reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

beata ja przeszlam to samo co Ty, tylko gdy ojciec jednego dnia nas pobil, ja mialam 15 lat to powiedzialam mamie,że jak on wroci do domu to ja uciekne, no i mama mnie posluchala,rozwiodla sie itd, teraz wkoncu w domu jest spokojnie.
co do poworotu do pracy to nie zazdroszcze ja na szczescie zostaje z malym do czasu gdy pojdzie do przedszkola, ale dasz rade, jakos trzeba;-)
 
reklama
Beatka - wiem jak cierpisz ale zaufaj mi, wiem z doswiadczenia ze bedzie dobrze. Mala sie przyzwyczai, przez to usamodzielni a Ty kazda chwile spedzona razem bedziesz jeszcze bardziej celebrowala. Jak siedzialam z malym to czasem marzylam o chwili dla siebie a teraz jak wracam z pracy to od razu do zabawy z nim i nie wazne ze telefon dzwoni a gary trzeba zmyc - nauczylam sie doceniac kazda chwile i dac mu 100% uwagi i skupienia. Mysle ze tu liczy sie nie ilosc a jakos ale wiem jak ci sie serce kraje... Najwazniejsze ze mala jest z osoba ktora ja kocha...
 
Ala wiesz co z samego rana przeczytałam Twoją wiadomość i mnie o mało co szlak nie trafił!!!
Wybacz za szczerość i moje podejście ale suma summarum nie wiem kto w tej kwestii jest bardziej winny. Chociaż to cholernie złe słowo w takim położeniu sytuacji. I za to Cie z góry przepraszam!.
Pamiętam jak dziś gdy pare miesięcy temu prosiłaś Nas tu o pomoc w jego sprawie. I co sie stało??!!
Ty od dupka nie odeszłaś ze względu na dziecko. A za chwile mówisz nas że jesteś w ciąży... Alusia Ty go kochasz czy nienawidzisz??
Valija poniekąd ma racje, psycholodzy tak maja:). Ale ja się tu powtórzę.... Jeżeli Twój chłop jest takim typem człowieka do żadna terapia Wam nie pomoże. Przed Toba i rodzinką swoja oczywiście, będzie udawał, że jest aniołem a Tobie i tak będzie doprawiał rogi. Znam ten typ - bardzo dobrze!!! Będziesz miała 5 dzieci a on i tak będzie robił swoje....
Jesteś młoda dziewczyną i ułożysz sobie życie sama bez tego pana.
Olej teściów i bij na poważną rozmowę z własnymi rodzicami.
A jak nie to wiesz.... my tu chętnie się zajmiemy Twoim mężem!!!!
 
Dziewczyny a w szczególnosci Iwon ja wiem że ja głupia jestem i to tak naprawde moja wina bo ja nie odeszłąm jak miesiac po porodzie mnie zdradział ... :((
Ale kocham go i cholera nie potrafiłam ... Pogadaliśmy , spędziliśmy dużo czasu obiecał poprawe i mu uwierzyłam ... hmmm uśpił chyba troszke moją czujność no i drugi bobas w drodze. Nie żaluje tego bo ciesze się że rośnie we mnie po raz drugi mała istotka ale teraz ... jestem prawie pewna że on dalej mnie zdradza ... :(( ale kur ** ja go dalej kocham i nie dam sobie bez niego rady ;((((((( JESTEM GLUPIA I BEZNADZIEJNA A NAJGORSZE CHYBA UZALEŻNIONA OD NIEGO (przepraszam za caps locka) ;((
 
Beatka - wiem jak cierpisz ale zaufaj mi, wiem z doswiadczenia ze bedzie dobrze. Mala sie przyzwyczai, przez to usamodzielni a Ty kazda chwile spedzona razem bedziesz jeszcze bardziej celebrowala. Jak siedzialam z malym to czasem marzylam o chwili dla siebie a teraz jak wracam z pracy to od razu do zabawy z nim i nie wazne ze telefon dzwoni a gary trzeba zmyc - nauczylam sie doceniac kazda chwile i dac mu 100% uwagi i skupienia. Mysle ze tu liczy sie nie ilosc a jakos ale wiem jak ci sie serce kraje... Najwazniejsze ze mala jest z osoba ktora ja kocha...

dzięki kochane cioteczki:-)

Masz rację Valija, jak tylko weszłam do domu rzuciłam się na córcię jak szalona ją wyściskałam i wycałowałam, a ona co? prawie zero uśmiechu, jakaś nerwowa była. Do tego sprawdziłam jej pupkę i co znalazłam? kupkę w pituni:wściekła/y: W nosie zupkę zaschniętą, krew mnie zalała, pokazałam mężowi i też się wkur... Obiecał, że jak następnym razem przyjdzie to jej powie. Do tego wkurzył się na nią bo jak tylko chciał wziąć własne dziecko na ręce to teściowa od razu małą mu wyrywała i zabierała. Traktuje Julkę jak własność. Mowiłam zeby po zupce dała pić, nie dała, poprosiłam o zmianę pampka po obiadku, bo wtedy kupke zawsze robi. A ta przebrała przed, podała pić przed zupką i jeszcze po przebrała drugi raz zużywając przy tym pół paczki chusteczek, bo oczywiście jak mowiłam Jula kupke zrobiła po jedzonku. Wkurza mnie jej podejście. A jeszcze mnie zrypała i powiedziała "ty serca nie masz" bo dziecko na balkonie w gondoli spało. :confused: Ja nie wiem jak to zniosę :-(

Alusia kochana, moja mama też mowiła że kocha, a jak dostała w twarz albo była duszona to płakała ze nienawidzi. To samo ze zdradą, kochasz jak jest dobrze, jak tylko coś się dzieje złego to wiadomo jakie uczucia w człowieku się kołaczą. Ja wierzę że jeśli pogadasz z rodzicami oni Ci pomogą, Tobie i dzieciaczkom. I NA PEWNO DASZ RADĘ BEZ TEGO TYPA !!! :tak:

A mi się zdaje czy od 2 dni nie widziałam na forum Justysi ???:confused:
 
Alusia
...ściskam w tych trudnych chwilach...:sorry2:
Beata
...szacun że masz odwagę o tym tak głośno mówić...:szok:

NO I GDZIE JUSTYSIA...BO ZAJRZAŁAM,PRZECZYTAŁAM KILKA STRON A TU TYCH KOLOROWANEK NIE WIDZĘ:cool2:

..co nowego u nas...
Adzik rozpieszczona panienka...tylko ręce i luźne gadki:dry:...aaa i po kim ona taka krzykata...:szok::-D
Bartek...chory...(nic nowego:dry:)...bylismy dziś na pobraniu krwi...lekarz podejrzewa niedoczynność tarczycy..ale morfologia ok....mocz ok...hormony ok...wszystko w granicach normy...więc nadal nie wiadomo dlaczego Szczypior jest jaki jest....chyba już taki będzie chorowitek...zbliża się bal w przedszkolu...dziewczynki mają być przebrane za królewny a chłopcy za królewiczów...a ja nie mam dla niego stroju, na allegro nic nie znalazłam...a do szycia o jestem lewa noga....więc nie wiem co zrobię:dry:


 
Alusia dasz rade ale musisz się od niego uwolnić.
Nie bądź właśnie głupia.... proszę Cię!!!!
Pokaz że jesteś silna kobietą! Pokaż że to Ty jesteś wszystkim a on może w końcu zrozumie że Ty i Wasze dzieci jesteście najważniejsze. Facet musi dostac mocno po głowie żeby zrozumieć.... A i wtedy się okaże jak bardzo kocha!

Ja nie życzę nikomu źle, po prostu wiem jak kobiety cierpią w takich toksycznych związkach.
Przykład Beatki jest chyba dość ostry.
Twój M. jest młody!! Jak dla mnie za młody na poważne życie rodzinne. A Ty jesteś bardzo młodą super kobietą i musisz myśleć o przyszłości swoich dzieci.
Prześpij i przeanalizuj nasze słowa.
Dobrze Ci życzymy!!!!!
 
Przeciez nie ma się czego wstydzić sama sobie takiego zycia nie zgotowala, tylko jej ojciec i to on powinien się wstydzić, u mnie tak samo ja się tego nie wstydze, bo to nie moja winna, nie każdy ma takie rózowe dziecinstwo, ja go na pewno nie mialam, chodz byly i dobre chwile, ale patrzac do tyłu zawsze widzi się te gorsze.

Alusia jesli jestes pewna,że Cie zdradza, to go zostaw, przeciez nie bedziesz się bawić "do 3 razy sztuka|"on robi z Ciebie wariatkę, i jak tylko zrobi ladne oczy to bedziesz na jego zawolanie, zobaczy,ze nie ma Ciebie nie ma Jasia,to zobaczy co stracił.. on się już nie zmieni, a Ty przynajmniej masz jeszcze szanse na kogos kto Cie pokocha i bedzie szanował, tylko musisz poczekac. Zarzą daj wysokich alimentów min.500zł na dziecko, juz beddziesz miala 2 tyś miesiecznie, złóż wniosek o mieszkanie, może akurat do 2-3 lat dostaniesz, maluchy dasz do przedszkola i jakos to bedzie, chodz wiadomo na poczatku bedzie ciężko. ale musisz dac rade bo masz dla kogo żyć

Beata-Valija ma racje nie liczy się ilość a jakość ! dasz rade i Tobie to na dobrze wyjdzie.
 
Przeciez nie ma się czego wstydzić sama sobie takiego zycia nie zgotowala, tylko jej ojciec i to on powinien się wstydzić, u mnie tak samo ja się tego nie wstydze, bo to nie moja winna, nie każdy ma takie rózowe dziecinstwo, ja go na pewno nie mialam, chodz byly i dobre chwile, ale patrzac do tyłu zawsze widzi się te gorsze.

...myślę,że t do mnie..ja nie mówię,że powinna się wstydzic,,,nawet tak nie pomyślałam...po prostu neiktórzy nie mówią o tym co się dzieje w 4ech ścianach głośno:sorry2:
 
reklama
Do góry