reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2014

Cześć dziewczyny,

potrzebuję Waszej pomocy :( Czy któraś może wie jak w ciąży poradzić sobie z bólami kręgosłupa szyjnego? 1,5 roku temu miałam wypadek samochodowy i chyba znów odezwały się jego skutki. W nocy nie mogę spać tak mnie boli w karku i szyi a cały dzień chodzę z koszmarnym bólem głowy. Myślicie, że manualne masaże by coś dały? Miał ktoś do czynienia z takim urazem?

Ja mam problemy z kręgosłupem i normalnie chodzę na masaże, ale w ciąży sobie darowałam, bo z tego co wiem to takich leczniczych nie powinno się wykonywać (relaksacyjne owszem, ale chyba też nie wszystkie). Z tego co mnie ratuje teraz, to musisz znaleźć na głowie (u podstawy czaszki) takie wypustki, przechylić głowę do przodu i przytrzymywać kciukami te miejsca tak długo i tak mocno, aż ból w tym miejscu ustąpi. Możesz iść tak po kolei aż do czubka głowy, ewentualnie jakiś delikatny masaż niech Ci mąż codziennie robi i sama ćwicz.


Szkoła rodzenia fajna rzecz, bez niej też bym została na "dobrych" radach babć - także jak macie możliwość to skorzystajcie.

Co do położnej to teraz jest taka możliwość, że zapisujesz dziecko po porodzie do jakiejś tam przychodni x, a położną możesz sobie wybrać z przychodni y, jeśli Ci z tej pierwszej nie odpowiada. I jak tak zrobię. A Jagódka, można w ogóle napisać takie podanie, że nie chce się wizyt położnej? Bo mi to by tez było na rękę.
 
reklama
Tusiaczek2402 – ja ostatnio mam wrażenie, że ciąża ma na naszych M. większy wpływ niż mogłoby się wydawać i przez to głupoty im w głowie a czasami zwyczajna pustka.

D o t i – wielkolud :D ale powiem, ci że mój M. był jako dzieciak przeolbrzymi i aż się boję co mnie czeka :/ może jednak geny po mnie córa odziedziczy.

Ja bym chciała SN, w tym szpitalu gdzie chcę rodzić preferują poród w wodzie – spodobała mi się ta idea. Jak byłam niedawno na wizycie, kiedy dowiedziałam się o problemach z macicą to od razu mi się ubzdurało, że wyłącznie CC wchodzi w grę i się cała poryczałam. Lekarz stwierdził, że oczywiście nic nie jest przesądzone. W zasadzie nie wiem czemu mi tak zależy na SN. Pewnie w trakcie będę bardzo żałować :p

Minisia – historia z twoją praca zaczyna mi się z kryminałem kojarzyć… z dreszczem czekam na ciąg dalszy.

Dzwoniłam w kilka miejsc i ustaliłam, że jest jedna szkoła rodzenia darmowa w zupełnie innym mieście hmm po 21tc. Mam zadzwonić za dwa tygodnie i się umówić. 10 spotkań z wizyta na porodówce i oddziale w szpitalu, oczywiście nie w tym, w którym chce rodzić.
Tam gdzie chcę rodzić szkoły nie ma, ale jedna z położnych prowadzi zajęcia – płatne, więc odpadają. Ale dowiedziałam się co muszę ze sobą przynieść jak się wszystko zacznie, co mąż musi mieć ze sobą itd. I zaprosiła nie na zwiedzanie.

Położna natomiast przyjdzie do mnie z mojej przychodni do której jestem zdeklarowana.

Co myślicie o M. przy porodzie? Mój się poważnie zastanawia. Chyba nie chce być. A ja liczyłam na jego obecność ale to jego decyzja.
 
Michalina, ja zostawiłam tą kwestię mężowi, mi było wszystko jedno, a nie chciałam, żeby miał potem traumę. Jestem dość silna psychicznie, porodu się nie bałam, wiedziałam, że jestem w dobrych rękach. Mąż pod koniec ciąży zdecydował, że chce być. Jak zaczęły się parte a jeszcze nie bło pełnego rozwarcia to go wygoniłam, bo bolało bardzo, a on mnie rozpraszał, bo gadał do mnie, ja starałam się skupić na oddechach, a on próbował chyba odciągnąć moją uwagę od bólu - wyszło tak, że się nie mogłam skupić i go wyprosiłam, ale był właściwie kilka metrów dalej i wszedł jak już rodziłam. Po porodzie opowiedział kumplom jednym zdaniem "niezła rzeźnia":szok::-D
 
Hej,

Dawno nie pisałam, ale zaganiana coś jestem ostatnio...

Z tymi położnymi to ciekawe... :) Ja swoją deklarację mam złożoną jakieś 250 km od mmiejsca zamieszkania :) We Wrocku do lekarza to tylko Medicover i również chcę potem dziecko do Medi wozić, więc nawet bym nie pomyślała żeby zapisać dziecko do przychodni na NFZ ;p
Ale niebawem poszukam jakiejś szkoły rodzenia to się dopytam tam co i jak :)

Dzisiaj w ogóle w pracy miałam "fajną" przygodę. Pierwszy raz w życiu puściła mi się krew z nosa. Czytałam gdzieś, że to normalne w ciąży, słabo mi też nie było, więc spoko, ale ogólnie dziwne uczucie. Ale za to dowiedziałam się, że mam "troskliwe" szefostwo. Kolega z działu jest na dłuższym urlopie, więc pracuję za niego również... ja przy biurku widząc kropki w notatniku powiedziałam głośniej: o kurcze, krew mi się z nosa puściła i poleciałam do łazienki... a oni jak niebawem powróciłam z "tamponem" w nosie nawet nie zapytali czy oki... Chyba za dużo empatii od ludzi wymagam ;p

I jeszcze Wam napiszę, że byłam tydzień temu na wizycie, z takim tylko kontorlnym USG i dzidzia nóżki skrzyżowała i ameba, ruszyć się nie chciała :)

Chorującym zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia :)
 
reklama
To zależy komu i jaka położna. Mi potrzebna nie była.

Ale się objadłam, z zupy zostały mi dwie ugotowane ćwiartki z kuraka, wysłałam małża po cebularze, przywiózł pizzerki, położyłam na to tą kurę, żółty ser, zapiekłam, polałam ketchupem i wsunęłam całą:szok: Aleee było dobre:-D Pękam w szwach!
Dziś na szczęście ze spojeniem lepiej, oby jutro też była poprawa, bo jednak dziś jeszcze boli, a sporo leżałam.
 
Do góry