reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Myślę że Tymciu raczej się najada. Powoli wyrasta z ciuszków 62 więc raczej na wadze przybiera. Klocuszek niezły, coraz cięższy się robi. Przydała by się nam też taka chusta pewnie. Fajnie się w niej karmi?

My wczoraj mieliśmy dzień odwiedzin. Tymciu był mega grzeczny, leżał u cioć na rączkach i patrzył ciekawie, "0" krzyku więc ,może ciocie przekonają się do "produkowania" kolegów :p

A potem pojechaliśmy do teściów i maluch nie wytrzymał tylu bodźców. Biedactwo sam nie wiedział czy chce jeść, przebierać się, spać czy nosić :( . A z kolei jak wspominaliśmy, że trzeba jechać to starszy się łzami zalewał, że za szybko :(

I w dodatku wczoraj głupia mamusia rzuciła się ratować salaterkę i teraz zgięta w pół chodzę bo brzuch znów zaczął boleć. Mąż mnie do gin wysyła ale mi się wydaje, że to tylko mięśnie naderwałam i przejdzie :-p
 
reklama
U nas weekend spacerowo-gościowo-roboczy, a Młoda cały czas lekko pobudzona:baffled: Brzuszek z jednej strony niby unormowany w końcu, ale z drugiej co jakiś czas ją lekko pobolewa, akurat tyle, żeby nie mogła spać i kazała się nosić:-p Na szczęście na razie skończyły się jazdy z wieczornym zasypianiem, ale w zamian Flora w dzień uporczywie odmawia spania...teraz po 4 godzinnym marudzeniu w końcu padła, ale słyszę jak postękuje przez sen, więc pewnie lada moment pobudka...no zobaczymy co na to lekarz, niby efekt z brzuszkiem osiągnięty, moze zezwoli na jakieś rozszerzenie mojej diety, bo po kurczaku i jabłkach wściekle głodna chodzę;-)
A poza tym teść w ramach łagodzenia stosunków kupił nam jakiś używany wózek, podobno świetny, nawet jak nie to i tak lepszy od obecnego rzęcha, który niestetyż jest tak solidny, że żal było wyrzucić:-p No i o ile męża ksiądz z parafii nie pogoni za grzeszne życie, to chyba 14-go będziemy chrzcić - ja bym najchętniej żadnej imprezy nie robiła, bo to nie wesele tylko uroczystość religijna, ale u nas w parafii chrzciny są o fatalnej obiadowej godzinie, więc obawiam się, że nie da rady gości o suchym pysku przetrzymać:baffled: Ughhh...szczerze mi się odechciewa tego całego zamieszania i stania przy garach, ale zapewne ulegnę presji społecznej:-D
 
Anecia super fotki i dzidzia slodka!

Ja chyba wczoraj przedobrzylam z wychwalaniem swojego bobasa i nocka byla z glowy,bo maly sie pieknie wyspal w dzien,a w nocy hulaj dusza co dwie godziny jedzenie,albo kupa,albo brzuszek.A myslalam,ze pospi,bo przed snem wtrynil 150ml mleka i w nocy tez butle dostal,a tu nici ze spania.Za to teraz znow jak aniolek kima w lozeczku,budzi sie popatrzy na zabawki i znow spi.No a ja nieprzytomna:no: Dobrze,ze K dzisiaj w domu i wszystko za mnie robi:tak:Nawet pyszna jajecznica dostalam na sniadanie:-p
 
Hej dziewczyny. Wczoraj bylismy na chrzcinach mojej chrzesniaczki. A za trzy tygodnie chrzciny naszej malej.
Tak sobie myslalam ze ta Cisowianka ma "nierowno pod sufitem".
Michalinka w nocy budzi sie co 2-3 godziny i laduje ze mna w lozku jak nie przysne to odkladam ja do lozeczka. A jak przysne to spi z nami. Ale teraz staram sie nie zasnac zeby spala w swoim lozeczku. Nad ranem juz spi ze mna czsami tylko jak maz wstaje do pracy to ja przelozy do lozeczka. Teraz spi w lezaczku.
 
no właśnie z tym chwaleniem to już tak jest, że chyba nasze dzieciaki czytają nasze posty i robią nam na przekór:-)
moje szczęście też zupełnie zmienione - jakiś bardziej aktywny w dzień, mało śpi, częściej je ale tylko chwilkę i chyba bawić by się chciał;-)
na szczęście w nocy bez zmian (oby tego nie przeczytał)
Anecia super fotka:tak: i jak ładnie mała główkę trzyma
my też chrzciny planujemy na 21 września ale dużo załatwiania będzie bo my zmieniliśmy miejsce zamieszkania - ksiądz ze starej parafii się nas wyparł więc nie wiem jak zareaguje na propozycję wynajęcia kościoła :-)
i wcale a wcale nie myślę o mega przyjęciu tylko najbliżsi
moja rodzina zresztą wie, że ja wbrew konwenansom więc więcej znajomych niż ciotek i wujków będzie:tak:
 
mój Tymój niezbyt chętny do leżenia na brzuszku ale w nerwach, że robi się wbrew woli, potrafi unieść głowę na sekund 3 ;-)
 
reklama
nasz tez na brzuszku niechetnie niestety:no: A glowke podnosi juz od dawna,chyba jak mial tydien to zaczal troszke dzwigac,silny chlopak.Teraz juz sam trzyma prosto jak sie go wezmie na rece,tylko jeszcze czasami mu poleci.

Co do chrzcin,to my planujemy na Boze Narodzenie.Chcialam do restauracji gosci zaproscic na obiad,ale tesciowa sie zaoferowala,ze ona zrobi w domu.Glupio mi jej odmowic,bo moze sie zle poczuc,ze dla wnuka cos chce zrobic,a ja jej nie pozwalam,zwlaszcza,ze dopiero wtedy pierwszy raz go zobaczy,ale z drugiej strony trzeba bedzie pomoc,a ja chcialam sie wymigac od obslugiwania gosci,gotowania i przygotowywania wszystkiego.Na szczescie duzo osob nie bedzie.
A jak to jest z przygotowaniami do chrzcin w kosciele?Trzeba chodzic na jakies nauki:confused:
 
Do góry