reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

Kate, podziwiam Cię za Twój upór. Ja nie raz myśłałam by też tak zrobić, ale na tym się skończyło. Czasami mam jednak wielką ochotę tak zrobić. Kubeł zimnej wody dla M to jest to. Wciąż się łudzę, że zrozumie mnie i przestanie ciągle krytykowac, a to nie umiem przewinac , a to zle karmie, a jak tylko Karolcia płącze to mam dać cycusia, a brodawki mnie cholernie bolą. Ale coż...
Przepraszam, za ten potok pesymizmu i smutku.
Trzymam kciuki by wszystko się ułożyło.
 
reklama
Kate, doskonale Cię rozumiem. Ja też parę razy miałam wielką ochotę po kolejnej kłótni wybyć z dzieckiem do mamy, ale nie mam własnego auta, a do domku 20 km..... (a dzwonić po siorę nie chciałam) więc przenosiłam się do drugiego pokoju i były ciche dni...
 
ja cie nie moge ale macie tempo:szok: niestety nie nadrobie zaleglosci,ale narazie wracam na dobre,bo nareszcie jest internet i chodzi jak trza:-):-D:rofl2:

DOtarlam do momentu jak planowalyscie gdzie urzedzic spotkanko,wiec ja proponuje Opole:tak:Zapraszam tak w czerwcu,a najlepiej w okolicy 6-go.

Dzieczyny takie stresujace sytuacje z chlopami to chyba normalka i kazdemu sie zdarza.Oj a potrafia byc te facety okropne:tak: U nas tez roznie bywa,ale ostatnio doszlo nawet do tego,ze oddalam swoj pierscionek zareczynowy i wyszlo na to,ze slubu nie bedzie:angry:tak sie wkurzylam.A poszlo o durnoty wypowiedzianych po kilku glebszych:dry:K do dzisiaj ma wyrzuty sumienia i mu glupio,ale pierscionka ciagle nie nosze.

My tak od kilku dni na dobre myslimy o powrocie do Pl.Nie zal mi tu niczego zostawic i szczerze mowiac tak sie tym zajaralam,ze juz nie spie po nocach i mysle jak to bedzie,bo jakby nie bylo to dosyc duza zmiana w zyciu sie szykuje.Jest kilka spraw do porzadnego obmyslenia,poczawszy od tego u kogo mieszkac tzn u czyich rodzicow.Planujemy budowe domu,ale do tego czasu trzeba bedzie sie jakos z nimi przemeczyc.Jest tez mnostwo spraw,z ktorymi sie trzeba tu uporac-auto,meble i wszystkie graty,ktore przydaloby sie zabrac do Pl,ale jak:confused:
Wyjazd planujemy na maj,bo tak nam sie umowa o mieszkanie konczy.Ciekawe jak to bedzie:sorry2:Tu niby zycie pod wzgledem finansowym latwiejsze,ale doszlismy do wniosku,ze kasa to nie wszytko,a w Pl tez sie da conieco zarobic.Poza tym niewyobrazam sobie miec tu kolejnego dziecka i nikogo do pomocy,a chcialabym jeszcze conajmniej corcie o pary:tak:
 
Surv podstawą jest myśleć pozytywnie!!!! No i gratulacj za ujażmienie Florci:-D:-D:-D Moje chłopaki wróciły całe i zdrowe, mały zaopatrzony w ciupagi itp. akcesoria;-) a pro po's rozpieszczania i złych nawyków wychowawczych, to ja mam takiego samego M jak Surv, rozpuszczza mi dziecko do granic przyzwoitości, i tu przykład: jak chłopaków nie było to dziewczyna grzecznie mi szła spać po 5min usypiania, a dziś tatuś przyjechał, dziewczę ewidentnie potraktowało mnie jak calodobową jadłodajnie odwróciła się do nie go i zaczęła do niego słodziutko gruchać, tatuś ugotoowany, dziewczyna rozanielona i tym sposobem usypianie trwało godzin 3 :szok::szok::szok:
Kate, chyba każada z nas (mających stałych partnerów) prędzej czy później zrobiła tudzież chciała zrobić tak: trasnąć za sobą drzwi:tak: Ja jestem z tych co najpierw działają ,a później myślą:-p i parę razy miałam podobną sytuację: pierwszą jak jeszcze nie byliśmi mężaci idzieciaci (tak mnie wkurzył, nie pamiętam już o co, ale pamiętam, ze pakowałam się a później "inteligentnie' wpadłam na to ze to moje mieszkanie i zaczęłam go pakować i wszystko poszlo by zgodnie z planem, gdyby nie to, ze on poprosił mnie abym do którejś waliizki też siebie zapakowała bo beze mnie nie potrafi żyć i tu cały plan bycia twardej szlag trafił:sorry2:;-) najwięcej trzaśnieć drzwiami robilam jakk byłam teraz w ciąży (hormony mi buzowały nieprzeciętnie) aczkolwiek ja wsiadałam w samochód i jechałam przed siebie, a że z reguły kłóotnie były nocą, to bałam się wysiąść z auta (bo ja z tych płochliwych) podjeżdżałam więc do MC donalda wtryniłam kanapkę i na fochu do domu wracałam:-p Tylko ja wiem, że mam charakterek....wiecie co mój tata powiedział w dniu ślubu do M - szkoda mi ciebie chlopie:angry: i powiedział to własny, osobisty ojciec:wściekła/y::-p
a więc Kate trzymaj się kochana, nie chcę ci za bardzo doradzać, bo ja mam tendecję do feminizmu :))))))
 
Madzia to widze ze jestesmy w podobnych sytuacjach. My tez planujemy powrot do Polandii na maj. Juz nie moge sie doczekac bo szcezrze mowiac mam dosc Kanady i zycia tutaj bez rodziny i przyjaciol..no i dziecka tez nie wyobrazam sobie wychowywac w tym kraju bo pewnie zostal by gejem ( tu ostatnio taka moda wsrod chlopcow...nie to zebym byla jakims homofobem ale zeby moda na gejostwo:szok:)
to sobie ponarzekalam i ide spac:-)dobrze ze przynajmniej do Was moge bo w domu tez atmosfera nie bardzo, M znow ma ciezkie dni:-D
 
Tak to jest z tymi chłopami. Mnie mój już dziś zdążył wkurzyć, ale jestem w pracy więc przez tych kilka godzin mi przejdzie;-)

Madzia, Pearl wracajcie, wracajcie! Na pewno wszystko się ułoży. Ja nie wyobrażam sobie życia bez Rodziny, tzn. Rodziców - może przez to, że jestem jedynaczką?:sorry2:
 
Maciuś, Radziu - wszystkiego najlepszego z okazji 7go miesiąca:-)
rośnijcie zdrowi i silni:tak:
Madzia witaj na forum!!!
no i razem z Pearl wracajcie w maju do kraju (śliczny miesiąc na powroty:tak: wszystko kwitnie)
 
Madzia, Maciuś witajcie z powrotem! Maciusiu, wszystkiego naj z okazji kolejnego miesiąca!

No i wracajcie dziewczyny do PL - tu nie jest tak źle:tak: Kryzys taki sam jak wszędzie indziej, ale praca jest jak się poszuka, no i będziecie u siebie;-) Ja wróciłam 5 lat temu i do tej pory nie żałuję, nawet jak na obiad same ziemniaczki się czasem trafią:-p A jednak wśród swoich i niedostatki łatwiej znieść, i sukcesy bardziej cieszą:tak:

tosika, to gratuluję męża, z taką twardą sztuka tyle lat wytrzymać:-):-) Mój też lekko nie ma, ale na razie twierdzi, że to lubi:-p:-p Wczoraj biedak do 1 w nocy na pogotowiu z teściową kwitł, po to, żeby stwierdzić, że nic oprócz stłuczeń jej nie jest i nawet nie jęknął, że niepotrzebnie jechał - złoty człowiek, tylko czasem wkurzający:-D
 
reklama
Fajnie, ze do Polski wracacie!!
Mój M też teraz właśnie z teściową w Kajetanach od 07:30 rano siedzi ( mama ma tam wizytę w klinice szumów usznych ), zawiózł ją rano i teraz grzecznie czeka aż mama obskoczy lekarzy. Tez narazie nie jęczy. A wstał o 06:00, chociaż do pracy ma na 11:00.
 
Do góry