Cześć dziwczyny!!Ja przez weekend "walczyłam" z teściową, bo przyjechała

aczkolwiek kobita przyjechala w słusznej sprawie do nas:-);-) W niedzielę mieliśmy imprezkę (nasz kolega brał ślub i zrobił przyjęcie dla znajomych:-):-):-)) tak się wyhasałam, że czuję się dzisiaj tak jakbym póllitra czystej sama obaliła (a ja nie piję teraz z wiadomych względów, więc o co chodzi z tym moim ciężkim dniem???

) Mała jakby wiedziała, że rodzice wybywają i postanowiła nie spać (po umyciu o 19tej dostała cyca, my wybyliśmy a misia o 21szej na pólgodzinki zdrzemneła się i wstała i czekała grzecznie kiedy mamusia przywiezie cyca, czyli do 24 tej

oczywiście mamusia wróciła grzecznie jeszcze na imprezę (w koncu zostawiła samego, biednego tatusia który nie mógł się doczekać powrotu mamusi;-)

:-) biorąc pod uwagę fakt, że było osiem wolnych koleżanek panny mlodej

. Ale wybawiliśmy się za wszystkie czasy

A dzisiaj odgruzowuję chałupkę i coś mi ciężko to wychodzi
Kamu ale ja ci zazdroszczę, ja uwielbiam góry i zastanawialiśmy się czy na ferie nie jechać ale nasza mała w samochodzie zachowuje się jak walczący byk na arenie i taaaaak długej trasy by nie wytrzymała:-(