reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

BUBU ty pisałaś,że twój maluszek ma takiego interaktywnego kubusia puchatka co mowi i spiewa.Mogłabyś napisac czy fajna ta zabawka,czy się opłaca kupic.W sobotę kuzynka Patryka ma roczek i myślałam żeby taką zabawkę jej kupic,tylko ja to zamierzam na allegro kupic i stąd to pytanie.Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam:-)
 
reklama
Czesc kochane

Znowu zaniedbałam was az mi wstyd ale cały czas zajmuje się a to Kubikiem a to tą pracą powiem szczerze że zajmuje ona te 2 do 3 godzin dziennie ale juz dostałam pierwszą wypłatę hihihhi:tak: no i jestem zadowolona nie sa kokosy ale na waciki i 3 paczki pampersiaków starczy :-D
a tak to po staremu no moze poza tym że Kubica nasz jak słyszy reklamy w telewizji to nic go nie interesuje tylko wlepia się w ekran no ale ja mam za tego korzyści bo jak ogcinam mu pazurki to cyk reklamy i synus taki grzeczny jak nigdy hehehe:-D no a tak to jeszcze mamy nowe osiągnięcia bo synek staje sam to juz robił ale teraz puszcza się i stoi sam ok minuty np zapomni się zapatrzy na cos stoi i patrzy sobie jak by robił to od zawsze.
a no i jeszcze nie wiem dlaczego ale budzi mi się często w nocy nie wiem dlaczego może zębole ? no nie wiem ...
dobra lece kąpać szkrabika buziaki :-)







 
o a co to niema nikogo ja tu dzis gospodarowałam czasem żeby wpasć i poczytać a tu cisza od 19 hm... no nie ładnie nie ładnie :-D

dobra ide lulu zajrze jutro buziaki kochane psiapsióły ...
 
Czesc dziewczyny ja tak szybciutko bo casu brak na wszystko....

Asia81----no biedny mowie Ci ten katar jest okropny i sie tak meczy non stop sie go trzyma nic sie ani nie polepsza ani nie pogarsza bo jest chyba dosc zle......:/ zielony jak nie wiem.... i tak ciezki do wyciagniecia.....


Adus----- przeciez ja juz robilam na bakterie badania wymazy z noska i nic nie wykazalo zadncyh gronkowcow i innych bakteri nie m ...ma on takie jak kazdy przeziebiony majacy katar....
chyba ze sa inne jakies badania o ktorych mi nic nie wiadomo...


Paga-----sie zastanawiam wlasnie czy jeszcze raz nie zrobic tego badania z noska wymazu.... ale jak juz robilam jakis czas temu nie wiem ile to bylo temu ze 2 miechy to nic nie pokazalo tak jak adzie pisalam wiec nie wiem juz co mam robic....


Moncia-----no naprawde katar utrapienie u maluszka choc sebel juz tak czesto go ma i tak dlugo to jeszcze se nie radzi z zoddechami.....


Agus0----dzieki....zdrowka naprawde potrzeba bo i dominis sie rozkladac zaczyna znowu..:/ a kopytka piszesz a jakie takie ziemniacznane na mace ?? i rzdrabniasz jej bardzo czy smama mietoli????


Madziujkooo-----dziekuje....jedyne co mnie cieszy to ze ma nawet czasem 4 drzemki i to nawet godzinne w ciagu dnia a jak wstaje kolo 6 to i 5 ma ich jeszcze ...odpukac cos mu sie noce polepszyly od wczoraj tylko do karmienia sie budzi pomimo tego katarku meczacego i kaszelek doszedl.....


Ewela----- buziak i dla was!!!! ja mojemu malo plynow daje bo on niesety od malego pijeeee baaardzo malooooo dziewczyny wiedza... tera na dobe jkak wypije 120 ml to bedzie ok ale przez cala dobe tylko jedna butle... malutko on lyczkami se pije ........wiec u nas w sokach same straty hihihi a kubusia jeszcze nie dawalalm.....ale uwazaj z tym kubusiem bo on syty by ci jedzenia nie zastapil malemu....


Karola---moge se wyobrazic ze wszyscy serce przez te akcje mieliscie w gardle...:/

i dzieki za spoznione :)))))))))))


ADUS NAJLEPSZE ZYCZONKA DLA SUNKA!!! Z OKAZJI 10 MIECHA.....

aSIA DLA WAS ROWNIEZ MOC ZYCZEN Z TEJ SAMEJ OKAZJI :)


Dziewczyny ja tak w skrocie bo naprawde nie mam czasu.... u nas masakra chodz od 2 dni noce dobre ale tragiz w dzien...sebkowi goraczka przeszla jedna noc tylko mial....wiec moze to na zebole bylo ale jeszcze sie cholernik nie przebil..... katar go dlawi niesety ciagle frida w ruch idzie.... ciagfle leje mu sie i jak sciagam zielono...kaszleke dzis w nocy doszedkl juz taki kaszelkowyu nie taki od kataru tylko taki normalny wiec dzis syropki juz wlaczylam tez ....wymiotowal mi dzis w nocy tak sie katarkiem dlawil ale przebralam i zasnol odrazu.....biedy mowie wam zaczyna sie znowu......na szczescie apetyt dopisuje....a zas dominik jak mial katar tylko i malo co to dzis od rana rowniez jakis kaszel slyszlalam .....dziewczyny ja chyba oszaleje przez te choroby ich.....ciagle to samo juz rece mi opadaja dzisiaj ich zarejstruje do znachora ostatnia chyba jaks nadzieja...to jest biofizykoterapeuta....leczy niby rekami....tzn leczy tow ele niby ma cos jakas tam moc...... no zbaczymy w najgorszym przypadku pojdzie kasa w bloto..ale czegos prowac trzeba sa strasznie duze koleiki do niego....wizyta diopier za miesiac pewnie jak slyszallam..... jakby co dam wam znac,.....a tak poza tym padam na buzie na dwor nie wychodzimy od kilku juz dni .....kisimy sie na chacie....czekam pierdziele na wiossne... buziam wszystkie i jesli nie zajrze znpwu jakis czas to tylko dlatego ze prawdopodobnie nie mam gdzie rak wsadzic buzka
 
Hej dziewczyny.
Gratuluję na początku postępowm wszystkim Waszym pociechom :-)
Mikołajek ostatnio nic nowego dreptra po kilka kroków maks, ale zdecydowanie woli na czworaczka.
Ja wczoraj osiągnęłam apogeum zmęczenia. W sumie to nie wiem z czego to wynika, myślę sobie, że za mało dawałam sobie odpocząć - praktycznie nie wychodzę bez dziecka, od samego początku zajmuję się nim bez zupełnie niczyjej pomocy (tzn opórcz męża wieczorami), a nawet jak On wraca to tez sobie nie odpuszczam i zajmujemy się nim razem. Poza tym sama ciąża już może być mecząca a co dopiero ciąża przy niemowlaku i to tak absorbującym i ruchliwym jak Mikołaj :sorry2: No i perspektywa, że przez baaaaardzo długo nie odpocznę i jeszcze to, że mieliśmy ciągle gdzies wyjechac w moim drugim trymestrze (ja uwielbiam podóżować - chociażby do innego miasta głupim pociągiem albo samochodem) i tak żyłam tym wyjazdem, myślałam że może jak ciąża bedzie przebiegać bez zakłoceń to nawet w jakies ciepełko się wyrwiemy no ale okazało sę, tzn stwierdzilismy że finansowo nie damy rady. I to mi z lekka podięło skrzydła bo już żyłam tą perspektywą wyjazdu i odpoczynku.. Powiem szczerze, i przepraszam że narzekam ale tak psychofizycznie zmęczona nie czułam się chyba nigdy :nerd: Wczoraj się obudziłam po kolejnej cięzkiej nocy (Mikołaj budzi się nawet do 5ciu razy ostanio i kwili, a potem ryczy - czy Wasze dzieci tez płaczą jak budza się w nocy? Czemu on płacze? W dzień jest bardzo pogodny i wesoły...Już mi się nie chce zwalać na te ząbki bo nic mu nie wyłazi:sorry2:) no i obudziłam się i stwierdziłam że jak czegos nie zrobię to padnę i postanowiłamco następuje hihi.
Dzisiaj wieczorem jadę sobie do Gdyni (jestem z Gdańska więc to wycieczka autem jakieś 40 min - jeeee) na masaż dla kobiet w ciąży :tak: Poza tym nagadalam wczoraj meżowi i powedział, że sprobuje teraz On wstawac do malego w nocy. Trochę mi go żal, bo pracuje ale...kurcze, no czemu niby tylko ja mam być wyczerpana? W końcu nasze wspólne dziecko...Także przynajmniej przez jakiś czas troszkę lepiej pośpie. Gadałm też z mamą i będzie do nas wpadać raz w tygodniu na wieczor do małego, żebyśmy mogli sobie wyskoczyć na kolację albo do kina czy chociaż spacer...Poza tym postanowiłam częsciej wyrywac się gdzies sama, to na ten masaż, na basen czy na kawę z przyjacióką. Prawdę mówiąc mam wrażenie że to czego mi naprawdę trzeba to wyjazd gdzies chcoiażby na weekend i może głupio to zabrzmi ale...tylko we dwójkę, bez małego, no ale wszystkiego miec nie można. Już same te postanowienia sprawiły że poczułam się troszkę lepiej. I teraz oby do wiosny...
Buziaki dla Was:blink:
 
Cześc dziewczyny!
U mnie dzisiaj nocka była koszmarna.Mały strasznie płakał,nie mógł spac.Częśc nocy spędził na rączkach.Wzięłam go do nas ale nie pomogło,rzucał się ,nie mógł zasnąc.Musiałam go albo na rękach nosic albo ręką kołysac.Takiej nocki to jeszcze nie było_Obydwoje się umęczylismy.A ten piernik się jeszcze nie przebił:baffled:Także dzisiaj jestem troszkę przycmiona.Miejmy nadzieję,że uda nam się dzisiaj wyjśc na spacer,troche się dotlenic,bo przez te śnieżyce to uziemieni jesteśmy.

LADY ty to dopiero masz przerąbane:-(A co na to wszystko twój lekarz,może powinnaś spróbowac pójśc do jakiegoś innego,może akurat by coś zaradził.Biedny ten twój maluszek.Dobrze chociasz,że ci w miarę dobrze śpi.Dużo zdróweczka życzę,musicie to jakoś przetrwac.


RYBUSIA a mój to znowu zapatrzony w ekran jak piosenka z Brzyduli leci,albo Doda:-DA wogóle to niestety sporo w telewizor patrzy,ale żeby temu zaradzic to musiałabym miec cały czas wyłączony,a ja nie lubie tak po cichu siedziec.

LUCY jak tylko masz kogoś do pomocy to to wykorzystaj,zwłaszcza teraz.Nie powinnaś miec żadnych wyrzutów sumienia.Tobie jest potrzebna chociasz chwila wytchnienia,żeby nabrac sił.A z tym masażem to super pomysł,na pewno sie zrelaksujesz:tak:Przyjdzie wiosna to i sampoczucie będzie lepsze.Głowa do góry:-)
Idę wziąśc się za jakąś robotę,póki mały śpi.Pozdrawiam wszystkie cieplutko;-)
 
hej laseczki

Lucy masz rację ja też tak czasami mam że tylko pomyślę o czymś i już mi lepiej :tak::-)
jeśli chodzi o zmęczenie to też mam teraz taki kryzys
że o własne nogi potrafię się potykać
ja też od początku siedzę z małym i wiem co to jest
jak na dzień dzisiejszy to zaliczyliśmy jedno samotne wyjście do kina :-D
(no nie ma to tamto 2 godziny bez dzieci)
ja też nie mam komu ich podrzucić - więc zawsze razem ale od czasu do czasu czuję że bym chciał się pozbyć tych rzepików :-D
ja nie nienawidzę siedzieć sama w domu - więc u mnie jest chociaż ten plus że co chwila ktoś mnie odwiedza
więc jesli chodzi o wypad na kawę z kumpelką to mam takie spotkania w domku
to tez pomaga przy takich frustracjach
jak masz stale pełen dom nie masz czasu myśleć nad sobą i się użalać :-D
może też tak spróbuj:tak:
spóźnione gratki dla 10 miesięczniaka - jeśli dobrze spojrzałam to ta sama data co u Lady i Agi :-):-):-):-)

Asia Iza mój ma to samo tylko w połączeniu wasze przypadki
reklamy + brzydula &Doda hehehe
nie ma bata na niego wtedy
mogę go wołać a on ani drgnie :-D:-D:-D:-D:-D

Ada no sińce są nie uniknione i to jeszcze luz
ale jak się zaczną pierwsze szycia i złamania to dopiero będzie hehe
a co do duszenia to widzę że też już masz to za sobą wrrrrrrrrrrrrrrr:-:)-:)-:)-(
twój zwymiotował a mój właśnie nie maił wcale tego odruchu i to mnie najbardziej przeraziło :szok::szok::szok::szok:
ja mu tak głęboko palce wciskałam żeby go sprowokować a on nic :szok::szok::szok::szok:
no ale na szczęsie się udało wyjąć zalegającego sucharka :tak::tak::tak:

buzile i miłego dnia :-)
 

Załączniki

  • ząbki.png
    ząbki.png
    4,9 KB · Wyświetleń: 64
:-pDzięki dziewczyny. Wiesz Ruda, my jestesmy chyba właśnie zupełnie inni, bo do tej pory najbardziej odpoczywalismy w swoim towarzystwie i w domu albo na spacerze czy w kinie no ale teraz to się odwórciło o 180 stopni bo w domu cisza gości rzadko:sorry2:
Mam sporo znajomych , koleżanek itd ale nie należe do osob, które dobrze się czują kiedy non stop się z kimś spotykają. Dla mnie spotkania są taką rozrywka co jakis czas i bywa wręcz odwrotnie niz u Ciebie że po przyjęciu gości jestem wręcz padnięta i nie mam na to ochoty przez kolejny tydzien:-p Każdy jest inny. No ale fakt faktem że czyjeś odwiedziny co jakis czas czy spotkanie dobrze robią bo rzeczywiście człowiek się mobilizuje i nei ma czasu na zastanawianie się czy zmęczony czy nie, jest wesoło, czas leci itd.

Napiszcie jeszcze czy to normalne że ten moj mały tak placze w nocy? Może to pytanie jest głupie, no bo dzieci generalnie płaczą, ale kurcze, w dzien taki z Niego wesołek a w nocy ciągle się budzi stęka, kwęka albo ryczy :baffled: Wasze maluchy też tak marudzą?

Co do ksztuszenia to kiedyś pracowałam jako niania za granicą i jedna z moich dziewczynek, miała ze 2 lata, wzięła do buzi coś, chyba jakiegoś wielkiego cukierka jej dało rodzenstwo i zaczęła się dławić. Zrobiła sie czerwona, potem nawet trochę sina, waliłam ją po plecach itd, w końcu wyplula, a ja myslalam, że padne na zawał. To było chyba najstraszniejsze wspomnienie i od tamtej pory ja mam fobie na zadławienia, dlatego Mikołajowi do ręki marchewki nie podam chyba przez kolejny rok..:-( Wszystko mu kroję na małe kawaleczki, miele itd. Raz znalazł nie mam pojecia skad suszoną morelę, siedział sam w pokoju minutkę, zaglądam bo cisza, a on siedzi z buzia zamknięta i cąły zachwycony. Od razu mnie tknęlo, zaglądam do buzi a tam ta morela...Boże, gdyby zdążył ją połknąc? Brrrr.
Także wiem co czułyście.

Co do sincow to moj syn to mały łobuz, ma je ciągle i wszedzie, na nogach, na lokciach, ostatnio sie wywalił i nabil sobie takiego ogromnego na buzi ze jak gdzies z nim szlam to czulam sie jak jakas sadystyczna matka, tak mnie ludzie mierzyli wzrokiem:-p
Ale to normalka, bo ja mam tak ze lekko sie gdzieś otrę i juz mam siniola. W dziecinstwie biegałam poobijana gorzej niz chlopaki:sorry2:
 
Hej hej:-)
torchę popisałyscie...w wolnej chwili poczytam Was dokładniej...
narazie robię pulpeciki drobiowe, może mała skubnie:-pchociaż dizś to chyba nie najlepsz y pomysł bo mi kupy często robi,może za duzo jabłuszka wczoraj pojadła bo wiecej poskubala niż zwykle.......to jeszcze nie biegunka ale poobserwować trzeba....ale młdy będzie zachwycony bo lubi pulpety...

Ada
no rewelacja że tak wstał i poszedł:-)

Lady
boże kiedy to sieskończy..jak nie jedno to 2gie i tak w kółko do zarąbania..wierze b mam podobnie..teraz było 2 tygodnie sprzewy bo wiadomo ferie to nie było skąd zarazek przynosić..ale teraz jestem już przerażona na zapas:baffled:mam nawet koszmary w nocy że dzieci są chore...czy to nie chore?:-pPytałaś o kopytka..to tak,na mące...dlatego duzo jej nie dałam bo nie wiedizałam jak zareaguje..zresztą w ogóle nie zakładałam że będzie chciała spróbować:-pmoże też od tego kupka dizś taka....?sam jużnie wiem...poobserwujemy zobaczymy.

Ruda
jak tam dajesz radę z ciazą i 2ką łobuziaków?:-)

Lucy
widzę rozterki przyszłej/obecnej mamy Ciędopadają...będzie dobrze,grunto to sięnei załamywać..jak jużbędize dzidzi to zobaczysz zę powoli sobie ustalisz taki tryb dnia że dasz ze wszystkim radę i z każdym miesiacem będzie lepiej:-)
Lucy
hehe moja też płacze,budzi siei kwęka odrazu....widać taki etap..kiedyś to przjeidze,synek też tak piszcał po przebudzeniu aż w koncu z tego wyrósł...także ja sietym zbytnio nei martwic..ma wszystko zapewnione,nic nie brakuje...przewinięte,nakarmione,napojone..zdrowe itd...może nie lubi ciemności teraz..moze chce czuć bliskość..różnie to z dziecmi bywa

Madziujka
jak tam u Was?
a since ojej...hahah mała jeszcze tyle nie ma bo jeszcze sama nei tupta..ale pamietam jak synek zaczał chodzić oooo..wyglądał jakbym go tłukła albo coś..co chwile nowy guz gdzieś mu wyskakiwał...pewnie mała zacznie chodzić to też stuknie siętu i tam..nie da rady uchować dzidzi przed każdym upadkiem...dobrze że mają giętkie kości to lepiej znoszą upadki niż dorosli;-)
Monia:-)
Rybusia:-)
Paga:-)
co u Was kochane????

Pozdrawiam wszystkie i zyczę miłego dnia!!!!:happy::happy::happy:
 
Ostatnia edycja:
reklama
czesc kochane
u nas dzisiaj nocka niestety jak od tygodnia czyli nie ciekawie płacz krzyk i lament wkońcu infakol dałam i uspokoił się i poszedł lulu nie wiem dlaczego tak się ostatnio zachowuje może to te zęby już sama nie wiem dziąsła nie są spuchnięte jedzenie ciagle to samo hm..:-( no a teraz to zjadł obiadek i rozrabia otwierasz szawki i reklamy odlaga :-D
Lucy czasem dobrze ustawić męża mój też wstaje w nocy ... głowa do góry
 
Do góry