czy którąś z was miała podobna sytuacje?
Mam nadzieję, że te bóle i krwawienie to nic takiego i wszystko będzie dobrze. Zaciskam za Was pięści. Postaraj się myśleć pozytywnie. I odezwij co u Ciebie, u Was.
 
reklama
Hej Dziewczyny, jest tu ktoś może w trakcie procesu in vitro? Ja mam 42 lata, mieszkam w Irlandii i podchodzę do drugiego In vitro w klinice Invicta w Gdansku. Byłoby fajnie znaleźć bratnia (albo raczej siostrzana) dusze, bo to trudna i samotna droga...
Hej, ja jestem przed transferem właśnie w invicta Gdansk jaka jest twoja opinia na temat tej kliniki ?
 
Do góry