dziekuje z slowa otuchy 
wyniki bety po 15 beda...oczywiscie dam znac.....
wierze w moja kluseczke...wierze ze rozwija sie dobrze ale zycie mnie tak doswiadczylo ze drze o kazdy dzien mojego dzieciatka....to nie jest tak ze panikuje...poprostu tak bardzo pragne dziecka....
a ta ciaza zupelnie mnie zaskoczyla....po urodzeniu i smierci moich ukochanych coreczek leczylam sie pol roku....i w pierwszym cyklu po wyleczeniu zaszlam w ciaze!!!zawsze trwalo to ok roku a teraz od razu....nie wierzylam ze w tym roku sie uda....
ale jednak....a wszystko dzieki dobremu ginkowi na ktorego trafilam po porodzie...

wyniki bety po 15 beda...oczywiscie dam znac.....
wierze w moja kluseczke...wierze ze rozwija sie dobrze ale zycie mnie tak doswiadczylo ze drze o kazdy dzien mojego dzieciatka....to nie jest tak ze panikuje...poprostu tak bardzo pragne dziecka....
a ta ciaza zupelnie mnie zaskoczyla....po urodzeniu i smierci moich ukochanych coreczek leczylam sie pol roku....i w pierwszym cyklu po wyleczeniu zaszlam w ciaze!!!zawsze trwalo to ok roku a teraz od razu....nie wierzylam ze w tym roku sie uda....

Ostatnia edycja: