reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2010

Dzisiaj mam starsznego lenia. Kompletnie na nic nie mam ochoty. W pracy rozgrzebane wszystko, a ja nie mogę nic dokończyć. Siedzę, jem, piję herbatę i udzielam sie na forum. Straszne. Dobrze że nic terminowego. Takie dni mi się zdarzają, a później następny dzień i mam tyle energii i zapału że nawet zdarza się że cały plan tygodniowy wyrabiam w ciągu 8 godzin. Widac dzisiaj mam słabszy dzień, a tu jeszcze popołudniu szorowanie, pucowanie nowego gniazdka. Przeprowadzka tuż, tuż. Tylko, że ja siły nie mam. Mąż tez już ostatkiem sił ciągnie. Ma urlop i pomaga we wszystkim, czyli odwala swoja robotę i większość mojej.
 
reklama
Atabe, ja pare dni temu tez tak miałam...
To było bardzo realistyczne. Brr. Ale to pewnie nasze obawy i zamartwiania dają o sobie znać i w fazie snu, mimo, że w ciągu dnia staramy się je tłumić, poprostu się "uwidaczniają".
 
Atabe, ja pare dni temu tez tak miałam...
To było bardzo realistyczne. Brr. Ale to pewnie nasze obawy i zamartwiania dają o sobie znać i w fazie snu, mimo, że w ciągu dnia staramy się je tłumić, poprostu się "uwidaczniają".

oby skończyło się na obawach;-) ja za bardzo się nie zamartwiam, tzn. moje aktualne zmartwienia nie dotyczą ciąży.
Co do przeprowadzki to nie zazdroszczę ja nie mam siły nawt poprasować prania:zawstydzona/y:
 
O praniu, prasowaniu, odkurzaniu nawet nie wspominam. Ja wczoraj ledwo do domu dotarłam, mimo, że piechotą to 20 minut. Miałam takie odczucie "bujania", nogi jak z waty, serducho pika. Może to dlatego że ostanio jakoś tak nie najlepiej sypiam. Budzę się co chwile. A jeżeli chodzi o sny to zauważyłam, że teraz wszystkie pamiętam, są realistyczne mimo, ze czasem tak głupie i nielogiczne. Gdzieś przeczytałam, że jest to typowe dla kobiet w ciąży. Dzisiaj natomiast wszystko w porządku i po za leniem nic mi nie dolega ;-)
 
Witam wszystkie lipcóweczki, mam nadzieję, że pozwolicie mi do Was dołączyć:-)
To moja pierwsza ciąża, dłuuuugo wyczekiwana, ale udało się!:-) Termin porodu mam na 04.07.2010 r.
Pozdrawiam Was wszystkie;-)

28.11.09 r. widziałam swoją dzidzię na USG, na razie jest wszystko o.k. Trzymam kciuki za nasze wszystkie lipcowe "fasolki":tak:

 
cześć!!
a ja mam dziś fatalny dzień...ciągle myślę o karolci i o tym co się stało!! nawet nie wiem co tu pisac i o czym!!!
Moje objawy bez zmian ciągle senność, zmęczenie do tego czasem mdłości głównie wieczorem.
Witaminy lekarz kazał włączyć dopiero po pierwszym trymestrze. Na razie tylko kwas foliowy do końca I trymestru.
 
Karolcia81 bardzo mi przykro :( Wiem przez co przechodzisz. Ale na swoim przykładzie mogę Ci tylko powiedzieć, że zawsze warto wierzyć w CUD. Przytulam Cię do serca.



To prawda, CUDA SIĘ ZDARZAJĄ, ja jestem tego najlepszym przykładem:-)
Jak myślałam, że wszystko stracone i zupełnie się poddałam okazao się, że jestem w ciąży:-)
Głowa do góry, wszystko będzie dobrze, trzeba tylko w to mocno wierzyć:tak:

 
reklama
Ciężko myśleć o cudach, kiedy świat się wali. Ja to wiem i miałam w sobie dużo złości, kiedy ludzie dawali mi "dobre rady", bo one tylko wkurzały. Teraz trzeba dać sobie czas na opłakanie straty, na żal, bunt, żałobę, potem na obojętność, by móc na końcu z nową energią "zaprzyjaźnić się" z nadzieją:happy:

Co do witamin, to mi lekarz też póki co kazał tylko brać kwas foliowy, a przed grypą chronić się jedząc czosnek (ale nie mogę:no:).

I w sumie pocieszyło mnie to, że wy też macie problemy ze spaniem. Już myślałam, że to ze mną coś nie tak. Budzę się po kilka razy, drętwieją mi ręce i kark. Zawsze spałam z rękoma pod poduszką, a teraz jest mi tak niewygodnie. Próbuje sobie znaleźć nową pozycję, ale kiepsko mi idzie.
Pozdrawiam w ten deszczowy (na Zachodnim Pomorzu) dzień :-)





 
Do góry