reklama
Sam
Lipcowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2008
- Postów
- 826
Betiinka z tymi facetami tak już jest, myślą, że wykorzystujemy sytuację;-). Ja mojemu powiedziałam, że ze względu na toksoplazmozę obowiązek wymiany ściółki śwince morskiej spada na niego. Oburzył się strasznie i stwierdził, że przesadzam, bo mi się nie chce tego robić
. Kazałam mu więc poczytać na ten temat, skoro jest nie doinformowany. Chyba poczytał, bo zmienia ściółkę bez żadnego gadania. Szkoda tylko, że najpierw mi nerwów napsuł.
Pomysł Impersji z daniem do poczytania forum bardzo dobry. Albo niech po prostu poczyta o pierwszym trymestrze.
Ja nastrój mam normalny, za to energię zmienną. Raz mi się nic nie chcę i najchętniej bym spała, a za chwilę gotuję sprzątam, prasuję, full energii.

Pomysł Impersji z daniem do poczytania forum bardzo dobry. Albo niech po prostu poczyta o pierwszym trymestrze.
Ja nastrój mam normalny, za to energię zmienną. Raz mi się nic nie chcę i najchętniej bym spała, a za chwilę gotuję sprzątam, prasuję, full energii.
Ostatnia edycja:
Kames ja też mam bardzo mało objawów. W poprzednich ciążach tez prawie nie było, tak jak pisałam powtarza się tylko głód i ból piersi i czasem brak sił. Reszta raczej w normie.
Co do naszych Panów, to mój zawsze jest zbyt opiekuńczy jak jestem w ciązy. problem taki, że często wyjeżdża w delegacje i wtedy niestety wszystko jest na mojej glowie, ale i tak jest lepiej niż jak byłam w ciązy w Jankiem, bo wtedy mieszkaliśmy w dwóch miastach i widywaliśmy się tylko w weekendy, a sprowadził się dokładnie miesiąc przed porodem.
No toteraz ja popłynęłam z pisaniem.
Co do naszych Panów, to mój zawsze jest zbyt opiekuńczy jak jestem w ciązy. problem taki, że często wyjeżdża w delegacje i wtedy niestety wszystko jest na mojej glowie, ale i tak jest lepiej niż jak byłam w ciązy w Jankiem, bo wtedy mieszkaliśmy w dwóch miastach i widywaliśmy się tylko w weekendy, a sprowadził się dokładnie miesiąc przed porodem.
No toteraz ja popłynęłam z pisaniem.
Toksplazmoza najczęściej występuje w surowym mięsie, w ziemi i w kale kotów. Jak jest z innymi zwierzętami to nie wiem. Najlepiej zrobić sobie badania na obecność przeciwciał.
Jeśli są przeciwciała, to płód jest bezpieczny. Jeśli nie, to głownie trzeba uważać właśnie na surowe mięso (używać osobnych desek do krojenia mięsa i warzyw), nie grzebać w ziemi, dokładnie myć owoce i warzywa i unikać kotów (zwłaszcza ich kuwet).
Pierwotne zarażenie toksoplazmozą w ciąży jest naprawdę groźne dla dziecka.
Ja w pierwszej ciąży złapałam po raz pierwszy cytomegalię (efekt dla płodu podobny jak w przypadku toksoplazmozy) i konsekwencje tego Natalka będzie mieć do końca życia..........
Jeśli są przeciwciała, to płód jest bezpieczny. Jeśli nie, to głownie trzeba uważać właśnie na surowe mięso (używać osobnych desek do krojenia mięsa i warzyw), nie grzebać w ziemi, dokładnie myć owoce i warzywa i unikać kotów (zwłaszcza ich kuwet).
Pierwotne zarażenie toksoplazmozą w ciąży jest naprawdę groźne dla dziecka.
Ja w pierwszej ciąży złapałam po raz pierwszy cytomegalię (efekt dla płodu podobny jak w przypadku toksoplazmozy) i konsekwencje tego Natalka będzie mieć do końca życia..........
Impresja Wiosenna
Lipcowe mamy'09
Bardzo mi przykro z powodu córci, a czy pracujesz w zawodzie w którym jest większe ryzyko zarażenia cytomegalią?Ja w pierwszej ciąży złapałam po raz pierwszy cytomegalię (efekt dla płodu podobny jak w przypadku toksoplazmozy) i konsekwencje tego Natalka będzie mieć do końca życia..........
właśnie nie,
miałam strasznego pecha, 80% ludzi ma odporność na to świństwo,
ja jakoś się uchowałam, toksplazmozy oczywiście też nie miałam, teraz będę robić ponownie badania na obecność przeciwciał i mam nadzieję, że od ostatniego badania już to przeszłam i dzidzia będzie bezpieczna........
w niemczech kobiety , które starają sie o dziecko i ni maja przeciwciał dostają tabletki zawierające te przeciwciała, szkoda że u nas tak nie jest,
u nas nawet nie informują o tym, że należy zrobić badania na cytomegalię i listeriozę, mówi się tylko o toksplazmozie i różyczce, a skutki pierwotnego zarażenia tymi wirusami są podobne
miałam strasznego pecha, 80% ludzi ma odporność na to świństwo,
ja jakoś się uchowałam, toksplazmozy oczywiście też nie miałam, teraz będę robić ponownie badania na obecność przeciwciał i mam nadzieję, że od ostatniego badania już to przeszłam i dzidzia będzie bezpieczna........
w niemczech kobiety , które starają sie o dziecko i ni maja przeciwciał dostają tabletki zawierające te przeciwciała, szkoda że u nas tak nie jest,
u nas nawet nie informują o tym, że należy zrobić badania na cytomegalię i listeriozę, mówi się tylko o toksplazmozie i różyczce, a skutki pierwotnego zarażenia tymi wirusami są podobne
Impresja Wiosenna
Lipcowe mamy'09
Faktycznie pech, ale to że 80% ludzi jest odpornych to nie powinno przekreślać tych 20%, które są w grupie ryzyka, nie rozumiem zupełnie takiego wybiórczego podejścia w Polsce, bo toksoplazmoza to tak a cytomegalia nie!Dlaczego, na jakiej podstawie? Przecież u Twojej córci i pewnie wielu innych ludzi można było tego uniknąć.Eh, szkoda gadać.

reklama
Andaf strasznie mi przykro - musisz tymbardziej uważać na siebie i zrobić badania...
Kaśka74 - ja tak chyba panikuję po niedawnym poronieniu - strasznie się boję i szukam wszelkich objawów że wszystko jest ok i dzidzia się rozwija prawidłowo - 10.11 idę na usg o 17.00 - już czuję jak będę panikować u lekarza....ehhhh..mam nadzieję że dostanę piękne zdjęcie mojej dzidzi - bo wtedy nawet tego się nie doczekałam
Kaśka74 - ja tak chyba panikuję po niedawnym poronieniu - strasznie się boję i szukam wszelkich objawów że wszystko jest ok i dzidzia się rozwija prawidłowo - 10.11 idę na usg o 17.00 - już czuję jak będę panikować u lekarza....ehhhh..mam nadzieję że dostanę piękne zdjęcie mojej dzidzi - bo wtedy nawet tego się nie doczekałam

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 406
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 860 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 175 tys
Podziel się: