Nie ma co generalizować, bo kobietki są różne

Mam w rodzinie dwa przypadki cesarki na życzenie - z powodu lęku przed porodem naturalnym - i byłam pełna podziwu, jak obie szybko śmignęły po cięciu.

Znowu moja kuzynka popękała po sn i przez następne miesiące nie mogła się pozbierać.

Pracuję w szpitalu i widzę, jak niektórzy po rozległych operacjach chcą już się szybko pionizować, a ci po zwykłej laparoskopii stękają przez następne kilka dni i są.. trudni. Więc myślę, że dużo zależy od charakteru człowieka i jego nastawienia

Dlatego jak któraś babka chce nawet się ciachać, to jej decyzja
No i dużo zależy od personelu medycznego, jak Cię postawią na nogi.
O matko, ale się dziś denerwuję.

Tętno 111
