reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2014

witam
Laleczka-miedzy moimi dziecmi jest 17lat roznicyi tez mialam uczucie jagbym pierwszy raz byla w ciazy ale po urodzeniu malutkiej zaraz wszysko mi sie przypomnialo,do tego teraz jestem starsza ,bardziej doswiadczona i mam wiecej cierpliwosci i bardziej doceniam bycie mama ale niestety sil mam mniej i kondycja juz nie ta sama:-)
Jagodka-jak sie czujesz oby to nie bylo nic powaznego,i daj troche ciasteczek uwielbiam z jablkami
mika,konwalia-witam w naszym gronie
mamamu-zycze udanych zakupow dla synka ja bardzo lubie coreczce kupowac ciuszki bardziej niz sobie
sokoja-dzieki za dobre slowa tez mam taka nadzieje
kum-super trampeczki ,moze zaczniesz sprzedawac?
anusialipiec-ciesze sie ,ze wyniki wyszly super
makota-olej ludzkie gadanie,taka to juz ludzka natura ,ze lubimy krytykowac ale pewnie kolezanka tez taka idealna nie jest i moze dlatego lubi innych wpedzac w poczucie winy
ja dzisiaj nie plamie:-),wieczorem bedzie parada trzech kroli z cukierkami i drobnymi upominkami dla dzieci jak beda przechodzic moja ulica to wyjdziemy na zewnatrz aby Basia mogla zobaczyc przebierancow,dzisiaj juz dostala nastepne prezenty statek piracki i kuchnie dla malej kuchareczki
 
reklama
I ode mnie dzień dobry :) jak zwykle rano nie mogę spać - mdłości i ból brzucha :/ ale widzę, że jest nas więcej.

Chciałam podpytać o tą poduchę. Polecacie jakąś szczególną firmę? Zerknę sobię na motherhood o której wspominała Pola, ale może macie jeszcze jakieś sprawdzone?

A z tym karmieniem piersią... Matko, w życiu bym nie pomyślała, że to może być problem...aż strach się bać co będzie dalej :)
O poduchach tez chetnie poczytam, bo skoro to takie dobro, grzech nie miec ;-)
Jesli chodzi o karmienie piersia, niezle musialysmy Cie nastraszyc, ale na szczescie najczesciej jest tak, ze mamy nie maja z tym trudnosci i sobie radza. Moze sie odezwie mama, ktora bez problemow karmila piersia? Tak ze nie przejmuj sie za bardzo.
Teraz po latach uwazam, ze nie ma nic na sile, ale przy 1.dziecku, mialam do siebie wielki zal, ze mi sie nie udalo, i dochodzila do tego presja otoczenia. Stradznie to wspominam.
Najwzniejsze to nie poddac sie presji i robic to, co uwaza sie za sluszne. Przy 2 dziecku nie dalam sie juz sterroryzowac, teraz tez sie nie dam. A jak przyjdzie mi karmic tym razem nie wiem, nie zarzekam sie na nic :-)
 
jagódka - super, że dziś lepiej :)
Makota - olej koleżankę i inne takie "psiapsiółki". Każdy ciążę znosi inaczej. Ja tym razem bardzo źle. I gdyby mi ktoś poleciał teraz z takim tekstem to skreślenie z listy znajomych jak nic...

Ktoś z nickiem na f (przepraszam, nie pamiętam :sorry:) bardzo ładnie napisał o karmieniu piersią. Też uważam, że warto spróbować, nawet jeśli pierwsze dni (u mnie to było ok. 2 tygodni...) będą ciężkie.

Wczoraj wieczorem dopadły mnie bóle brzucha, położyłam się i.. zasnęłam, a gdy obudziłam się koło północy bóli już nie było. Ale dziwne to było, takie trochę zbyt regularne... :(
Zdecydowanie wrzucam na luz.
 
mamamu-uwazaj na siebie
ja pierwsze dziecko nie karmilam ,mialam cesarke,maly byl nadpobudliwy i malo spal ,ja przemeczona pokarm mialam i dziecko ssalo ale nic nie lecialo konczylo sie na butelce wiec moja mama po dwoch tyg meczarni poradzila mi odstawic i nie przejmowac sie bo stres na dobre nam nie wychodzil i miala racje,coreczka urodzila sie spokajna i tu juz karmilam ja 3miesiace niestety pokarm sam zanikl i przeszlismy na sztuczne,,najwazniesze to podejsc do tego bez nerwow i poczucia winy
 
hej. W nocy obudziłam się z bólem gardła, rano już zaczęło mi się lać z nosa i coś zaczyna mnie kaszel dusić. Do tego jak tylko czuję ten katar, że nie spływa całkiem do nosa to lecę wymiotować. Masakra. Zaraziłam się od Synka, a ten jeszcze w nocy tak źle spał i kaszlał biedulek strasznie....

Karmienie piersią wspominam różnie. Pierwsze 2 tygodnie to dla mnie była trauma, bo Mały nie za bardzo potrafi załapac pierś - pomogły kapturki, a sutki wyglądały jak po ataku piranii ;-). Potem było super. karmiłam 9 miesięcy i Synek sam odrzucił więc przynajmniej to bezboleśnie przezyliśmy.
 
Nie hartowałam piersi, karmiłam tylko 6 tygodni, wspominam to jako coś niesamowicie bolesnego, ale też zbliżającego mnie do córeczki. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej i dłużej. Niestety przy wadze Klaudii od razu w szpitalu dokarmiali ją MM. Paranoja, z jednej strony straszna presja na naturalne karmienie (w tym szpitalu tak jest, z resztą poród SN też jet wg nich lepszy), a z drugiej w przerwach na naświetlanie, zamiast oddać mi dziecko (albo mnie zawołać), żebym je przystawiła, to karmiły ją za moimi plecami.. Ale bardzo chciałabym kolejne dziecko też karmić.
 
La luna moj Synek miał straszne kolki, wiecznie niespokojny, przy cycu denerwował się, bo pewnie nie leciało tak jakby chciał... Dużo właśnie zależy od dziecka. Ściągałam pokarm i dawalam w butelce ponad 2 miesiące i potem dałam spokój. Nie ukrywam, że teraz chciałabym karmić dłużej z cycka :tak: Zobaczymy, nic na siłę. Ale dziewczyny byście padły jak karmiłam butelką-kładlam młodego na poduszce pod kątem, żeby sie nie zaksztusił, siadalam obok i jedna ręką dawalam butlę, a drugą ściągalam mleko laktatorem ręcznym(polecam avent). Inaczej nie dałabym rady ściągnać bo Mikołaj prawie całą dobę na rękach:no: Miałam taką wprawę, że szok ;-)

Sokoja biedactwo zdrówka dla Was!!
Makota jeszcze różne rzeczy usłyszysz, szczególnie jak już będziesz mieć dzieciątko, co niektóre mądrale będą robiły wszystko "lepiej" przy dziecku i będą "idealnymi" matkami. Czasem można się podlamac głupim gadaniem, ale to Ty jesteś mamą i Ty wiesz najlepiej co dla Was dobre :)

Mikołaj mi zasnął, obiadek zrobiłam, trochę posprzątałam i idę pod prysznic. Później jedziemy do moich rodziców na kawkę :) Niedługo zacznę pisać o wyprawce, bo już zaczynam powoli planować :D

Aha dziewczyny chciałam coś dodać co do hartowania piersi. Nie wiem jak to jest, może szmaragd się wypowie. Jak leżalam na porodówce to kazali mi drażnić sutki, żeby wywołać silniejsze skurcze, więc do końca nie wiem, czy jakieś działania w kierunku hartowania nie są niebezpieczne?
 
Ostatnia edycja:
Witam dziewczynki. Ja dzisiaj też późno wstałam, a moi pojechali do bobolandii się wybiegać i wybawić z sąsiadami. Po mimo że słoneczko za oknem to tutaj jest błoto wszędzie.

Co do karmienia piersią to ja karmiłam piersią i wspominam to dosyć miło, ale mój to był przytulas i chciał tylko cyca i zasypiać, tak uwielbiał być blisko. Zapalenia piersi nie miałam. Laktator miałam pożyczony ale,końcówke miałam dokupioną sterylną bo tak doradziła mi położna. W poradniach laktacyjnych także jak ma się duży nawał pokarmu można wypożyczyć bardzo duże i mocne laktatory specjalnie przeznaczone na nawały. Zazwyczaj szkoły rodzenia mają poradnie. Dowiedzcie się.

Do ochrony piersi polecano nam to : Problemy z brodawkami
Naprawdę działa. Mała tubka wystarczyła dl amnie i moich sąsiadek. Plus jest taki że nie musisz myć piersi do przystawienia dziecka po niej. Nie miałam popękanych piersi ani nie leciała mi krew.

Sokoja zdrówka życzę :D


Co do butelek polecano nam wtedy też medele. Fakt miały wtesy specjalnie przedłużany smoczek jak dla wcześńiaków i dla dzieci przy rozszczepieniu, ale miała 3 poziomy lecienia pokarmu. Mały nie miał po niej problemu z przejściem na pierś, a często był dokarmiany mlekiem bo ja wtedy kończyłam studia w weekendy, a nie miałam tez na tyle pokarmu aby mu pościągac na cały dzień.
Jagódka trzymaj się tam z tymi bólami.
Makota nie przejmuj się koleżanką. Ja tez takie znam które pracowały do samego porodu, ale jak to powiedziała jedna starsza znajoma i powtarzają często dziewczyny Medalu za to nie dostaniesz a jak będzie coś nie tak to będziesz miała do siebie wyrzuty. Ja w tej ciąży czuję się o wiele gorzej i też często odpoczywam popołudniami, ale wiem że ja i moje dziecko są ważniejsze od pracy. Ty zresztą też to wiesz.

Hehe dopiero teraz przeczytałam o dokarmianu podczas naświetlania u Ciebie Jagódko. Śmieję się ponieważ mój tak się darł się. Nie pomagało zmienianie pieluchy, smoczek z glukozą, próba nakarmienia. Dopóki go nie przynieśli do mnie i nie przytulił się do piersi (bo nie ciągnął w ogóle ) nie przestał krzyczeć :D
 
Ostatnia edycja:
Gosia, ta masc jest rewelacyjna, dzięki niej wyleczylam brodawki. Że mną i karmieniem to w ogóle śmieszna sprawa, bo w ciąży mówiłam że nie zależy mi, czy sie uda, a jak sie uda, to góra dwa miesiące....i co? Po półtora roku poszłam po tabletki bo pokarm nie chciał sie skończyć, znów jakieś zapalenia miałam, Ola takocno ciągnęła że aż krew mi szła z brodawek i już po woli sie meczylam....ale szkoda mi było odstawiac....

Komentarzami lasek które pracują długo nie ma sie co przejmować, każda ciąża jest inna, każda praca jest inna. Mi tylko ciotka co pracuje 5 min od domu w budżetówce, a jej mąż piętro wyżej, dogadala raz ,.że ja na zwolnieniu ale olalam i już nikt nic nie mówił.

Teście pojechali, odpoczywam :) potem muszę jeszcze przejechać sie autem co nam dali zastępcze, bo ma system stop and go i jakoś dziwacznie sie odpala....a mąż wraca do pracy, więc już nie będę miała szofera.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej laski ja tez dzis jakies klocia mam ogolnie w brzuchu pamietam zem najml jak takie uczucie klocia mialam to ona chyba za pepowine ciagla I faktycznie 2 razy byla owinieta wokolo szyji ..wiem ze maluszek ma duzo miejsca poki co zeby sie owinac ale jakies to klocie bylo podobne..

A co ze szmaragd wlasciwie??
 
Do góry