reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

No to pozostaje ci się na razie w domu pomęczyć, ale coś czuję, że pierwsza faza się już zaczyna :-) Dopóki skurcze się nie uregulują nie ma co jechać do szpitala, w domu przyjemniej, weź sobie ralaksującą kąpiel w wannie i trzymaj się dzielnie. No i miej na wszelki wypadek kogoś pod ręką, kto cię zawiezie do szpitala!
 
reklama
Mąż od jakiegoś czasu nie wyjeżdża w trasy ani delegacje tylko siedzi w firmie (jakieś 5 minut drogi od domu) także pod tym względem jestem spokojna. teraz leżę sobie w wyrku i odpoczywam chociaż najchętniej bym wstała i poprasowała trochę bo pełno męża koszul do wyprasowania jest i ręczników:/ ale mus to mus ze skurczami i twardniejącym brzuchem nie będe stała przy desce z żelazkiem....
 
Mąż od jakiegoś czasu nie wyjeżdża w trasy ani delegacje tylko siedzi w firmie (jakieś 5 minut drogi od domu) także pod tym względem jestem spokojna. teraz leżę sobie w wyrku i odpoczywam chociaż najchętniej bym wstała i poprasowała trochę bo pełno męża koszul do wyprasowania jest i ręczników:/ ale mus to mus ze skurczami i twardniejącym brzuchem nie będe stała przy desce z żelazkiem....

Wiesz,że ja to mam właśnie stracha,że będą chcieli mojego M. wysłać gdzieś w delegację teraz...ale jakby co to będzie robił wszystko aby nie jechać, bo ja bez niego to boję się rodzić :-(.... a Ty to nawet nie myśl o żadnym prasowaniu, odpoczywaj, relaksuj się, słuchaj dobrej muzyki, czytaj gazetki, weź relaksującą kąpiel ...to Twój czas!
 
A ja leze i płacze, pewnie się domyslacie dlaczego. Dalej nie mogę wstawać, nawet siadać nie mogę masakra i nie wiadomo jak długo jeszcze tak będzie. Przepraszam ze się tak mało udzielamy ale mam nadzieje ze mnie rozumiecie. Miłego dnia i proszę nie narzekać.
Kochana, już niedługo. Miesiąc, a tak naprawdę to już za dwa tygodnie, będzie ok.
Trzymaj się!
 
Rutkosia może właśnie stań przy żelazku, to przyspieszysz :-) W tej chwili to albo w jedną albo w drugą stronę, chcesz się tak kolejną noc męczyć? Choć to znowu może być niebezpieczne, ze przy skurczu się możesz oparzyć...
 
Ostatnia edycja:
Rety ale sie goraco robi...

Rutkosia trzymam kciuki zeby to bylo dzis. I popieram Ewitke-przyspieszaj jesli sie tylko da.

Ewelinka strasznie mi przykro ze dalej musisz lezec. A tym ze nie piszesz czesto to sie w ogole nie przejmuj, przeciez dzidzius wazniejszy niz nawet najfajniejsze forum w calym internecie. Mi tez nie zawsze sie chce gadac i tylko sobie poczytam co skrobiecie.

Mysia potraktowali cie w tym szpitalu okropnie. Ale nie wiem czy jest sens zmieniac bo nigdy nie wiesz czy nie trafisz gorzej. Poza tym jak piszesz przy porodach jest w porzadku wiec moze to taki jednorazowy incydent.
 
ewelinka wszystko dla dzidzi, wierzę, że masz dość ale bądź dobrej mysli. Może jakaś dobra ksiązka do poczytania????

Rutkosiu podziwiam twoją cierpliwośc ale ty to chyba wprawiona już jesteś. Ja miewam rzadko skurcze i w dodtaku słabe i nieregularne. Ale gdybym miała tak jak Ty chyba już bym dawno się przeprowadziła na IP. Trzymam kciuki za szybki rozwój akcji i szczęsliwy finał.

Mnie dzisiaj koleżanka pocieszyła, że skoro mam szyjkę skróconą na 70% to szybko mi pójdzie, haaaa, kolejna dziwna teoria???? Ale pociszyć się można. Ona urodziła dzidzię 2 tyg temu, widziałam dzisiaj tego małego, słodki jak ciasteczko :))

A wczoraj chyba z 4 koleżanki na raz się nagle odezwały i pisały smsa co u mnie i czy jeszcze się kulam. I się zaczęło. Teraz każdy będzie pytał czy to już. Przecież dam im znać po!!!!!!!!!! A i każdy by chciał żebym dała znać jak już pojadę rodzić. A wogóle to może najlepiej by było gdybym sobie transmisje na żywo chociaż w radiu zrobiła. Wtedy każdy by był na bieżąco. To miłe, że myślą o mnie ale był czas, że nikt się długo nie odezwał :(((

Trzymam kciuki za wszystkie wkrótce rodzące :))
 
reklama
A wczoraj chyba z 4 koleżanki na raz się nagle odezwały i pisały smsa co u mnie i czy jeszcze się kulam. I się zaczęło. Teraz każdy będzie pytał czy to już. Przecież dam im znać po!!!!!!!!!! A i każdy by chciał żebym dała znać jak już pojadę rodzić. A wogóle to może najlepiej by było gdybym sobie transmisje na żywo chociaż w radiu zrobiła. Wtedy każdy by był na bieżąco. To miłe, że myślą o mnie ale był czas, że nikt się długo nie odezwał :(((

Trzymam kciuki za wszystkie wkrótce rodzące :))

DorissŁ, no wiem jak bywa uciążliwe te ciągłe pytania i stwierdzenia, a kiedy zaczniesz rodzić.. a daj znać jak będziesz rodzić itp. ale nie dziw się innym, bo to na prawdę duże wydarzenie ;-) Każdy się Tobą przejmuje, interesuje i to miłe...no fakt,że są osoby, które do tej pory nie przejawiały zainteresowania ciężarną a nagle jak ma rodzić to robią z siebie "zatroskane przyjaciółki" :-)...też takie mam, wiec nie jesteś sama ;-). Ale nie przejmuj się tak, Ty jesteś najważniejsza i jak nie masz ochoty, sił aby odpisywać każdemu to po prostu tego nie rób...uwierz,że zrozumieją to i wybaczą milczenie :tak:
 
Do góry