a u nas Patrysia wczoraj dała niezły popis. W telegraficznym skrócie: od 16tej z minutami do 1ej w nocy wisiała na cyckach na zmianę
. Jak tylko cycek lądował poza jej buziuchną oczy jak 5 zł i dziki ryk
. W efekcie dziś od rana przyuczałam małą do obsługi smoczka - UDAŁO SIĘ - dzięki temu mogę na chwilę zasiąść przed komputerem ;-)
. Jak tylko cycek lądował poza jej buziuchną oczy jak 5 zł i dziki ryk
. W efekcie dziś od rana przyuczałam małą do obsługi smoczka - UDAŁO SIĘ - dzięki temu mogę na chwilę zasiąść przed komputerem ;-)
, teraz jest problem z usypianiem w dzien, bo ni jak nie idzie tylko na mamusinych raczkach czy kolanach, byle przy mnie, tak wiec o oporzadzeniu mieszkania czy zrobieniu obiadu zdaje sie ze na razie moge zapomniec, bo moje malenstwo nawet jak czuwa to musi widziec mamę a czasami tak sie nie da. Nawet wizyte w toalecie zalatwialam dzis w mega expresowym tempie
:-)
Lezy na kanapie i juz mu nie starcza,ze mnie widzi,po prostu musze przy nim siedziec i co chwile podawac smoka.pranie wieszalam ze dwie godziny,bo tak kursowalam od suszarki do kanapy,a w miedzy czasie bylo karmienie,masakra
Do toalety tez ekspresowo smigam ,a i tak sie zdarzy rozryczec,nie wspomne juz o umyciu glowy,nawet nie probuje,a przydaloby sie.Widocznie synek woli miec mame z koltunem na glowie i ewentualnymi lokatorami;-)Sniadanie zjadlam dopiero o 13,bo wczesniej nie dalo rady.Wczoraj byl mega aniolek,a dzisiaj jak sie obudzil na dobre o 9 to do teraz sie wyglupia.W sumie to spal z nami w lozku juz od 4,a od 6 co godzine pobudka i warczenie,bo smoczek wypadal.Chyba sie wczoraj za wszystkie czasy wyspal,bo faktycznie spal caly dzien z krotkimi przerwami na jedzenie i dzisiaj nie zamierza oka zmruzyc
Nawet nie mam juz sily isc z nim na spacer