reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

survivor26 dzieki za zyczonka własnie sobie pije toast -do kompa i Wasych aviatorków bo inaczej to bym sama piła
To na pocieszenie dodam, że ja w poniedziałek rocznicę ślubu bedę świętować z Młodą i kotem, bo męża wysyłają w dwudniową delegację, ale że żadne z nas generalnie pić nie może, więc strata umiarkowana:-p
 
reklama
dzieki ale Twojego nie bedzie z musu a mojego nie ma bo uwaza ze nie ma co świetowac... a szkoda gadac...... jutro jde se na 13 godzin do pracy odreagowac..... i cały przyszły tydzien tez popracuje ale tylko do 13 dobre i to...
zawsze to głowa zajeta czym innym i nie rozmysla o bzdurach:laugh2:
 
Faceci są dziwni ;-) Heksa wypije z tobą :)

Właśnie jak tak sobie was czytam, przypomniałam sobie, że dzisiaj jest 7 lat mojego związku. Zapomniałam HaHa
Oczywiście m też nie pamiętał.
 
heksa - wszystkiego najlepszego, abyście kochali się nie "dlatego" lecz "pomimo"
Nas dzisiaj odwiedzili teściowie z wcześniejszymi życzeniami, ślicznym bukietem kwiatów, przepysznym ciastem i śpiochami dla niuni - bo my w poniedziałek będziemy obchodzili pierwszą rocznicę ślubu a Patrysi strzeli dwa miesiące :-). Zrobili nam niespodziankę, ale migiem stół zastawiłam i wygrzebałam flaszeczkę wódki weselnej, którą na tę okazję skrzętnie ukryłam i strzegłam przez rok cały :rofl2:. Teraz mój misio wyskoczył z kolegami na piwko do pubu a jak zwykle zostałam na posterunku i usypiam maluszka :happy:. Czasami też bym gdzieś wieczorem się wypuściła - taka myśl mnie nachodzi - ale przecież ten czas tak szybko leci, że ani się obejrzę jak nasza kruszyna będzie dużą pannicą i wtedy zatęsknie pewnie za tą chwilą, kiedy się razem przy cycusiu usypiałyśmy.
Miłego wieczorku i spokojnej nocy dziewczyny :happy:
 
Wszystkim, które obchodzą lub obchodziły ostatnio jakieś okazje wszystkiego naj życzę.
My juz w domku, w końcu u siebie:-)
Mała obudziła sie dopiero o 03:00, a zasnęła o 20:00:-) wróciłyśmy do domu i jakoś wraca wszystko do normy. Teraz połozyłam ja spać a słysze że leży w łózeczku i stęka, chyba kupa idzie. Moze potem zaśnie.
 
surv - gratulacje z okazji udanego wypadu:tak: U nas też miał być takowy wczoraj. Dziadkowie zaoferowali się zostać z Małą i nakazali wypad do miasta. Wieczorkiem, po kąpieli jak mała zaśnie. Tiaaaaaaaaaaaaaaa............. kupa ( a właściwie jej brak) zniweczyła nasze plany. Dziadkowie przyszli, a i owszem ale kupa nie. Została w jelitach:baffled: Mamy od kilku dni taki hardcore, że hej. Tak więc romantyczny wypad we dwoje poszedł się........ Afera wczoraj była od 6.30 rano (z przerwami na jedzenie i dwie półgodzinne drzemki) do 2 w nocy dnia następnego (czyli dzisiejszego). Poznałam co to worki pod oczami:crazy: Wyglądam jak zmora i teraz rozumiem dlaczego moje dziecię płacze jak mnie widzi. Umarłego można wystraszyć takim wyglądem:rofl2: Dobrze, że dziadek został na noc i pomagał nosić, bo inaczej to bym prysznica nawet nie wzięła. Najgorsze, że mój Marcin (ostoja spokoju) też wczoraj wymiękł:-( A Jula tylko tymi wielkimi sarnimi oczami patrzy się na nas i woła: pomóżcie starzy:szok: A my nie umiemy i nadal mamy czekać.Strasznie się męczy biedactwo, a spanie jest od kilku dni tylko wtedy jak już naprawdę padnie ze zmęczenia. Czekam na koniec brzuchowych problemów, a to jeszcze szmat czasu:-( Ponarzekałam, a to nie wątek od tego;-) Kończę już w takim razie i pozdrawiam wszystkie mamy i ich maleństwa:-)
 
Magdzik, to sie Julcia męczy :-( Trzymam kciuki za rychłe nadejście mega kupy!!! Przy Mikusiu problemy z kupą zaczely sie, jak wprowadzaliśmy inne pokarmy, czyli po skończeniu 5 miesiąca - miał zatwardzenie i biedaczek za nic tej kupy wycisnąć nie mógł:-(

Ja też marze o wypadzie we dwoje, gdziekolwiek! Zakupiłam w piatek butelki (jeszcze nie miałam:sorry2:) i zaczne odciagac pokarm, żeby można było podać małej jak my gdzies pójdziemy. Mam nadzieję, że będzie chciała tak pić (bo Miki nie chciał za żadne skarby do 4 miesiąca życia). Specjalnie kupiłam TT, żeby smoczek=sutek ;-) (przy Mikołaju nie znałam tej firmy i próbowałam avent, nuk i canpol - nic nie pasowało).
 
reklama
Kasia, u nas TT się sprawdziły: Flora co prawda gardzi smokiem jako takim, ale jak mnie nie było musiała się przełamać. Zostawiłam ją z tym Nan jednorazowym i zjadła bez problemów, tyle, że potem niestety zwymiotowała, bo zjadła jak już naprawdę umierała z głodu no i nałykała się za szybko. Ale będę z powrotem próbować w domu jej swoje mleko podawać z butli, żeby wyrobić nawyk, że butla też jest ok:)
 
Do góry