reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Jestem. Dziś był dzień pełen wrażeń. Najpierw święto zakładowe i wycieczka z Mikołakiem po zakładzie, w tym stadion żużlowy i motory ;-) A po południu przyszła kuzynka z dzieciakami, więc był szał ciał!
Kic, chyba faktycznie cos jest w powietrzu, bo moje tak szaleją, że wariatkowo w domu nieprzeciętne. I współczuję durnowatych przepisów...
Magdzik serio zrezygnował? Co za koleś! Faktycznie też go miałam za fachurę, a tu taka decyzja... Masz rację, jak trener zmienia się co chwilę to nic dobrego z tego nie będzie.
Oj ja tez przepadam za ciałami siatkarzy ;-) I masz racje co do Giby - od karku w dół ;-)
Widzę, że tak samo usypiacie jak my - nawet panowie tak samo ;-)
 
reklama
Kasia - wczoraj pisali i mówili, że podał się do dymisji. Dzisiaj mówią i piszą, że się oddał do dyspozycji Związku, a to już przecież zupełnie inna sprawa i zmienia postać rzeczy. I komu tu wierzyć??? Poza tym jak zobaczyłam składy drużyn, to odechciało mi się oglądać. Sami rezerwowi. Cyrk jakiś normalnie, a wszystko przez te kretyńskie nowe przepisy zgodnie z którymi opłaca się..................przegrywać i wychodzić z grup na dalszych miejscach:szok::szok::szok: Set trwa, wszyscy się migają od gry jak mogą, kibice buczą, a siatkarze udają, że są zdziwieni tym, że piłka lata:wściekła/y::baffled::wściekła/y: Będzie fajnie zwłaszcza, że komentatorzy mają niezłą zbijankę z całej sytuacji:cool2: W związku z tym walnę kimę z deczka wcześniej niż planowałam:tak: Raz jeszcze miłego wieczoru:-D
 
emocje sportowe tu widzę duże:-) ja nie wiem o co kaman....
narazie tylko melduję że jestem z powrotem i jakaś taka nieprzytomna:sorry: połamana i śpiaca....
idę zjeść jakieś śniadanko, odezwę się później.
 
Pabla wypoczęłaś?
Kic oby to było od ząbka. Współczuję zmiany przepisów,to tak w całej Polsce ma być?
Ja się jakoś siatkówką mało interesuję, więc też nie bardzo jestem w temacie.
Mogę się tylko pochwalić,że byłam kiedyś na tej samej studniówce z Gruszką,jego żona jest od nas z osiedla. Śmiesznie było przy Polonezie bo on jest taki wielki.
U nas dziś przyjemna pogoda,więc popołudniu idziemy na spacerek,a teraz robię Pizze zobaczymy co mi z tego wyjdzie
 
Witam i ja :)
Myśmy nie dawno wrócili z pogotowia, mały miał w nocy 39st. Okazało się że ma anginę ropną:wściekła/y:cholercia coś się źle zaczyna kariera żlobkowa na innej grupie:confused2: w tamtym roku cały wrzesień i październik chodził bez kataru a gdzie tam choroba z antybiotykiem:confused2:
Magdzik aaa to teraz już wiem, myślałam że "razem" śpicie:-p
Kasia no teraz będę miała kilka dni L4 to sobie trochę odpocznę:-p
Pabla dziewczyny siatkówkę oglądają, ja nie mam Polsatu a coś mi się laptop zawirusował więc nie oglądam,ale też lubię:tak:
ok lece studiować mój nowy dziennik o robić milimetrowe krateczki:wściekła/y:
Pogoda piękna,ale mamy zakaz wychodzenia z domu:confused2:
miłego popołudnia!
 
ja ostatnio nieprzytomna chodzę, tylko bym spała....
Widzę że koleżanki fanki siatkarzy:-) ja ogólnie sportu nie oglądam. Jeśli chodzi o siatkówkę to mogę się tylko pochwalić znajomością ze ś.p. Arkiem Gołasiem. Mieszkaliśmy razem 2 lata w jednym internacie i nie jeden raz graliśmy razem w siatkówkę ( znaczy się on grał a ja uciekałam przed piłką:-D ).
co do wyjazdu - to był mój pierwszy i ostatni.....ogólnie ok, chociaż pół czwartku mieliśmy dla siebie, jakiś obiadek po przyjeździe a potem relaks w jacuzzi borowinowym, morskim, potasowym itp....potem kolacja już firmowa i spanko ( ja spałam, inni balowali:-) ) Ale piątek był masakrą, od rana od 09:00 do 21:00 mieliśmy konferencję Pioneera, cały dzień wystąpień różnych ważnych osobistości z przerwą tylko na obiad i jakieś przerwy kawowe. Zerwałam się tylko z jednego wystąpienia żeby oscypka kupić i kierpce dla Lenuszy. od 17:00 już prawie spałam pod krzesłem. Po 21:00 była uroczysta kolacja a potem balety do białego rana. A wczoraj powrót w ciszy i spokoju, bo wszyscy w pociągu spali:-D
W pracy nikt nie wie że jestem w ciąży, tylko jedna moja bliska koleżanka która 2 tyg temu wróciła po wychowawczym, ale jej mogę ufać. Jak się uda tyle kryć to mam plan powiedzieć dopiero w listopadzie. Ale nie wiem czy tyle czasu się uda, bo mam wrażenie że juz mam brzuch jak z Leną w 5 mcu:sorry: ale wolę tak niż to okropne rzyganie, bo wtedy do pracy nie mogłabym chodzić.
jutro do pracy......jak mi się nie chce...
a do lekarza dopiero za tydzień idę, więc na dobrą sprawę nic jeszzce nie wiem. Miałam iść jutro,ale to dopiero 7t i boję się że jeszcze wcześnie i serduszka nie będzie i będę sie stresować, więc przełożę na przyszły tydzień, to w 8t już chyba powinno być, jeśli wszystko jest ok.
 
Kamu, wiesz kto to Gruszka, więc luzik.
Pabla z Głasiem mówisz - o jaaa, ale czad. Żal straszny po nim został...
Czyli nie tylko bawiliście się w Wiśle? szkoda ;-)
Kic, no to się Wam przypelętało... Zdrówka dla Kubcia - niech szybko zdrowieje!
Zaraz zabieram się za prasowanie. Łeee
 
reklama
Pabla - widzę, że intensywnie było. Co do wielkości brzucha: większość koleżanek, które były w 2-giej ciąży twierdziły, że brzuch im "wybijało" dużo szybciej w porównaniu do pierwszej ciąży:rofl2: Może dasz radę do listopada? Myślisz, że miałabyś jakieś nieprzyjemności, gdyby sprawa wyszła wcześniej? Czy to raczej tak przezornie nic nie mówisz:tak: Gołaś powiadasz..............szkoda chłopaka, oj straszna szkoda:-(

Kasia - jak tak strasznie Ci się nie chce, to rzucaj swoje prasowanie:-D JA swoje 3 tury odrobiłam z niekłamaną przyjemnością w piątek. Kolejna rundka świeżo rozwieszona i czeka na wysuszenie, więc mam wakat:-) Jak może Ci to poprawić humor, to dawaj.....już przejmuję:laugh2::laugh2::laugh2: Spadkobierców oglądam, a jak!!!

Kic - dużo zdrówka dla Kubulka:cool2: Oby dziadostwo szybko przegonić:-) Kontunuując temat spania Julki, to powiem tak: zasypia naturalnie u siebie. A co się dzieje w nocy..........to już inna bajka. Wędrówki ludów są rzeczą powszednią i nie raz nie dwa budzimy się razem, bo się nawet nie orientujemy, że bestia śpi z nami. A jak się orientujemy, to jest zazwyczaj 15 minut do pobudki:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: I tak właśnie było i wczoraj i dzisiaj:rofl2::rofl2::rofl2: Taką mamy małą spryciulę:szok:

Miłego wieczorku dziewczyny i do usłyszenia:tak:
 
Do góry