reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

margoz trzymam kciuki!

Dziewczyny, widzę, że nie tylko ja mam problem z dzieciaczkiem. Nie wiem co jest grane. Jutro idę do lekarza, bo niepokoi mnie ta mała ilość moczu. Dziś były trzy pieluchy od 7 rano i to do poły tylko posiusiane. Zobaczymy co lekarz powie. Dziś przez cały dzień przespała łącznie może 1,5 godz!!! To 1/3 tego co zazwyczaj przesypiała. Kupiłam jej dziś maść na dziąsła i posmarowałam.

Zamówiłam jej dziś Pana Gryzaka bo widziałam że polecacie. Może w końcu jakaś zabwka zainteresuje ją na dłużej niż 10 sek
 
reklama
Polis nie martw się mała sporo waży, moja prawie miesiąc starsza i 5300. A koło 3-ego m-ca dziecka zaczyna o połowę wolniej przybierać na wadze.
Margoz współczuję, bo takie wiadomości strasznie paraliżują, trzymam kciuki i wierzę, że mamie się uda walka z chorobą.
Viki, wszystkiego najlepszego!
 
Margoz wierzę, że mama wyjdzie z tego, trzeba być dobrej myśli.

Ligotka to tylko moje dziecię takie oporne do tej butli, może też mnie tak w końcu zadziwi.

Młody mi marudził troszkę przed kąpielą, ale jeszcze dał się namówić na krótkie śpiewanko to już było lepiej. Musze sie nauczyć jakiś piosenek bo często jest, że improwizuje.
 
margoz zycze wam żeby wszystko było ok. Duzo sił i zdrowia koniecznie !!!
vikigus sto lat. Pewnie mąz własnie Ci zrobił niespodzianke i swietujecie.

Gosia Lew miedzy innymi dlatego, że mam juz nudny repertuar postanowiłam kupic Mai na dzien dziecka płytę z piosenkami, chyba będą to jakies kołysanki z MiniMini, mają kilka wydań. Ale zastanawiam sie nad tym Panem Gryzakiem bo ona wszystkie zabawki bierze do buzi. Mówicie ze takie to fajne?

tab skąd ja to znam, że mąz ciągle musi cos zrobic poza domem. Jak ja slysze jak mój mówi, ide bo na dole muszę...... to juz sie śmieje i mu ciagle powtarzam, że jak ona ma dobrze, że on w domu nic nie musi bo by nie podołał.
Dzisiaj tez mnie wkurzył.... o wlasnie wraca do domu. A tak jestem w domku sama od 7.
Teraz pójde kąpu i spac bo mam dosc.

4 spacery dzisiaj były, ale jej sie dobrze spało na swiezym powietrzu. Rano wyszlam o 11, wrocilam do domu na karmienie o 13 potem poszlysmy do ogrodu i nawet zasneła. O 15 wrocilysmy do domu a po 16 znowu w rejs. Bylam u mamy i wracała o 18.30 to jeszcze z nia bylam pod domem bo spała do 19.30. Ale spac poszla dopiero o 21.

Żeby uniknąc dzisiaj ryku przy kąpieli postanowiłam stopniowo wkładać małą do wanienki. Najpierw zamoczylysmy nózki i pokazywałam jej jak fajnie sie pluska. Później trzymałam w pozycji siedzącej to była bardzo zainteresowana ale jak położyłam, żeby umyć głowkę i szyje to juz ryk. Wiec teraz kąpiel tylko w pozycji siedzacej.

U nan przewrotki z pleców na brzucha juz są normą. Czasem odwróce sie na chwileczkę a ona juz na brzuszku. W łóżeczku tez próbuje ale ma za mało miejsca bo kładę ja na srodku. A czasem przewróci sie na brzuszek i zaraz piszczy bo jej sie nie podoba tak leżec. Zakrecona.

Dzisiaj mocno kichnęłam to mała tak sie wystraszyla, że nie szlo jej uspokoic. Dopiero po kilku minutach......
 
Ale dół. Mąż rozmawiał dziś z naszą potencjalną (i jedyną akceptowaną) nianią. No i sprawdził się mój najgorszy scenariusz. Pewnie się nie zdecydujemy, bo nas nie będzie stać. A pani pracowała wcześniej u kogoś zamożniejszego, więc nie dziwię się, że się przyzwyczaiła do pewnego poziomu. A my nie wydoimy. Tzn. tak na styk, to pewnie tak, ale nie daj co jakieś niespodziewane wydatki, to będzie klops. Już nie wspomnę o jakiś wyjazdach. A przecież nie chcemy Małej wychowywać tylko w bloku i w czterech ścianach. Mam taki kocioł w głowie. Tak mi przykro, że wszystko się musi o głupią kasę rozbijać. Nie wiem czy będziemy mieli szczęśliwsze dziecko z nianią tylko dla siebie i praktycznie zerowymi "dodatkami" czy dziecko w żłobku, ale np. co jakiś czas biegające po nadmorskiej plaży. Tak czy siak nie będzie Jej ze mną przez 8 godzin dziennie i to jest mój największy ból.
Nie sądziłam kiedyś, że moim marzeniem będzie zostać "kurą domową", a jednak.
 
margoz zycze wam żeby wszystko było ok. Duzo sił i zdrowia koniecznie !!!
vikigus sto lat. Pewnie mąz własnie Ci zrobił niespodzianke i swietujecie.

Gosia Lew miedzy innymi dlatego, że mam juz nudny repertuar postanowiłam kupic Mai na dzien dziecka płytę z piosenkami, chyba będą to jakies kołysanki z MiniMini, mają kilka wydań. Ale zastanawiam sie nad tym Panem Gryzakiem bo ona wszystkie zabawki bierze do buzi. Mówicie ze takie to fajne?

tab skąd ja to znam, że mąz ciągle musi cos zrobic poza domem. Jak ja slysze jak mój mówi, ide bo na dole muszę...... to juz sie śmieje i mu ciagle powtarzam, że jak ona ma dobrze, że on w domu nic nie musi bo by nie podołał.
Dzisiaj tez mnie wkurzył.... o wlasnie wraca do domu. A tak jestem w domku sama od 7.
Teraz pójde kąpu i spac bo mam dosc.

4 spacery dzisiaj były, ale jej sie dobrze spało na swiezym powietrzu. Rano wyszlam o 11, wrocilam do domu na karmienie o 13 potem poszlysmy do ogrodu i nawet zasneła. O 15 wrocilysmy do domu a po 16 znowu w rejs. Bylam u mamy i wracała o 18.30 to jeszcze z nia bylam pod domem bo spała do 19.30. Ale spac poszla dopiero o 21.

Żeby uniknąc dzisiaj ryku przy kąpieli postanowiłam stopniowo wkładać małą do wanienki. Najpierw zamoczylysmy nózki i pokazywałam jej jak fajnie sie pluska. Później trzymałam w pozycji siedzącej to była bardzo zainteresowana ale jak położyłam, żeby umyć głowkę i szyje to juz ryk. Wiec teraz kąpiel tylko w pozycji siedzacej.

U nan przewrotki z pleców na brzucha juz są normą. Czasem odwróce sie na chwileczkę a ona juz na brzuszku. W łóżeczku tez próbuje ale ma za mało miejsca bo kładę ja na srodku. A czasem przewróci sie na brzuszek i zaraz piszczy bo jej sie nie podoba tak leżec. Zakrecona.

Dzisiaj mocno kichnęłam to mała tak sie wystraszyla, że nie szlo jej uspokoic. Dopiero po kilku minutach......

Ja zawsze staram się powstrzymywać kichnięcie, bo jeśli kichnę to za każdym razem jest histeryczny płacz. Przy wydmuchiwaniu nosa też jest ryk, ale trochę mniejszy. Mam nadzieję, że się nie dorobię kataru, bo mi się dziecko zaryczy ;)

Dziś Isław kombinował jak dostać się do zabawki i leżąc na brzuchu podciągał nogi pod siebie, pupę podnosił do góry i odpychał się kolanami. Denerwował się przy tym strasznie, bo mu nie szło - nie wpadł jeszcze na to, że ręce też powinien jakoś zaangażować. No, ale po dłuższej walce udało mu się wreszcie przetransportować jakieś 10cm do zabawki ;)

DorrisŁ - mój mąż też właśnie wrócił do domu.

[edit] Rachell zdradzisz stawkę niani? Bo nie wiem na co się nastawiać przy szukaniu :/
 
rachell trudna decyzja. Ale na pewno ostatecznie wybierzecie dobre rozwiazanie.
Ja oddaje Maje pod opieke mamy i ostatnio sobie pomyslałam, że nie dośc, że zrzucam jej mega obowiazek na głowe, bo juz mowiłam, że czasem nie bedzie miala nawet czasu ugotowac albo posprzątac a ona powiedziała "to co, najwyżej". To wogóle mi sie wydaje, że to mój obowiazek wychowac dziecko. Ale niestety jest jak jest. Ja zasiłku wychowaczego nie dostane a nawet gdybym dostała to chyba by tylko na pieluchy starczyło.
 
tab Maja sie tez tak gramoli do zabawek. Tak troche sie czołga. Kurcze pewnie jeszcze troche i zacznie sie raczkowanie. Ale sie szybko rozwijają te nasze dzieci.

Juz ostatecznie spadam, ide sie kąpac. Jejuu jak mnie wciaga czasem to bb.
 
margoz trzymam kciuki , napewno wszystko bedzie dobrze i dobrze sie skonczy.

Nadia wlasnie zasnela , caly dzien prawie sie przebawilysmy wiec troszke zmeczona i odrazu padła. Mam nadzieje ze pospi jak najdluzej bo nie jestem przyzwyczajona do czestych pobudek w nocy:-( przewaznie do jednej ehhh... jak te dzieciaczki nam sie zmieniaja :-) dobrej i spokojnej nocki zycze :-)
 
reklama
Do góry