no ale się popisalyście dzisiaj




wiataciu się i przeczytaciu


a ja dzisiaj zła okrutnie na siebie jestem, bo rano Liwka napisala, ze spacerek w parku dziewczyny organizują , no a że wstałam 1,5 godziny przed umowną godziną (czyli o 10tej


) to ani siebie ani małej uszykować nie dałam rady

i tym sposobem znowu zatęsknię się za zięciem

no ale zrobiłyśmy szybki spacerek na pocztę i tutaj myślałam, ze padnę, bo stoję ja tu sobie przy okienku wysłam, odbieram listy i tak kątem oka patrzę, a tu jedna babeczka do Tosi podchodzi, później słyszę jak jakiś przystojny pan do niej slodkie minki robi

No i ja zerkam na tego swojego potworka a ona do całej kolejki taaaakiie miny robiła że nie dziwę się, ze jej odpowiadali

a do facetów to mowię Wam - paluszek w buzi, oczka na wpółzamkniętę, trzepot rzęs i słodkie aaaa




normalnie kokietka, pewnie po mamie

kurcze już od godz odpisuje posta, bo non stop muszę na górę mykać, bo dziewczyna zamiast spać to albo na brzuchu albo przy szczebelkach siedzi
Agnik no współczuje nocki

ja odkąd nie karmie (czyli od przeszło tygodnia to prawie się wysypiam, bo mala wstaje raz-dwa razy w nocy na soczka

)
Kaja to powodzenia w zaałatwianiu mieszkanka

my teraz mamy dwupoziomowe i bardzo sobie chwalę, bo dól to strefa dla gosci a góra prywatna i gdyby nie to, że brakuje nam jeszcze pokoju dla Tosi i miejsca na gabinet dla m to pewnie byśmy jeszcze tu pomieszkali
Pabla no to twardzielka z Ciebie, ja to pewnie bym juś splądrowała mieszkanie
Surv masz racje, bardzo dużo zależy od podejścia lekarza, czy pielęgniarki no i Tosia zazdrości Florce raczkow


a co do domu to dzisiaj wieczorek podpisujemy przedstępną umowę sprzedaży a jutro rano przedwstępną kupna domu

wdzięczna bedę za kciukasy, bo mam stresa ogromniastego

a jak dostanę kluczę już od domu to nieomieszkam popstrykać Wam fotek;-) ale am pisalam mam teraz tyle dylematów, że aż głowa mi pęka:-(
Renia zdrowia dużo dla dziadka
Kicrym juz masz blizej konca niz początku

dasz radę

Dorka a wiesz, ze u nas jakiś podobno wirus gardlowy panuje

na który my się niestety załapaliśmy:-( niby to angina ale nie do końca

Dzwoniła moja mama i też jego podłapała...od nas
Neaa zdróweczka dla taty

a co do przygotowań to ważne że macie dziewczyny jjuż sukienki ;-)
kurcze muszę chalupę ogarnąć, bo jak kupujący zobaczą jej faktyczny stan to jeszcze zrezygnują
