Corin
Mama Trójki :)
też jedliśmy różne zielska. Wcinaliśmy kwiatki koniczyny (różowe były najsmaczniejsze), pestki akacji, "maselko" takie coś zielone rosnace na bagnach (wygladalo jak por i jadło sie tylko białe części, czyli dokładnie to co było w bagnie
), szczaw (mniam) i jeszcze taka trawę co miala liście w kształcie serduszek 
I też żyję
A najlepsze jak był Czarnobyl, pamiętam ze wyszliśmy wtedy na dwór i ktoś powiedział ze teraz juz nie możemy jeść tego wszystkiego. Oj zasmuciliśmy sie okrutnie, ale na szczęście inny ktoś wymyślil, że można to przeciez umyć, więc myliśmy te zielska w KAŁUŻACH!! i jedlismy dalej...
Jak dzieci wojny, hahhahaha
), szczaw (mniam) i jeszcze taka trawę co miala liście w kształcie serduszek 
I też żyję

A najlepsze jak był Czarnobyl, pamiętam ze wyszliśmy wtedy na dwór i ktoś powiedział ze teraz juz nie możemy jeść tego wszystkiego. Oj zasmuciliśmy sie okrutnie, ale na szczęście inny ktoś wymyślil, że można to przeciez umyć, więc myliśmy te zielska w KAŁUŻACH!! i jedlismy dalej...
Jak dzieci wojny, hahhahaha
Ostatnia edycja:
