reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lektury trzylatka

My mamy ksiazeczki o Kamyczku. Sa pisane prostym jezykiem, niewiele jest w nim tekstu, sa malo opisowe. Wprost idealne dla dwulatka, jakim jest moja Zosia. Mysle ze dla trzylatka beda troche za proste. Ale oczywiscie moge sie mylic :)

Kamyczka jest kilka rodzai, Twoja córeczka ma chyba takie z twardymi kartkami :confused:, bo te właśnie mają same obrazki, ale są też takie w formacie zeszytowym z miękkimi kartkami i tam jest więcej tekstu. Ja tych obrazkowych nie miałam.

Z takiej serri miękkich zeszytowych podobnych do tej kamyczka, mamy też kilka Franklinów. Julkę mieliśmy nocnikową, bo nie mogłam nigdzie kamyczka znaleźć a była potrzeba wsparcia się literaturą ;-).

Co do obrazkowych książek, to Krystian nadal uwielbia tę serię obrazki dla maluchów, ale te duże z mnóstwem informacji na każdej stronie. Chyba tylko 3 z serri nam brakuje.
Takie malutkie książeczki z jednym obrazkiem na stronie, albo zwijane w harmonijkę, lub książeczki z wierszykiem (jednym na całą książeczkę) poszły w odstawkę, za nudne są już.

A dopiero co nie chciał słuchać wiersza jak był na jednej stronie bo za mało odpowiednich obrazków było - strasznie szybko te nasze dzieci rosną.
 
reklama
Przemko został zapisany do biblioteki. Bardzo lubi tam chodzić. Ostatnio najchętniej bierze Tupcia Chrupcia. Fajne książeczki. Ładnie wydane, kolorowe obrazki. A teksty z życia wzięte. Chwilami wydaje mi się, że nas ktoś podsłuchiwał. A i mi jest jakoś tak łatwiej, jak wiem, że i myszki nie lubią zasypiać, bo to jest nudne :-D Tupcio Chrupcio to mała myszka, które chodzi do przedszkola, bo jego mam wróciła do pracy. No ale jego mama pracuje w fabryce słodyczy i teraz Przemko chce, żebym też tam pracowała ;-)
 
Witajcie!
Moj Jas to juz "stary czytelnik" ;-) zaczelam mu czytac jak nie mial jeszcze 6 miesiecy. dziecieca klasyka - Brzechwa, Tuwim itp. byly sa i chyba jeszcze pobeda na tapecie. czytamy kilka razy dziennie wiec te krotkie bajki-wierszyki sie do tego super nadaja. Jasiek zdazyl sie juz kilkunastu bajek nauczyc na pamiec ;-) wieczorami czytamy powazniejsza literature... mamy juz przeczytane "Dzieci z Bullerbyn" a teraz czytamy znow "Ronje corke zbojnika" choc odkad Jasiek chodzi do biblioteki to mamy kilka takich wieczorow w tygodniu, ze Ronja idzie na "urlop":tak:
 
Ostatnia edycja:
Moje malenstwo juz od kilku miesiecy ciagle stoi na CZERWONYM KAPTURKU i nadal chce aby mu czytac dziwie sie ze mu sie nie znudzil jeszcze....hehehe
 
U nas króluje Martynka i Franklin. W zależności od humoru. Jak zaczniemy jedną czytać to trzeba już przeczytać wszystkie jakie mamy z serii… Asia lubi zwłaszcza ilustracje w Martynce. Są bardzo ładne muszę przyznać.
 
My Dzieci z Bullerbyn, Wielką Księgę Pippi, Dzieci z ulicy Awanturników, Przygody Emila ze Smalandii, Madika z Czerwonego wzgórza mamy już za sobą, Krystian bardzo lubi książki Astrid Lindren i prawdę mówiąc każdą pochłania słuchem.
Teraz czytamy Lato muminków.
I w między czasie Mikołajka, tak na zmianę.
Po za tym trafiliśmy na książki Kasdepke, genialne są :-).

A i przy okazji Franklin czeka na siostrzyczkę i Kamilka ma braciszka wertujemy ;-).
Po za tym drobne książeczki, naprawdę dużo ostatnio czytamy.
 
U nas też rózne książeczki sa czytane...ostatnio Antoś chyba zakochał sie w Królu Lwie...zarówno książeczka jak i film jest bardzo chetnie oglądany.
Poza tym Muminki, Franklin...przygody Strażaka Sama i wszystko co wpadnie w rączkę.
Duzo książeczek wypożyczamy z biblioteki ;-)
 
reklama
Mała może słuchać czytania do znudzenia. Żeby czytanie nie znudziło się rodzicom szukamy książek miłych nie tylko dla ucha ale i dla oka. Mój genialny M kupił genialną książkę "Jak tata pokazał mi wszechświat" z wydawnictwa Zakamarki: fantastyczne ilustracje, ciepły klimat i dyskretna dawka humoru.Mnie książka bardzo się podoba, ale Mała uważa, że tylko ona i tatuś mogą ją czytać :shocked2: co generalnie jest wygodne - M może mnie wyręczyć w wieczornym czytaniu ;-).
 
Do góry