reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

reklama
cześć Dziewczynki
Sylcia 31 Dziewczyny dobrze piszą, nie martw się.

Ja niestety tak szybciutko się witam i żegnam. Pędzę do pracy. Moje ostatnie 2 dni przed wolnym. Dziwnie się czuję. A jeszcze szkolę młode narybki i kończę swoje rzeczy także troszkę tego jest:-)
pa pa
 
a ja znowu jestem w kropce:-( tam gdzie chcialam rodzic- szpital byl zachwalany mojej kolezance zarazili dzidziusia (8 dni ma ) sepsą:wściekła/y: jejku do mnie nie moga docierac takie informacje bo sie odarzu bardzo boje:-( urodziła- dziecko bylo zdrowe a wczoraj robila chrzciny w szpitalu, maly lezy pod respiratorem ma zapalenie opon mozgowych i sepse:wściekła/y: nasze polskie szpitale:wściekła/y: szpital z wyglądu fajny- tzn sale 2 osobowe z łazienką a tu takie straszne rzeczy:wściekła/y: Tak więc do wszystkich mamusiek z mojej okolicy (górny ślask) gdzie bedziecie rodzic swoje maleństwa?
 
kicrym wiem ze to strasznie ciezkie, ale nie mozna sie sugerowac kazdym takim przypadkiem. Nie ma takiego szpitala, w ktorym nie zdarzylaby sie tego typu historia. A jakbysmy mialy sie tym wszystkim kierowac w dobrze miejsca rodzenia, to najlepiej byloby wysterylizowac nasze mieszkanie i tam wypchnac malucha na swiat. To smutne co piszesz, i bardzo mi przykro z powodu dzieciaczka Twojej kolezanki :-( ale mysle ze nie ominie sie takich przypadkow, zdarzaja sie one nawet w prywatnych klinikach gdzie za porod naliczaja sobie sumke bagatela ok 5 tys.
 
kircym nie strasz!! ja wprawdzie daleko od twoich stron, ale w każdym szpitalu moze sie to zdarzyc!!
w ogóle ostatnio się słyszy - sepsa, pneumokoki itp.....kurde, co się dzieje, kiedyś tego nie było, wszyscy byli szczęśliwi, a teraz....

andzia, dobrze że ty troche otuchy dodałaś pozytywnym myśleniem o porodzie:-)
 
Słuchajcie, nei ma się co straszyć na zapas: nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym szpitalu jakie warunki panują - można kierować się opiniami na forum i zasłyszanymi, ale sytuacja z dnia dzisiejszego może być nieaktualna w lipcu, więc i tak nie zagwarantujemy sobie 100% pewności, że wybrany przez nas szpital będzie tym najlepszym i najbezpieczniejszym. Nam w szkole rodzenia położna co rusz powtarza, że nie ma się co przywiązywać do myśli o rodzeniu w konkretnym szpitalu, bo w terminie porodu może chociażby nie być w nim miejsc, może nastąpić nagła awaria, typu sepsa i szpital zostanie zamkniety do dezynfekcji etc. Ja mam wytypowane z grubsza trzy szpitale, które od paru miesięcy mają w miarę dobre opinie, ale też nie mam gwarancji, że w którymkolwiek z nich, jak przyjdzie czas mojego porodu, rzeczywiście urodzę. Na razie nastawiam się więc, że urodzę w którymś z tych trzech i mam nadzieję, ze poród będzie na tyle bezproblemowy, że mnie raz dwa wypuszczą, zanim zdążą zepsuć zdrowie moje i dziecka :p
 
andziaa super relacja ze szkoły. Też tak chciałabym się pozytywnie nastawić jak już pojdę na swoje zajęcia, ale to dopiero od 5 maja:-)

kicrym trochę mnie ścięło zważywszy na to, że rodzę w katowicach:szok: ale mam nadzieje, że to jakieś pojedyncze przypadki - bardzo smutne i współczuję tym którzy to przechodzą - ale modlę się aby nas to ominęło
 
Dziewczyny zgadzam się z Survior, nie ma się co martwić na zapas. I trzeba pamiętać że to nie zawsze wina szpitala i nie ma się co od razu źle nastawiać. Czasem dochodzi przecież (wiemy z ostatnich smutnych relacji) do zakarzenia bakteriami z organizmu matki - które są cały czas obecne. W szkole rodzenia lekarz tłumaczył nam że problem sepsy polega na tym że system immunologiczny nie istnieje właściwie u dziecka w pierwszych dobach życia i każda baktera, infekcja czy ranka u dziecka może doprowadzić do sepsy, bo te wredne bakterie atakują cały organizm malucha. Dlatego np nie wolno przez 2 tygodnie obcinać maluszkom paznokci, bo naderwana płytka paznokcia już może być przyczyną sepsy. Odwiedziny to też zmora szpitali położniczych. Ludzie sobie pikniki urządzają a każdy gość ma na sobie tony bakterii. W dużym stopniu to od nas zależy jak tym zarządzimy a malucha trzeba bardzo chronić w tym pierwszym okresie i naprawdę nie będzie to nadwrażliwość. Po 2-3 tygodniach można wyluzować, bo maluszek już się uodporni na świat.
 
reklama
Do góry