Dzień doberek!
Ja dzisiaj slomiana wdowa,ale póki co wszyscy żyją;-)
Maciek oczywiście wstał przed 6 zaraz po tym jak Maję odłozyłam po karmieniu.Ale powiercił się i jeszcze pospaliśmy do 8

Z Majka narazie ok,osłuchowo czysto,ale że ten katar taki mocny (aczkolwiek słabszy niż w pon i wt.) to mamy się kontrolować w poniedziałek,bo jak zejdzie niżej to szpital

Poza tym postępowac jak dotychczas czyli woda morska,frida,głowka wyżej w łóżeczku,inhalol.
Renia szleństwo
Kasiu mnie też tak łeb bolał przez ostatnie dwa dni.Chyba przez tą pogode i wiatry,poza tym biomet chyba niekorzystny.
Kicrym u nas obiad rozbity i fajnie.W żłobku tez tak było i w domu tez tak Maciek je.Co do połoznej to w sumie jej nie potrzebuję,tzn ostatnio jak nie wiedziałam co z tym katarem robić to mogłaby przyjść doradzić czy iśc do lekarza i co w ogóle robić,ale przyszła jak żeśmy właśnie do lekarza wychodzili,więc zbytnio nie pomogła.A przyjdzie jeszcze raz czy dwa to już nie będe mieszac i rezygnowac.
Dorka co wy tyle tych ryb?? u nas to jak zwykle karp,a u teściów jeszcze ewentualnie śledź.A i co z tego jak nic nie pojem

Ja budżetu świątecznego nie licze,bo nic nie gotuję ani nie piekę.Jak w tamtym roku szalałam z ciastami i ciasteczkami to potem sama jeść musialam,więc strajkuję

Poza tym mam co robic;-);-)
Prezenty już kupione w połowie,jeszcze tylko dla K i dla dziadków,ale właśnie wpadłam na pomysł,zeby im kalendarze z dziećmi zrobić,nawet fotki rano potrzaskałam i jedna wspólna bardzo fajna wyszła,bo chcę te kalendarze takie jednostronne i musze jeszcze obaczaić kto mi je zrobi,tzn czy przez allegro czy moze na miejscu znajdę.
Maja usnęła,Maciek ogląda bajki ale zaraz go zabieram na balkon ,bo czas najwyższy pelargonie powyrzucać. Chociaż tak się przewietrzymy,bo na dwór nie wychodzimy,trochę się jednak o małą boję.U nas słonko ale chyba zimno.