reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

A mnie dziś mój niebieskooki Terminator dojechał na maksa:baffled::baffled::baffled: Po prostu miazga i druzga jak mawia mój brat:-):-):-) Od kilku dni co wieczór układam plan dnia natępnego, bo nie ma opcji siedzenia w domu. Jutro pomęczę rodziców i do małpiego gaju chyba skoczę, a pojutrze jedziemy ponękać cioteczkę post i Łucka. Jedziemy w dobrej wierze - jak Łucek usłyszy co się na tym świecie dzieje i jakie stworzenia tam szaleją (czytaj Julka), to zapewne postanowi do samiutkiego września u mamy w brzuchu posiedzieć:tak::tak::tak:Po co się rwać do królestwa chaosu:rofl2:

Spadam, bo padam:-D
Miłego wieczoru:tak:
 
reklama
Kasiu no nie ma wymiotów i dziwnego zachowania, czyli chyba jest ok:tak::tak::tak::tak: a M tak, przywozi mięcho:-p:-p:-p ja praktycznie od pieluch chowana jestem na dziczyźnie (a wiecie jakie to zdrowe mięsko:tak: bo zwierzaczki leśne odżywiają sie tylko roslinkami a nie paszami i hormonami;-)) i powiem Wam, ze jako dziecko to nie lubiłam dziczyzny, bo jakoś mi w niej tłuszczu brakowało:-p:-p a teraz uwielbiam ją;-) no i zapraszam Kasiu na popisową potarawę mojego M :-):-):-)zwie się Przysmak Szefa:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Kaja to Ty też masz potwornicką???:szok::szok::szok::-p:-p:-p:-p no nie moze byc;-);-);-) no i kochana z tym odchudzaniem to rzeczywiście musisz sie wziąć za siebie :tak::tak::tak::tak: no bo te 59 kg zmuszają nijako:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2: kurde to ja marzą a co by zejść do tej wagi kochana, a Tobie za dużo???:szok::szok::szok::szok:
:szok:
 
a ja nie wytrzymałam i zbudziłam królewicza na kąpiel i jedzonko
i dobrze zrobiłam bo czyściutki i najedzony śpi słodko
w czasie karmienia tatuś wyprowadził starszyznę plemienną z pokoju syna i tym sposobem uczymy samodzielności młodzież
zobaczymy jak pierwsza nocka:tak:
Kasiu też olewam prasowanie choć normalnie Everest to pikuś przy tej stercie:baffled:
jutro do dentysty - kanałowe lecznie:rofl2: dobrze, że wreszcie trafiłam na miłego i niesadystycznego pana dra
ha i u mnie dieta dziś dzień pierwszy - mam jednak nadzieję, że to będzie przede wszystkim zmiana złych nawyków żywieniowych
w tym tygodniu same proteiny;-)
 
Survivor to gratuluję i tych 25 km i tego kilograma mniej i silnej woli przede wszystkim:tak:
Kaja,Magdzik ech coś ściemniacie ,takie ładne i słodkie dziewczynki,i co,że niby potworki?:sorry:
Tosika pewnie tylko na guzie się skończy:tak:u nas upadek z łózka zaliczony jakieś 3-4 m-ce temu też tylko guz i mnóstwo płaczu było.Teraz już guz-nasz przyjaciel,jeszcze jeden nie zszedł,a dziecko sobie jakby z premedytacją w ścianę wlazło:eek::baffled:,a ściana okazała się twarda i chropowata na dodatek,więc jest guz i zdarta skórka na czole:sorry:Ech i pozazdrościś zdolności kulinarnych m,aż mi smaka na cos narobiłaś,ale zmykam do łózka ,żeby o jedzeniu nie myśleć.
Andula jak tam rocznica mija,jakieś miłe rozmowy czy cóś? po ostatnich przebojach przydałby wam sie taki fajny szczególny dzień.

Dżemik hula narazie nie na to ,co trzeba,ale intecje dobre się liczą:tak:Teściówka ok:tak:mogę pożyczyć,ale na krótko,bo Maciek się stęskni:-p,a mówię wam jak ją widzi to odrazu banan na twarzy,dziki pisk i do nie leci i na rączki,cały czas ją molestuje,żeby z nim gdzieś poszła,albo go wzięła,aż mi czasem głupio,bo mnie tak nie męczy:zawstydzona/y::-D
Dobra,jeszcze tylko opatrunek na moje wyprasownie mi mój mąż (ale to dziwnie brzmi:-D:sorry:) zrobi i idę w komara,bo o 6 pobudka.
Spokojnej nocki!!!!
 
Pierwsza:-):-):-):-)
no proszę:tak::tak::tak::tak:
Ile to jeszcze potrwa???
Magdzik Surv...łączę sie w bólu...kosmos z takimi "żywczykami"...
Terminatorku czekamy na Ciebie:-):-):-):tak::tak::tak:.. Ogródek Twój:-D;-).. a Matka..daj jeszcze trochę radę...potem się kupi smycz i kaganiec i będziem szkolić:tak::tak::tak::tak:
To ja już nic nie piszę o Ice..po co dziewczyny drażnić.
Kolorek na ścianie drugi raz pociągnięty..teraz to tylko podłoga została:tak::tak::tak:
U nas coś dzisiaj chłodniej...i dobrze, może dzisiaj nie będę mieć stópek ala Fiona:baffled::baffled::baffled:
Ciuszki Łucka wyprane i teraz czeka mnie prasowanie (oooooo Magdzik jak to się dobrz składa że przyjeżdźasz jutro:-):-):-):-))oj fajne te maleńkie ciuszki, skarpetunie łapki, bodziaki...
Teraz by sie przydało torbę do szpitala spakować coby sobie grzecznie stała:tak::tak::tak:

Tosika...i jak sarenki??
Kaja, Surv Renia...a chudnijcie na zdrowie:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
surv...o tym samochodzie to jakbym o sobie czytała...kiedyś prowadziłam częściej ale jakoś mnie to nie ciągnie za bardzo a z drugiej strony chciałabym tak jeździć i nie stresować się....ale jak wsiadłam do nowego cara to myślałam że urodzę normalnie:szok::szok::szok::szok::szok:...małż zaordynował że po porodzie się za mnie zabiera:baffled::baffled::baffled:.. :) to wtedy ja wam będę pisać:-D:-D:-D:-D...a ja tam wolę jak małż obok bo inaczej panika...w stylu ....o matko ten samochód za blisko jedzie!!!!!...o boże jak tu wąsko...jadę i krzyczę:-D:-D:-D:-D:-D:-D mówię Wam KOMEDIA:-D:-D:-D:tak::tak::tak:...no ale tak to jest jak się jeździ raz na rok i to głównie w nocy coby podchmielone towarzystwo poodwozić:tak:
...bo jak to mówił osiołek...ja swoje lęki noszę jak odzież wierzchnią...:tak::tak::tak::tak::tak: do tego dołożyć burzę, otwartą wodę i basen głębszy niż 1,50...i mnie macie po całości:tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
No Post, jak już będzie dwójeczka, to Ty tu na stałe pierwsza koło 6 rano będziesz:-):-) chociaż znając życie, to pewnie Łucek też będzie anielsko grzeczny i nadal będziesz się nad nami znęcać opowieściami o wysypianiu się do 9:-p
A moja terminatorka jeszcze śpi...już 12 godzinę...ani chybi zbiera siły na kolejny dzień wychowywania rodziców:-p Ale dziś ją czeka niespodzianka, bo na cały dzień z noclegiem przyjeżdża siostra z rodziną i trzeba bedzie cicho siedzieć, żeby dobre wrażenie robić:-D:-D Chcemy iść w końcu do kina dla dzidziuchów, bo grają 3 Epokę Lodowcową, no a potem trzeba dom przygotować, bo jutro rano Asia z ISL przylatuje i chaos sięgnie zenitu:-D

Kaja, Magdzik to może założymy klub rodziców represjonowanych przez małe, urocze dziewczynki? coś jak AA, będziemy siadać w kręgu z podkrążonymi ze zmęczenia oczami i cichym głosem opowiadać co nam dzisiaj nasze aniołki zrobiły?:-D

Post, to ja i tak podziwiam, że Ty na basen z tymi lękami chodzisz...mam to samo, z tym że w panikę wpadam już przy wodzie o głębokości 0,5 metra:-p Dlatego moje dziecko na basen nie chodzi, no bo by mu tylko matka wstydu narobiła;-)

Tosika, jeden guz to i tak mało na rok życia:tak: Florka regularnie ze śliwą chodzi, no bo usiłuje biegać na raczkach a rączki za nóżkami nie nadążają i ryje łebkiem w podłogę:baffled: To chyba nie jest bardzo szkodliwe...no chyba, że to od tego ma napady agresji:-p

Lecę szybko po kawę i może uda mi się z kwadrans jeszcze odpocząć bez Florki:tak: Miłego dnia!:-)
 
surv..no chodzę chodzę bo uparta jestem i chcę zwalczyć ten lęk...a to wyszystko dlatego że mnie kiesyś w dzieciństwie podtopili.... no cóż... nawet w morzu pływałam:tak: powtarzając...ja pier...ale fale...ja pier...tu dna nie widać..:-D:-D:-D oj letko nie jest...

hmmm chciałam cichutko napisać że wczoraj Ika spała do 10-tej:szok::szok::szok::szok::szok:a co będzie dzisiaj kto to wie:-D:-D:-D:-D
Magdzik i Surv...nie czytają
 
Czytają..................:tak::tak::tak:
surv - grupa wsparcia też chodzi mi po glowie, bo są dni, że wymiękam. Trzeba się spotkać i wylać wszelkie żale.

U nas pobudka o 6.30, a na dodatek w naszym prywatnym i własnościowym łóżku. Marcin przeniósł Julcię gdzies koło 5, bo ponoć zagryzała szczebelki wyjąc przy tym co nieco. Ja spałam i sobe nie przypominam, ale ok. Masakra tylko, że to trzeci raz z rzędu i u nas wszystko na odwrót. Wszystkie dzieci się odzwyczajają od pewnych rzeczy,a Julka się własnie do nich przymierza. Mam nadzieje, że zęby jej nie przestaną rosnąć, albo nie zaczną wypadać. Ot, tak na odwrót niż u wszystkich.

Ej, kiepski mam dzisiaj nastrój zwłaszcza, że Jula już się robi nieznośna. Nic jej nie pasuje. Tak czy inaczej, życze wszystkim miłego dzionka i do wieczora:):):)
 
Ostatnia edycja:
reklama
ojej,
ale się rozpisałyście!!!!
u mnie wczoaj od 15:00 do późnego wieczora goście siedzieli, potem jeszcze mama się zjechała i nie miałam siły do Was zajrzeć...
Surv - gratuluję kilometrów na trasie!!! i może Florka dzis grzeczniejsza będzie! udanego seansu w kinie.
Renia - czyżby dieta Dukana?? tez myślę o niej ale od sierpnia zaczynam. Dawaj znać jak efekty!
Madzia - pogratulować teściowej sympatycznej!
Tosika - my non stop z guzami chodzimy, aktualnie na czole i policzku....
Madzik, Kaja - u mnie też młoda hiperaktywna, też nie ma opcji nie wychodzenia z domu, bo musi się wybiegać porządnie.
a nocka u nas kiepska, już druga pod rząd....młoda się wierci, budzi i płacze co godzinę...chyba jej duszno czy co....
 
Do góry