reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipiec 2010

dokladnie to puchniecie jest przerazajace ..
malo jadlam a waga coraz wyzej ,nogi jak banki ,buzia okropna i ten nos jak kartofel ...palce u rak jak male parowki ..nosic pierscionkow nie moglam bo nie dala bym ich zdjac po nocy ...cos okropnego ..
No ale w 20 tyg.to ja mialam juz 10 kg na plusie :zawstydzona/y:
Tez mysle o tych upalach i z brzuchem chodzic ....
 
reklama
muszę wam podziękować, czytanie tego forum osładza mi samotność. facet wyemigrował tymczasowo do irlandii, może na 3 miesiące a może razem tam się w końcu znajdziemy, zależy jak tam będzie. pół roku temu jak rozmawialiśmy o emigracji wydawało mi się to fajnym pomysłem, odmiana, przygoda, coś nowego, może jakieś nowe możliwości, łatwiejsze życie, aczkolwiek tutaj tez nie jest nam najgorzej. no a teraz lekkie przerażenie mnie ogarnia...rodzić tam? brr, do lekarza tam chodzić?? wiecie, mega lęk przed nieznanym....a mam potrzebę stabilizacji, pewności, trwałości..... ehh. więc siedzę sama w domku, na zwolnieniu, do pracy nie wróce, bo dojazdy 60 km są zbyt męczące...dobrze, że jest forum :-)
 
nie ma sie co martwic jakos zdzierzymy te upaly a i po sloneczku pospacerujemy z maluszkami jeszcze na pewno zanim sie zacznie pogoda psuc i jesien przyjdzie :-) albo teraz w taki mroz?:no: chyba wole w upal przynajmniej latwiej sie ubrac :-)
 
wiem, dlatego robie z tuńczykiem z puszki...cudownie śmierdzące wodorosty, ryż z octem do sushi, sałata, jakiś serek smietankowy, np filadelfia, wasabi, ogórek lub avokado, no i co tam chcesz - jakaś ryba,krewetki, paluszki krabowe, ale może być też np. wędlina, dziś nawet z salami zrobiłam -) i zawijam zawijam, kroje i już. niezbyt trudne, a satysfakcja duża :-)
 
no to moze sprobuje w ten sposob lubie suszi bardzo tylko odstawilam ze wzgl na surowizne ale skoro mozna zrobic w wersji "na ciezarna" to dlaczego nie??:tak: Momentami mam wrazenie ze ta ciaza troszke sie mi na mozg rzucila i malo ze robie sie ociezala powoli to jeszce glowka ociezale pracuje:laugh2:
 
a ja na kolacje wciagnelam bigos slodko - kwasny bo mama zrobila i kurde weszlam do kuchni i musialam sprobowac, glupi pomysl na wieczor no ale coz :no:
 
Mój M mnie rozwala, przyszedł z pracy a ja leżałam i powiedziałam, że nie mogę patrzeć na bałagan, a on "kochanie nie martw się ja wszystko posprzątam", a potem zjadł kolację, posiedział, popatrzał w tv, a teraz gra sobie na jakichś klawiszach, no ale przecież nie muszę się niczym przejmować, bo on wszystko posprząta :-D
 
vanilka nie strasz ja w poprzedniej ciazy przytylam ok 28 i wlasnie glownie przez to ze puchlam i zatrzymywalam wode a jak sobie porzypomne ze cale lato w upale przechodzilam z brzuchem to az sie boje .
Boje sie tego puchniecia bo ostatnio to ledwo chodzilam tak mialam zapuchniete nogi :(
Właśnie ze mną było tak samo, choć lato przechodziłam we wcześniejszej ciąży (rodziłam w listopadzie) to jednak specjalne buty o rozm większe były za małe. Tak, to mnie trochę przeraża, może tym razem w maju i czerwcu upałó nie będzie? :tak: A fajniej jednak rodzić jak słoneczko grzeje a nie oprócz baby bluesa jeszcze jesienna depresja ;-)
A co do kilogramów i wielkości brzuszków... OStatnio oglądałam taki progrsm bodajże na planete "nie wiedziałam że byłam w ciąży" o kobietach które dowiedziały się o ciąży podczas porodu... I tak o Perli pomyślałam i jej brzuszku w 6 miesiącu (i dla porównainia moim). Dziewczyny tyją np po7-10kg i tak im się to jakoś rozkłada że własne matki u szczupłych dość córek nie zauważają ciąży. One same oprócz większch piersi nie domyślają się faktu... Ciekawe czym to jest uwarunkowane? Jak mozna prawie nie dostrzec brzuszka z np 3kg dzidziusiem?:eek:
A ja na kolację, już spokojniej i rozsądniej ostatnio, na ciemny chleb się przerzuciłam i tak podjadam a to z pasztetem a to z serkiem. Ale za to prawie na siedząco udało mi się szarlotkę upiec- taki miałam pęd na ciacho koło południa :-) Moja córeczka okazuje się bardzo empatyczną usłużną kobietką: przyniesie mąkę, jajka i miskę a nawet zapyta: mamusiu wygodnie ci? może przynieść ci poduszkę? A może ci zimno, to przyniose ci kocyk :szok::-D

Znów się rozpisałam :-D:-D :-D

ps. Maruśka, nie zazdroszcze tak szczerze, ani rozdarcia myśli ani wyjazdu M. Ja trzęsę się (choć oczywiście się nie przyznaję) gdy M w trasę rusza na kilka dni, że coś się stanie, że będę musiała jechać do szpitala, że zemdleję itp itd a go nie będzie i myszy mnie zjedzą ;-)zanim ktoś się zorientuje ze coś się stało:sorry: Mam nadzieję że masz tam kogoś bliskiego... takie sam na sam w czterech ścianach może przybić...
 
Ostatnia edycja:
reklama
te posty to naprawdę w zawrotnym tempie powstają.....
zazdroszcze dziewczyny, że wam się chce tak w kuchni coś tworzyć..... ja to nie mam dla kogo gotować, a dla samej siebie to szkoda czasu... Mój 9-miesięczny synek to jeszcze nawet ani jednego ząbka nie ma więc ciągle na zupkach przecierowych, a mąz je w pracy.
A mi się jakoś w ogóle nie chce jeść ostatnio... chyba tak się tym drugim synkiem przejmuję.... że przecież miał być dziewczynką....
i w ogóle jakoś tak nie mogę sobie miejsca znaleźć, chyba burza hormonalna bo chce mi się co chwilę ryczeć i na męża krzycze, jak mógł mi łobuz kolejnego chłopaka zrobić:wściekła/y:
w ogóle taka huśtawka nastrojów, że już sama nie nadąrzam.... i to tyle z objawów ciążowych........ żadnych zachcianek, mdłości czy bólu......
 
Do góry